Na skraju gminy

0
Reklama

Z siedzimy gminy w Lubszy do Makoszyc kawał drogi. Codziennie przebywa ją z samego rana , potem po południu, wójt gminy Wojciech Jagiełłowicz, mieszkaniec Mąkoszyc.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Z siedzimy gminy w Lubszy do Makoszyc kawał drogi. Codziennie przebywa ją z samego rana , potem po południu, wójt gminy Wojciech Jagiełłowicz, mieszkaniec Mąkoszyc. Czasem słyszy się, że szczególnie dba o swoja wioskę, ale to mało wiarygodne. Znając gospodarza gminy i obserwując jego działanie, dba on o wszystkie wioski i  przysiółki jednakowo troskliwie. Gdyby było inaczej rzecz znalazłaby swój oddźwięk na forum rady gminy, która dba o prawo i sprawiedliwość. Oczywiście, jako mieszkaniec wioski jest żywotnie zainteresowany o jej rozwój, więc włącza się do lokalnych inicjatyw, wspierając sołtysa, radę sołecką, Koło Gospodyń Wiejskich.
Mąkoszyce zasiedlone zostały po wojnie głównie przez kresowiaków z Krzemieńca i okolic, sławnej miejscowości wołyńskiej, gdzie działało na początku XIX wieku Liceum, a na  świat przyszedł tu ( 4 września 1809 r.) Juliusz Słowacki, herbu Leliwa.
Prześladowani, mordowani, grabieni, przez banderowców, podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu, Polacy zmuszeni zostali do opuszczenia swoich domów rodzinnych. Uchodząc, w towarowych wagonach, na zachód trafili do powiatu brzeskiego. Odbudowali, zagospodarowali wioski, posyłali do szkół młode pokolenie, które z kolei wchodziło w nurt życia gospodarczego, oświatowego, kulturalnego. Rolnicy uprawiali ziemię, dostarczali zboże na chleb, mleko, żywiec, pomagali w działalności szkoły, domu ludowego, kościoła.
Starsze pokolenie, przywiązane do rodzinnych stron utworzyło koło Krzemieńczan, które wraz z kołem wrocławskim organizowało spotkania i wyjazdy turystyczne.
Od 12 lat funkcję sołtysa pełni Henryka MATEJA, kobieta energiczna, sprawna organizacyjnie, troszczącą się o dobre imię i postęp wsi.

– Mąkoszyce znane są z wielu inicjatyw społecznych. Komu się zawdzięcza te osiągnięcia?
– Mamy wielu mieszkańców, którzy ofiarnie działają na rzecz rozwoju wioski. Przede wszystkim rada sołecka, w której skład wchodzą: Grażyna Raczkowska, Zygmunt Mahrynowski, Waldemar Czekierta, Czesława Rzymańczyk, a poza tym znany na terenie gminy i powiatu utalentowany nauczyciel – muzyk Jan Sowa, a także Eugenia Pacak.

– Macie kontakt z innymi Mąkoszycami…

– Zgadza się. Jest to miejscowość w woj. Gorzów Wlkp. Porozumieliśmy się, by współpracować ze sobą, wymieniać doświadczenia, organizować wspólne imprezy. Ta inicjatywa była strzałem w dziesiątkę. Dzięki współpracy okresowo ożywia się życie kulturalno – rozrywkowe w naszych miejscowościach. Zorganizowaliśmy już osiem spotkań, podczas których prezentujemy swoje osiągnięcia, bierzemy udział w konkursach i zawodach, degustujemy dania z naszych regionalnych kuchni, wymieniamy doświadczenia i co najważniejsze nawiązujemy kontakty towarzyskie. Obie społeczności są zadowolone z tego rodzaju współpracy.

– Wieś coraz bardziej się rozwija. Jakie są ostatnie osiągnięcia?
–    W Mąkoszycach mieszka obecnie około 900 osób. Mamy tu szkołę podstawową, przedszkole, dom ludowy, bibliotekę, OSP, kościół parafialny. A więc jest to spory ośrodek społeczno – kulturalny, który w ostatnich latach zapisał na swoim koncie szereg sukcesów. Są to: sieć telefoniczna, wodociąg, kanalizacja. Mieszkańcy z pomocą środków finansowych Urzędu Gminy zlikwidowali niepotrzebny basen wodny, a na tym miejscu posiano trawę, zasadzono krzewy i wybudowano przystanek PKS.

– Dbacie także o sprawy duchowe?
– W tym zakresie wykonano prace wokół domu pogrzebowego. Odnowiono zatem, ze składek mieszkańców, przedwojenną kaplicę, a za finanse wiejskie z UG zakupiliśmy sarkofag, ksiądz proboszcz Antoni Akińcza dołoży grosza do dalszego wyposażenia domu pogrzebowego. Wyczyściliśmy cmentarz. Poza tym mieszkańcy zakupili materiał drzewny, z którego wykonano Krzyż Solidarnościowy, poprzedni ustawiony przez naszych przodków uległ zniszczeniu.

– Czy dom ludowy jest centrum kultury Mąkoszyc?
– Oczywiście, tak. Tutaj rej wodzą panie z Koła Gospodyń Wiejskich i młodzież Jest tu kuchnia wyposażona w naczynia i sprzęt kuchenny, odbywają się tu  spotkania okolicznościowe, wesela, komunie, stypy, zebrania wiejskie.

– Jakimi poza tym osiągnięciami mogą pochwalić się mieszkańcy Mąkoszyc?
– Zmieniono na nowy dach na szkole i na kościele, położono chodnik na ul. Piastowskiej, są tablice pamiątkowe w kościele

– Jakie są potrzeby?
– Wójt gminy stara się o fundusze na budowę oczyszczalni, w tej sprawie gorąco go wspieramy. Według mojego zdania największy problem mamy z ulica Kolejową. Już od 10 lat staramy się o poprawę jej nawierzchni, ale jak dotąd bezskutecznie. Jakoś nie mamy szczęścia, by doczekać się jej poprawy.

–    Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał; (tab).

Reklama