Seniorzy z Brzegu proszą o dom opieki

0
Curyk.jpg
Reklama

 

Seniorzy z Brzegu proszą, by wybudowano im całodobowy dom opieki. Walczą o niego już cztery lata. Póki co bezskutecznie. Władze miasta i powiatu nie reagują na prośby mieszkańców.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Pani Alicja Curyk nie ma jeszcze osiemdziesięciu lat. Pomimo wyjątkowej sprawności fizycznej, której pozazdrościć mógłby niejeden młodzieniec, nie ukrywa, że jest jej coraz trudniej. Tym bardziej, że została sama, a dzieci niewiele mogą jej pomóc, bo od kilkunastu lat mieszkają zagranicą. Pani Alicja dotarła więc do osób, które są w podobnej sytuacji życiowej. Wspólnie napisali petycję, prosząc o stworzenie całodobowego domu opieki. Pod prośbą podpisało się 126 osób, wyrażających chęć i zapotrzebowanie zamieszkania w takiej placówce. O miejsce, gdzie mogliby spokojnie przeżyć starość, walczą już od czterech lat. Póki co bezskutecznie. Dlaczego?

– Byliśmy u burmistrza, to odesłał nas do starosty. Poszliśmy do starosty, to powiedział, że musimy iść do burmistrza i tak w kółko – opowiada pani Curyk. – Byliśmy nawet w radzie powiatu, w radzie miasta i też nic. A przecież to nie jest normalne, żeby takie duże miasto jak Brzeg nie miało domu opieki.

W powiecie brzeskim funkcjonuje tylko jeden dom opieki – w Grodkowie. Równocześnie może przyjąć 57 pensjonariuszy. To zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie całego powiatu. O miejsce jest więc bardzo trudno.

Seniorzy są zawiedzeni, że pośród tylu inwestycji w mieście, nie znalazły się pieniądze na wybudowanie całodobowego domu opieki, który jest, ich zdaniem, bardzo w mieście potrzebny.

– Dobrze, że władze coś robią, ale niech robią też coś dla starszych – żalą się seniorki. My tyle lat tutaj pracowałyśmy, czy nic nam się już za to nie należy? – pytają bezradnie.

Brzeg zamieszkuje mnóstwo osób starszych i samotnych, które nie mają możliwości zapewnienie sobie należytej opieki. Taki dom rozwiązałyby więc ich problemy.

– Tam moglibyśmy przeżyć swoją starość, a potem zrobić miejsce następnym – mówi pani Curyk. – Ludzie chcą oddawać emerytury, mieszkania, błagają, żeby im pomóc. Gdyby opieka się przeszła i zobaczyła, że ludzie są sami, że potrzebują pomocy. Tylko ktoś by musiał się przejść, bo nam nikt nie wierzy – opowiadają seniorki.

Przez cztery lata walki z władzami miasta i powiatu, zebrała się cała teczka dokumentów. Żaden jednak nie zmienił do tej pory losu seniorów z Brzegu.

– Może jakiś sponsor, może Unia Europejska – mają nadzieję starsi brzeżanie.

Do sprawy będziemy wracać w kolejnych wydaniach Panoramy.  

 

Reklama