Mówili żeby wymieniać piece, a teraz nie mogą wypłacić dofinansowania. Czy ktoś odpowie za wprowadzenie mieszkańców w błąd?

0
fot. archiwum
Reklama

Kiedy przysłowiowy Kowalski popełni błąd, to błyskawicznie nad biednym Kowalskim pojawiają się czarne chmury. System nie odpuszcza. Ale kiedy błąd popełni urzędnik i ucierpi przeciętny Kowalski, to system rozkłada ręce. Do kuriozalnej sytuacji doszło w Brzegu. Urzędnicy wzajemnie przerzucają się odpowiedzialnością, a kilku mieszkańców miasta wciąż czeka na obiecane dofinansowania, które nie mogą zostać wypłacone. Chodzi o tzw. program „Wymiana źródeł ciepła w Gminie Brzeg”.


W grudniu 2018 roku, na stronie Urzędu Miasta w Brzegu oraz Facebooku burmistrza Jerzego Wrębiaka pojawiła się informacja, że dobiega końca okres składania ankiet przez osoby chcące otrzymać dofinansowanie na wymianę pieca. Chętnych nie brakowało, bo za usunięcie starego „kopciucha” oraz zakup i montaż ekologicznego pieca obiecywano dofinansowanie w wysokości 67%. Ogłaszając tę informację Gmina Brzeg nie wiedziała nawet czy w ogóle otrzyma dofinansowanie ze środków unijnych na to zadanie, ale prawdziwym problemem było zupełnie coś innego.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Wypełniłam tą ankietę i dostałam informację w Urzędzie Miasta, że mogę rozpoczynać rozbiórkę starego pieca i wymianę na nowy. W marcu 2019 r. przeprowadzono u mnie tzw. ocenę energetyczną, a gdy wymiana pieca była skończona, to dostałam pismo, że mam się wstrzymać z wymianą do lipca. Zadzwoniłam i zapytałam się co jest grane, powiedziałam, że za ich zgodą wymieniłam już piec, no to pan z urzędu powiedział, że wszystko jest załatwione i ta informacja nie była adresowana do mnie. Teraz okazuje się, że Urząd Miasta nie może wypłacić dofinansowania i umywa ręce od tej sprawy – mówi pani Joanna.

Oszukana czuje się również inna mieszkanka Brzegu, która prosi o zachowanie anonimowość:
– Tak naprawdę, to mnie nie było stać na tak drogi remont. Przecież wymiana takiego pieca to koszt ponad 15 tys. złotych. Kiedy w Urzędzie Miasta powiedziano mi, że dostanę dofinansowanie, tylko muszę się spieszyć, to zaczęłam organizować pieniądze. Pan z urzędu wyrażał się jasno, po złożeniu ankiety mogłam zacząć wymieniać piec. Miałam tylko nie brać faktury, aby formalnie inwestycja nie była ukończona przed oceną energetyczną i podpisaniem umowy. Później pojawił się jakiś problem, urząd milczał, musiałam dzwonić i dopytywać, zwodzono mnie, że dofinansowanie będzie, że gmina czeka na pieniądze od marszałka województwa. Niestety nie otrzymałam ani złotówki i nie dostanę, bo urzędnik wprowadził mnie w błąd.

Wśród poszkodowanych jest także matka samotnie wychowująca dziecko, która również liczyła na dofinansowanie, ale takiego nie otrzyma. Jak duża jest skala takich przypadków? Nie wiadomo, ale udało nam się skontaktować z jedną z lokalnych firm, które zajmują się montażem takich urządzeń. Przedstawiciel firmy także prosi o zachowanie anonimowości ze względu na obawy szykanowania, jednak w rozmowie z nami przyznaje, że od października 2018 roku w Brzegu nastąpił „bum” na wymianę pieców, a tylko on sam wykonał przynajmniej kilkanaście takich instalacji. Nasz rozmówca potwierdza, że większość z tych klientów liczyła na obiecane dofinansowanie.

Urzędnik z Brzegu twierdzi, że to „marszałek wpuścił wszystkich w maliny”
Do naszej redakcji dotarły m.in. nagrania audio, z których wynika, że pracownik Urzędu Miasta w Brzegu, który obecnie zajmuje się programem „Wymiana źródeł ciepła w Gminie Brzeg”, ma świadomość o problemach mieszkańców i tym, że zostali oni wprowadzeni w błąd przez jego poprzednika. Z kolei były już urzędnik sam miał zostać wprowadzony w błąd przez Urząd Marszałkowski.

– „(…) pierwowzór błędnych informacji wyszedł od marszałka (…); „(…) wszystko sprowadza się do jednego źródła, że wyszło na to, że po prostu marszałek najpierw na starcie udzielił takich informacji, kompletnie nie analizując przepisów obowiązujących gminę (…); (…) zdaję sobie sprawę, że gdzieś tam tego typu informacje były udzielane poprzez urząd marszałkowski (…); (…) marszałek ogłaszając pewne rzeczy i przekazując informacje naszemu pracownikowi byłemu, nie wziął pod uwagę jakie przepisy obowiązują gminę i w tym momencie marszałek wpuścił wszystkich w maliny (…)” – słyszymy na nagraniach, jak urzędnik wskazuje mieszkańcom źródło problemu.

