Przegrana KSK Stal Brzeg z MKS Polkowice

0
fot. archiwalne. KSK Stal brzeg
Reklama

Koszykarki Stali Brzeg mające w tym sezonie cel awansu na zaplecze ekstraklasy, jechały do Polkowic powalczyć o zwycięstwo. Brzeżanki w turnieju przedsezonowym ograły swoje rywalki, ale mecz ligowy rządził się już swoimi prawami. Brzeżankom na trudnym terenie w Polkowicach nie udało się wygrać od 1999 roku. 


Otoczka tego meczu rosła z każdą minutą. Niechlubna historia potyczek polkowicko-brzeskich wciąż ciążyła nad naszym klubem i tego się nie wstydzimy. Statystyki nie kłamią i przed nimi nie uciekamy. Kiedy wygrać w Polkowicach jak nie teraz, gdy mamy silny i stabilny skład, mający walczyć o miejsce na zapleczu ekstraklasy.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Do Polkowic trener Michał Kamieniecki zabrał 12 zdrowych i zmotywowanych zawodniczek. Do zespołu po urodzeniu synka Filipa dołączyła Monika Dzwonek, która już od kilkunastu dni trenowała z drużyną. Zostały dopięte wszelkie formalności by”ciocia Siemko” mogła już w Polkowicach wystąpić.

Przed spotkaniem doszły nas informacje, że zespół z Polkowic wzmocniła Magdalena Idziorek, która gra w ekstraklasie. Podobnie zresztą jak Paulina Światowska, która również jest w kadrze zespołu prowadzonego jeszcze do piątku przez trenera Vadima Czeczuro.

Początek spotkania był bardzo nerwowy. Oby ekipom nie udało się zdobyć punktów w pierwszych kilku akcjach. Dopiero między drugą, a trzecią minutą meczu Patrycja Tomaszewicz z Polkowic trafiła do naszej obręczy i było 4:0 dla gospodyń. W odopwiedzi „trójką” popisała się Martyna Mićków, ale rewanż polkowiczanek był zabójczy. Dwie „trójki” Światowskiej i było 10:3. Kwartę celnym rzutem za trzy zakończyła Karolina Kamieniecka i było 14:11 dla „pomarańczowych”

W drugiej kwarcie polkowiczanki całkowicie odjechały Stalówkom. W brzeskim zespole wdarło się sporo nerwowości, a dodatkowo sędziowie ukarali przewinieniami technicznymi Martynę Mićków i trenera Michała Kamienieckiego. Dwie celne „trójki” Pauliny Podgajnej w samej końcówce kwarty podłamały skrzydła brzeżankom, które na przerwę schodziły przegrywając 32:21.

W trzeciej kwarcie punkty dla brzeżanek zdobywała głównie Grażyna Witkoś, która świetnie odnajdywała się pod basketem. Gorzej wyglądała sytuacja z rzutami wolnymi w całej brzeskiej drużynie. Stalówki nie trafiły aż 11 wolnych w całym meczu! Ta kwarta była na remis 13:13.

W ostatniej odsłonie na boisku pojawiła się Monika Dzwonek i… od razu przymierzyła „za trzy” punkty! Wydawało się, że brzeżanki pójdą za ciosem, jednak polkowiczanki dobrze wybijały z rytmu Stalówki. Tę kwartę brzeżanki wprawdzie wygrały, ale zdołały jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.

” – Nie wyobrażałem sobie innego wyniku niż nasze upragnione zwycięstwo w Polkowicach. Niestety, sport uczy pokory i wracamy do domów z opuszczonymi głowami, źli na cały świat. Rywalki doskonale przygotowały się na ten mecz. Fantastyczną pracę wykonuje tam 17-letnia Patrycja Tomaszewicz. Wielkie brawa dla tej zawodniczki. Nam zabrakło spokoju, opanowania i chłodnej głowy. Drużyna musi teraz szybko się zresetować po tym meczu i już myśleć o kolejnym. Obyśmy tylko wyciągali wnioski po tej porażce „ – podsumował prezes Stali Brzeg, Mariusz Kolekta.

” – Bardzo ciężko wygrać z tak silnym rywalem popełniając 26 strat w meczu. Graliśmy bardzo dobrze w obronie, ale w ataku mocna presja rywali dała się nam mocno we znaki. O meczu przesądziła słabsza końcówka 2 kwarty, gdzie daliśmy ponieść się emocjom co wykorzystał rywal. Patrzymy z optymizmem w przyszlość i liczę, że takie spotkania tylko bedą nas budować na najważniejsze mecze sezonu. ” – dodał trener Michał Kamieniecki

MKS Polkowice – KSK Stal Brzeg    54:46    (14:11, 18:10, 13:13, 9:12) 

Stal: Grażyna Witkoś 12, Karolina Kamieniecka 7, Martyna Mićków 7, Agata Księżopolska-Kotarba 7, Marika Jochańska 5, Anna Rorat 3, Monika Dzwonek 3, Alicja Wierzbicka 2, Aleksandra Błasiak 0. Trener Michał Kamieniecki, asystent Krzysztof Kotarba.

źródło: http://www.stal-brzeg.p/, for. KSK Stal Brzeg – Mateusz Tomczak

Reklama