Współczesny rozwój technologiczny jest w tak zaawansowanym stopniu, że trudno już nas zaskakiwać. Jest to jednak możliwe, czego doświadczyli studenci Politechniki Wrocławskiej. Członkowie Koła Naukowego „OFF-ROAD” nawiązali ścisłą współpracę z NASA, umożliwiającą pracę nad… lądownikiem marsjańskim. Warto dodać, że w projekt zaangażowany jest Jakub Nalewaj, mieszkaniec powiatu brzeskiego.
– Jako Koło od 7 lat pracujemy nad wielokrotnie nagradzanymi w prestiżowych zawodach łazikami marsjańskimi Scorpio, a w tym roku postanowiliśmy podjąć się trudniejszego zadania i zaprojektować lądownik marsjański, który byłby w stanie dostarczyć do 2026 roku 10-tonowy ładunek na Marsa. O tym, jak trudne to zadanie świadczy fakt, że dotychczas największy ładunek, jaki ludzkość dostarczyła na Marsa, to ważący około jedną tonę łazik Curiosity – informuje Jakub Nalewaj.
Walka toczy się o masę. Przed studentami postawiono warunek zaprojektowania lądownika, który umożliwi dostarczenie na „Czerwoną Planetę” minimum 10 ton ładunku. Jednocześnie konstrukcja musiałaby zostać zbudowana i wysłana na Marsa do 2026 roku.
– W tym roku zmierzyliśmy się z trudniejszym wyzwaniem, które od wielu lat nurtuje wszystkie agencje kosmiczne i blokuje możliwość zasiedlenia nie tylko Marsa, ale i innych pobliskich planet – mówi Justyna Pelc, lider „Projektu Eagle”
Krzysztof Basiak, specjalista ds. deceleracji tłumaczy, że problem stanowi atmosfera Marsa oraz ewentualny powrót na Ziemię. Owe kryteria zmuszały uczestników konkursu do wielu miesięcy wymagających szkoleń pod okiem ekspertów w różnych dziedzinach: mechanice, elektronice, inżynierii, fizyce czy biologii.
Lądownik „Eagle” został zaprojektowany tak, aby optymalnie wykorzystać przestrzeń ładowni potencjalnej rakiety nośnej projektowanej przez NASA – „Space Launch System”. Jako konstrukcję nośną wykorzystano kadłub półskorupowy, który pozwolił na uzyskanie optymalnego stosunku wymaganej wytrzymałości do masy. Ładownia, która została umieszczona w dolnej centralnej części lądownika, jest jednocześnie windą towarową, co znacznie ułatwia proces rozładunku. Natomiast przestrzeń ładunkowa zaprojektowana jest w ten sposób, że moduł windy bez problemu może być wymieniony na moduł umożliwiający podtrzymanie życia dla ludzi.
Co ciekawe, w dniu wysyłania końcowego raportu z prac wrocławskich studentów do organizatorów konkursu, NASA opublikowało film przedstawiający własną koncepcję lądownika marsjańskiego. Członkowie Koła Naukowego „OFF-ROAD” dorównują pomysłowością największym „mózgom” branży kosmicznej, bowiem ich koncepcja podążała w tym samym kierunku.
Do pełni sukcesu potrzebne jest jednak wsparcie finansowe. „Kosmiczna” załoga wrocławskich studentów potrzebuje środków na przelot i zakwaterowanie w Stanach Zjednoczonych.
– Szukamy osób i podmiotów, które chciałyby nas wesprzeć. Jako jedna z pięciu drużyn na świecie i jedyna z Polski, będziemy na tych zawodach reprezentować nie tylko naszą uczelnię, ale i cały Polski Sektor Kosmiczny – mówi Ania Wójcik, lider techniczny projektu.
Każdy, kto chciałby pomóc, może to zrobić na portalu OdpaProjekt: https://odpalprojekt.pl/p/projekteagle lub skontaktować się z zespołem za pośrednictwem strony internetowej www.scorpio.pwr.edu.pl.
Anna Wendlińska