Wykopki jak za dawnych lat

1
Reklama

 

Większości ziemniak kojarzy się z obiadem podanym przez mamę i warzywem, które kupujemy w sklepie. Kiedyś dzieci wiejskie całe lato spędzały na polu, pomagając rodzicom w żniwach, wykopkach i innych pracach, a szkoły organizowały wyjazdy do pracy w gospodarstwach rolnych. Dzisiaj niewielu wie, jak wyglądały tradycyjne wykopki, bo większość prac wykonuje za człowieka maszyna.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

O tym, gdzie rośnie ziemniak i w jaki sposób się go zbiera, mogli się przekonać uczniowie klasy 2a integracyjnej z PSP nr 8 , którzy wraz z wychowawcami – Anną Górecką i Zbigniewem Marciniakiem oraz rodzicami i rodzeństwem czwartkowe popołudnie spędzili na polu w pobliskiej Pogorzeli. Gospodarze – pani Weronika i Eugeniusz Antoszczyszynowie przygotowali pole z wykopanymi ziemniakami, które należało zebrać i posegregować.
Dla części dzieci wykopki to czysta egzotyka. Podobnie jak gospodarstwo na wsi. Czwartkowa wyprawa była dla nich na pewno bardzo pouczająca i ciekawa. To zupełnie nowe doświadczenie. Uczniowie żwawo uczestniczyli w zbieraniu ziemniaków do przyniesionych ze sobą wiaderek. Dwie godziny minęły szybciej niż można by się tego spodziewać. Nikt w tym czasie nie wspomniał o komputerze czy telewizji.
W nagrodę za sumienną pracę i dobre humory każdy uczestnik wycieczki otrzymał ziemniaki, które mógł zabrać do domu. I choć pogoda nie pozwoliła na zorganizowanie w tym dniu ogniska, dzieci zadowolone wróciły do swoich domów. Powszechnie wiadomo, że najwięcej uczymy się przez doświadczenie i zabawę. Wykopki to dla klasy 2a kolejna przygoda, z której wyciągną praktyczne wnioski.
Wszyscy uczestnicy dziękują gospodarzom za przyjęcie, organizację i opiekę podczas jesiennych zbiorów. Na pewno zapamiętają to popołudnie na bardzo długo.

Weronika Tworowska

Reklama