Młodzież kontra… czyli o Młodzieżowej Radzie Miejskiej Brzegu

0
Tyczynski.jpg
Reklama

Być może niewiele osób wie, ale w naszym mieście od 2009 roku powinna funkcjonować Młodzieżowa Rada Miejska Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

W zamyśle stworzona na wzór Rad Młodzieżowych w innych miastach miała po pierwsze wspierać tą zwykłą Radę Miejską w sprawach dotyczących młodzieży.

 

Po drugie miała „krzewić wśród młodzieży idee samorządności” czyli mówiąc po polsku – zachęcać młodzież do czynnego udziału w życiu społeczeństwa w którym funkcjonują: teraz w szkole – kiedyś w mieście. Tyle teorii, a co z praktyką? Praktyka wygląda tak, że trzeba o MRM pisać w czasie przeszłym. Jako radny poprzedniej i obecnej kadencji zwykłej Rady Miejskiej mogę powiedzieć – chcieliśmy dobrze a wyszło jak zawsze. Żeby nie było: zwykła Rada powołała (uchwałą!) opiekuna MRM – właśnie po to żeby nie wyszło jak zawsze. Opiekun miał być łącznikiem pomiędzy zwykłą a młodzieżową radą, na wniosek młodych radnych lub z własnej inicjatywy dokonywać zmian w zasadach funkcjonowania MRM i wreszcie przygotować nowe wybory po zakończonej kadencji MRM, która trwa rok. Słowem – miał się tą młodą radą zajmować.
Czemu o tym piszę? Bo jak można było jakiś czas temu dowiedzieć się z prasy zostałem okrzyknięty wrogiem Młodzieżowej Rady Miasta nr 1 i w zasadzie powinno wyznaczyć się nagrodę za doprowadzenie mnie żywego lub martwego przed oblicze piszącego o tym redaktora. Zarzuty: nicnierobienie w temacie MRM w poprzedniej kadencji i celowe odwlekanie do września powołania nowej kadencji żeby nadal nic nie robić. Na marginesie dodam, że nigdy nie byłem opiekunem Młodzieżowej Rady, ale to jakby nie miało znaczenia.
A teraz kilka faktów, które umknęły uwadze przy pisaniu o Młodzieżowej Radzie, a wynikają z uchwał zwykłej Rady. Kadencja MRM trwa rok: rozpoczyna się we wrześniu i kończy w sierpniu tak jak rok szkolny. Młodzieżową Radę wybiera się na podstawie specjalnej ordynacji wyborczej uchwalonej specjalnie w tym celu. W tejże ordynacji wyznaczony jest konkretny termin wyborów: wrzesień. Zatem rozbija się teoria jakobym uważał, że skoro MRM nie ma już tyle czasu to może sobie jeszcze pół roku poczekać. I  naprawdę pojęcia nie mam dlaczego we wrześniu 2010 roku nie odbyły się wybory nowej kadencji Młodzieżowej Rady Miasta! W sierpniu ubiegłego roku, gdy kończyła się jedna Młodzieżowa Rada czy we wrześniu gdy miała być już wybrana następna nikt problemu nie zgłaszał. Na wszelki wypadek nie napisano także w artykule, iż uważam, że powinno zaprosić się radnych Młodzieżowej Rady Miejskiej Brzegu poprzedniej kadencji na sesję tej zwykłej Rady i podziękować oficjalnie za rok pracy – bądź co bądź byli pierwsi, którzy dali się wybrać w nieznane. Ale rozumiem – w końcu wróg, więc nie może mieć dobrego zdania o swojej „ofierze”. Nie komponowało by się to z kontekstem.
Niemniej, w poczuciu obowiązku i strachu jako Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej – tej zwykłej – napisałem na początku maja projekt uchwały w sprawie zmiany opiekuna MRM. Zbliża się kolejny wrzesień – szanse, że obecny opiekun doprowadzi do wyborów Młodzieżowej Rady Miejskiej Brzegu są zerowe. A wówczas na pewno wzrośnie nagroda za moją głowę.
Bartłomiej Tyczyński

 

Reklama