Kłamali jak jeden mąż… – Felieton posła Tomasza Kostusia z cyklu „Widziane z Wiejskiej”

1
Reklama

Marek Kuchciński kilka dni temu – po własnej rezygnacji (!?) – przestał pełnić funkcję Marszałka Sejmu. Czy to zamyka aferę związaną z jego zamiłowaniem do lotów na koszt podatnika? Moim zdaniem w tej historii, obok skandalicznego marnotrawienia pieniędzy Polaków, równie bulwersująca jest liczba kłamstw wygłaszanych w obronie Kuchcińskiego i dla usprawiedliwienia owych lotów.


Od marca 2018 r. do maja 2019 r. marszałek Marek Kuchciński odbył ponad sto podróży lotniczych z Rzeszowa do Warszawy, które kosztowały podatników ponad 4 mln zł. Nie latał sam. Na pokład zabierał rodzinę i partyjnych kolegów. Jakby tego było mało wiele lotów miało status HEAD, które wymagały specjalnego przygotowania lotnisk. Musiała być, np. zwiększana obecność ochrony, przeprowadzone próbne loty i przygotowana maszyna zapasowa. W tej szczególnej procedurze, za podróże podatnicy zapłacili dodatkowe 2 mln zł.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Oczywiście nie wszystkie te informacje ujrzały światło dzienne od razu
Afera Kuchcińskiego to bowiem taka gra w podchody. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości próbowali mylić trop, a kiedy zostawali przyłapani przechodzili do sprawy, jak gdyby nic się nie stało… i mylili trop dalej. Do tego stopnia, że byłego już marszałka i pozostałych posłów PiS chroniły nawet osoby zatrudnione w Kancelarii Sejmu i Centrum Informacyjnym Sejmu, które powinny pracować dla wszystkich parlamentarzystów, a jak się okazało pracowały głównie na rzecz obozu władzy…

Ostatecznie jednak wszelkie działania dezinformacyjne na niewiele się zdały. Wszyscy „zamieszani” musieli więc sami czuć mocno… zbici z tropu, bo sporo nakłamali, a Marszałka nie uratowali. Mimo to, niesmak pozostanie, bo gdyby ktokolwiek z grona Karczewski, Grzegrzółka, Piotrowicz miał za grosz godności podałby się do dymisji razem z Kuchcińskim albo zrezygnował z pełnienia mandatu. Zamiast tego, czeka nas pewnie seria kolejnych kłamstw, bo wszak mamy czas kampanii wyborczej, a metodę zakłamywania rzeczywistości posłowie PiS opanowali niemal do perfekcji.


Tomasz Kostuś – politolog, poseł Platformy Obywatelskiej RP. Wieloletni samorządowiec od 2008 roku członek zarządu województwa opolskiego, w randze wicemarszałka w latach 2008-2014. Od lat specjalizuje się w tematach samorządu, infrastruktury, bezpieczeństwa narodowego oraz energetycznego. W sejmie jest członkiem komisji infrastruktury, a także wielu delegacji oraz zespołów parlamentarnych. M.in. jest wiceprzewodniczącym Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej i wiceprzewodniczącym Opolskiego Zespołu Parlamentarnego – którego był inicjatorem. Posła można spotkać w jego biurach Poselskich w Opolu, Niemodlinie oraz Brzegu. Więcej informacji na temat jego pracy na rzecz regionu można znaleźć na stronie www.kostus.pl oraz na Facebooku: www.facebook.com/TomaszKostusOpole.

Reklama