Lew widziany pod Mąkoszycami? Myśliwi uważają, że to mógł być daniel

0
fot. archiwum
Reklama

Grupa osób, w tym strażacy z OSP Mąkoszyce, jest przekonana, że na polu pod Mąkoszycami widziała białego lwa. Przerażeni poinformowali policję. Do zdarzenia miało dojść wczoraj (2. sierpnia) około godz. 4:30.


– Wracaliśmy autem i w pewnym momencie zobaczyliśmy duże zwierzę na polu. Poświeciliśmy światłami i przeraziliśmy się. To było dzikie zwierzę z ogonem, wyglądał jak biały lew. Wezwaliśmy policję, ale czuliśmy, że bierze się nas za oszołomów. Później dowiedzieliśmy się, że jeden z leśników w naszej gminie też widział to zwierzę – mówi nam w rozmowie telefonicznej świadek niecodziennego spotkania.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Rzeczywiście takie zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 4:30. Na miejsce udał się patrol policji, jednak nie potwierdzono obecności dzikiego zwięrzęcia. Informacja została przekazana służbom leśnym – mówi nam mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.

Do informacji o lwie z dużą rezerwą podchodzi Jan Minosora, myśliwy z koła łowieckiego „Bażant”.

– Nie wiem, co ci panowie widzieli, ale bardzo mało prawdopodobne, aby to był lew. Jeśli dzikie zwierze ucieka z ZOO lub cyrku, to taka informacja natychmiast trafia do wszystkich służb. Poza tym mamy szczyt sezonu polowań na jelenie, byki, mnóstwo myśliwych jest w terenie ze sprzętem noktowizyjnym i termowizyjnym, więc prędzej czy później ktoś by tego lwa zobaczył. Podejrzewam, że osoby te widziały daniela, bo one są białe i mają ogony. Dodatkowo w tym rejonie występują daniele, sarny albinosy. Wyobraźnia w takich momentach płata figle i wychodzą przedziwne sytuacje – komentuje Jan Minosora.

Reklama