Kresowiacy będą mieli swój ołtarz

0
fot. archiwum
Reklama

Podczas zbliżającej się uroczystości Bożego Ciała w Brzegu, wierni – jak co roku – uczestniczyć będą w procesji. Zatrzyma się ona kolejno przy czterech ołtarzach, przy których odczytane zostaną fragmenty czterech Ewangelii związane tematycznie z Eucharystią.


Jeden z tych ołtarzy przygotowany zostanie przez członków Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich i nawiązywał będzie do cudownego obrazu Matki Boskiej, jaki znajdował się w kościele w kresowej miejscowości Czerwonogród.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Miejscowość Czerwonogród (obecnie Ukraina, obwód tarnopolski) leży w kotlinie utworzonej przez rzekę Dżuryn, w pobliżu ujścia Dniestru, wśród wzgórz i skał z różowego piaskowca. Położona jest 26 km na północny-zachód od Zaleszczyk. To właśnie stamtąd pochodziła większość mieszkańców, która po okresie przesiedleń trafiła do Lubszy.

W nocy z 2 na 3 lutego 1945 roku banderowcy dokonali pogromu mieszkańców Czerwonogrodu. Według różnych źródeł zginęło wówczas od 49 do 60 Polaków, a 28 zostało rannych Z miejscowości nie pozostało nic. Nie ostał się ani jeden dom, a władze sowieckie przemianowały to miejsce na Uroczysko Czerwone.

Wśród mieszkańców Czerwonogrodu powszechna była wiara w to, że obraz Matki Boskiej, znajdujący się w ich kościele, ma cudowną moc. Z tego powodu ci, którzy przeżyli pogrom postanowili wziąć go ze sobą w drogę. Nie udało się jednak zrealizować tego pomysłu – przeważyła obawa, że wojska sowieckie mogą zabrać obraz na granicy. Zdecydowano się więc ukryć go w cmentarnej kaplicy. Co dalej stało się z cudownym obrazem z Czerwonogrodu? Tego dokładnie nie wiadomo. Jedni mówią, że został odnaleziony i sprzedany. Inni, że przechowywany był przez lata przez jedną z czerwonogrodzkich rodzin, po której ślad zaginął, a wraz z nią zaginął i sam obraz.

Wiadomo natomiast, że większość ocalałych z pogromu mieszkańców Czerwonogrodu osiedliła się w Lubszy. Przesiedleńcy powoli przyzwyczajali się do swoich nowych ziem, ale w dalszym ciągu pamiętali swoje rodzinne strony i tęsknili za swoim obrazem.

Szczęśliwie jedna z czerwonogrodzkich Szarytek przywiozła ze sobą fotografię Matki Bożej Czerwonogrodzkiej, a pierwszy powojenny proboszcz Lubszy – ks. Władysław Wolny – wykorzystał to zdjęcie do sporządzenia kopii, która następnie umieszczona została w ołtarzu głównym.

Reklama