Wójt zakpił z mediów i mieszkańców. Andrzej Pulit nie zatrudnił ponownie Jana M., ponieważ… nigdy go nie zwolnił

0
fot. archiwum / Andrzej Pulit
Reklama

„Przyjąłem rezygnację komendanta, bo na co miałem czekać? Wiemy, jaka jest sytuacja” – mówił mediom Andrzej Pulit po ujawnieniu kolizji drogowej, którą spowodował pijany komendant straży gminnej w Skarbimierzu. Dzięki czujności mieszkańców gminy odwiedzających tamtejszy urząd, wyszło na jaw, że Jan M. wciąż tam pracuje, a wójt Pulit nigdy go nie zwolnił. To taka wiarygodność i powaga sprawowanej funkcji po skarbimiersku.


fot. Paweł / prostozopolskiego.pl

Przypomnijmy, Jan M. spowodował kolizję 24 października 2020 r., na ul. Krakusa w Brzegu. Jak ustaliła policja – był pijany. Miał 1,3 promila alkoholu, a nieszczęsny los sprawił, że uderzył w auto naczelnika wydziału ruchu drogowego Komedy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Sprawa wyszła na jaw po publikacji naszego artykułu, po czym rozeszła się po ogólnopolskiej prasie i telewizji. Dwa dni później (26 października) wójt Skarbimierza Andrzej Pulit tłumaczył, że Jan M. sam złożył rezygnację z pracy, którą on przyjął, bo zna sytuację i nie ma na co czekać.
 
Niedługo potem zaczęły pojawiać się sygnały, że Jan M. znalazł w Urzędzie Gminy Skarbimierz nową posadę, jednak wydawało się to nieprawdopodobne ze względu na obowiązującą ustawę o pracownikach samorządowych, która wylicza szereg warunków do spełnienia, w tym m.in. nieposzlakowaną opinię zatrudnianego pracownika. Dodatkowo w Biuletynie Informacji Publicznej nie ogłoszono żadnego konkursu, w którym udział wziąłby były komendant. I nie musiał, bo przecież nigdy nie został zwolniony.
 
Mieszkańcy wiedzieli jednak, że coś jest na rzeczy, a jeden z nich napisał do naszej redakcji dosadnego maila: – „To jest jakaś kpina. Napisaliście w swoim artykule, że Jan M. złożył rezygnację i nie pracuje już w Skarbimierzu, a ja wiem, że pracuje, tylko wójt zmienił mu stanowisko”.
 
Wójt Andrzej Pulit odebrał od nas telefon, ale nie chciał komentować sprawy i odpowiedzieć nam na pytanie, czy rzeczywiście Jan M. został zatrudniony w Urzędzie Gminy Skarbimierz. Wójt poprosił o wysłanie pytań na piśmie, a więc tak uczyniliśmy (treść poniżej):
1.) Czy prawdą jest, że zatrudnił Pan w kierowanym przez Pana urzędzie byłego komendanta straży gminnej, który w dniu 24.10.2020 r. spowodował kolizję drogową będąc w stanie nietrzeźwości, co stanowi przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (art. 178a k.k.) i jest zagrożone nawet karą pozbawienia wolności do lat 2?
2.) Jeśli tak, to proszę o informację, na jakim stanowisku oraz jaki zakres obowiązków będzie należał do tego pracownika samorządowego oraz jakie okoliczności sprawiły, że na stronie BIP Gminy Skarbimierz nie ogłoszono naboru na to stanowisko?
3.) Czy zatrudniając osobę, która w dniu 24.10.2020 r. spowodowała kolizję drogową będąc w stanie nietrzeźwości, posiadał Pan wiedzę na ten temat?
Z góry dziękujemy za rzeczowe, merytoryczne i wyjaśniające wątpliwości nie tylko mieszkańców gminy Skarbimierz, odpowiedzi”.
 
Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania (brak informacji o stanowisku i zakresie kompetencji – red.), ale sprawa została w końcu wyjaśniona. Wójt Andrzej Pulit nie zatrudniał ponownie Jana M., ponieważ nigdy go nie zwolnił.  
– „Informuję, że były komendant Straży Gminnej utracił jedynie kompetencje przypisane komendantowi Straży Gminnej. Natomiast nie wystąpiła okoliczność (wyrok prawomocny) zwolnienia go jako pracownika urzędu” – poinformowała z upoważnienia wójta sekretarz gminy Małgorzata Kubik.
 
Nie wiadomo, z których kodeksów i na jakich przepisach prawa bazuje wójt Andrzej Pulit, ale pomijając już samą kwestię utraty kompetencji, to należy wyjaśnić, że okolicznością do zwolnienia pracownika samorządowego – nawet dyscyplinarnie – jest np. popełnienie przestępstwa oczywistego, a także uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa umyślnego. Oczywistym i umyślnym przestępstwem jest prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, szczególnie, gdy kierowca powoduje kolizję, a policja ustala 1,3 promila w jego organizmie. Nawet jeśli prokuratura rejonowa składa kontrowersyjny wniosek o warunkowe umorzenie. 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama