Kolejny wychowanek trenera Franciszka Moszumańskiego z Ziemi Brzeskiej w czołówce MŚ, które zakończyły się w niedzielę Wielkanocną w Hongkongu. Krzysztof Maksel w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego przegrał walkę o brąz już po raz trzeci na MŚ (poprzednio w latach 2014 i 2015).
Tym razem najmniej, bo o 0,095 sekundy. Można więc mówic o wielkim pechu. Należy jednak podkreślić wielki fach trenera który odkrył talenty: Adriana Teklińskiego (złotego medalisty na tegorocznych MŚ), Wojciecha Pszczolarskiego (srebrnego medalisty na tegorocznych MŚ) i właśnie Krzysztofa Maksela, który się otarł o miejsce na „pudle”. Serdeczne gratulacje.
Zdjęcie /AFP: Krzysztof Maksel.
Tytus Strzelbicki.