Zamknięty od sześciu miesięcy chodnik może zostać otwarty dopiero wiosną

3
Reklama

Latem ubiegłego roku, na wniosek władz Brzegu, zarządca drogi zamknął chodnik wzdłuż ulicy Włościańskiej. Ciąg komunikacyjny grozi załamaniem, ale od pół roku nie wykonano żadnych prac.


– Piesi i rowerzyści nie zwracają uwagi na zakazy, bo w chodniku nie ma żadnych zapadlin. Zamknęli główny ciąg komunikacyjny w tamtym rejonie miasta i nic z tym nie robią. Tłumaczą się, że coś tam uległo awarii i trzeba naprawić, więc niech nie grają z ludźmi na czas, tylko naprawią lub otworzą przejście – mówi pan Tadeusz Protasewicz, mieszkaniec Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Chodnik został wyłączony z użytku przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad na wniosek Urzędu Miasta w Brzegu. Przyczyną tej decyzji jest uszkodzony kolektor kanalizacji deszczowej, który znajduje się pod ciągiem pieszo-rowerowym. Z informacji uzyskanych od rzecznika UM w Brzegu, pod chodnikiem utworzyło się coś w rodzaju pustej przestrzeni, co stwarza zagrożenie załamania się chodnika.

–  Planowaliśmy wymianę uszkodzonego kolektora deszczowego jeszcze przed zimą, jednak pieniądze zaplanowane na ten cel okazały się niewystarczające. Środki na to zadanie zostały zabezpieczone w budżecie na ten rok i niebawem zostanie ogłoszony kolejny przetarg. Chcemy wyremontować ten kolektor najszybciej jak to możliwe, czyli na wiosnę – mówi Tomasz Dragan. – Chciałbym przypomnieć, że po drugiej stronie ulicy znajduje się taki sam chodnik i można z niego korzystać w bezpieczny sposób – dodaje rzecznik UM w Brzegu.

Uszkodzona infrastruktura kanalizacji deszczowej obsługuje trzy osiedla. Wymiana kolektora może kosztować około pół miliona złotych. Piesi i rowerzyści muszą na razie zrezygnować z przyzwyczajeń i uzbroić się w cierpliwość.

chodnik zamknięty na Włościańskiej

Reklama