To nie pierwsza i nie ostatnia sobota, kiedy za kanałem rzeki Odra spotkała się grupa ludzi kochająca „cztery kółka”, warkot silnika i … błoto.
Ognisko, kiełbaski i miłe towarzystwo były przedwstępem dobrej zabawy. Sielanka się skończyła, gdy odpalono pierwsze maszyny. Off road’owcy pokonywali wysokie podjazdy oraz rynny wypełnione gęstym błotem – to musiało i wzbudzało podziw. Są chwile, które nie sposób opisać – trzeba je po prostu przeżyć. Zdjęcia czy video nie są w stanie oddać faktycznych emocji, jakie towarzyszą takim imprezom. Chcąc przynajmniej częściowo podzielić się wrażeniami, zamieszczamy kilka fotek z tego dnia MOCY.
fot. AP