Należy przy tym dodać, że we wrześniu 2019 r., na sesji Rady Miejskiej radni dopytywali o możliwe komplikacje z wypłatami dofinansowań, a wiceburmistrz Brzegu Bartłomiej Kostrzewa tłumaczył wówczas to w następujący sposób – „Tutaj była odwrócona sekwencja zdarzeń ze względu na fakt, że to Urząd Marszałkowski najpierw poprosił nas, abyśmy dokonali ankietyzacji, tak żeby zakwalifikować poszczególne wspólnoty i osoby fizyczne do realizacji tego projektu, następnie te wspólnoty bądź też osoby fizyczne przechodziły tą uproszczoną ocenę energetyczną i dopiero mogły brać udział w projekcie. Ja wiem, że np. w województwie małopolskim było to robione na odwrót, czyli najpierw były uchwalane regulaminy, a następnie potem robiony nabór osób czy wspólnot do dofinansowania. Tu akurat była taka sekwencja, ale to zostało określone na poziomie instytucji zarządzającej czyli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego”.

Marszałek odpowiada: „Pracownicy Urzędu Gminy powinni znać przepisy prawa obowiązujące Gminę i je stosować”
Postanowiliśmy zapytać marszałka Andrzeja Bułę, czy on lub podlegli mu pracownicy są odpowiedzialni za kuriozalną sytuację w Brzegu. Stanowisko Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego kompletnie temu zaprzecza.

– „Ani Marszałek Województwa Opolskiego, ani pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego nie odpowiadają za wskazaną sytuację Gminy. Pracownicy Urzędu Gminy powinni znać przepisy prawa obowiązujące Gminę i je stosować. Marszałek Województwa Opolskiego nie informował mieszkańców o możliwości rozpoczęcia dokonywania zakupu pieców. Gminy miały możliwość rozpoczęcia realizacji projektów oraz ponoszenia wydatków od 1 października 2018 r.” – informuje Violetta Ruszczewska, rzecznik prasowy UMWO.

Ponadto, już w samej treści przewodniej czytamy, że: „Termin ponoszenia wydatków przez mieszkańców powinien zostać określony przez Gminę na podstawie przepisów prawa ją obowiązujących, co w przypadku zakupu pieców w ramach tego konkursu reguluje ustawa Prawo ochrony środowiska i ustawa o finansach publicznych. Marszałek Województwa Opolskiego nie jest autorem przepisów prawa obowiązujących Gminę. Każde działanie Gminy musi być zgodne z obowiązującymi ją przepisami prawa. Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego na spotkaniach zorganizowanych dla Gmin po wyborze projektów do dofinansowania, powzięli informacje o wątpliwościach Gmin dotyczących możliwości rozliczenia wydatków poniesionych przez mieszkańców przed podpisaniem umów o dotację z Gminą. W spotkaniach tych udział wzięli również pracownicy Urzędu Gminy Brzeg. Dodatkowo w pierwszym spotkaniu uczestniczył Zastępca Burmistrza Gminy Brzeg Bartłomiej Kostrzewa, który także poruszył tę sprawę. W związku z faktem, iż to Gminy a nie Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego przekazują środki publiczne mieszkańcom, pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego podkreślili, że działania Gmin muszą być przede wszystkim zgodne z prawem. Wobec czego pracownicy Urzędu Gminy zdawali sobie sprawę z konsekwencji nie stosowania przez nich przepisów prawa”.

Strzelce Opolskie, Olesno i Otmuchów nie mają takiego problemu jak Brzeg
Warto zaznaczyć, że program wymiany źródeł energii z dofinansowaniem unijnym nie tylko jest realizowany w Brzegu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w innych gminach wystąpił podobny problem jak w Brzegu. Kontaktowaliśmy się z trzema urzędami: w Strzelcach Opolskich, Oleśnie i Otmuchowie.

– O tym, że można wymieniać piece poinformowaliśmy dopiero po podjęciu uchwały. Nie może być wymiany przed podpisaniem umowy. Nie chcę komentować tego, co się stało w Brzegu – mówi Artur Banasiak, sekretarz Gminy Otmuchów.

– Myśmy tłumaczyli mieszkańcom, że nie wiemy czy dostaniemy dofinansowanie, że trzeba poczekać. Owszem były przypadki, że ktoś wymienił piec wcześniej z różnych względów, np. ktoś nie chciał czekać na rozstrzygnięcie i rezygnował z naszego programu zgłaszając się do innego programu „czyste powietrze” – informuje Katarzyna Dynak z Urzędu Miasta w Strzelcach Opolskich.

– Urząd Marszałkowski kiedy ogłosił nabór wniosków o dofinansowanie, w regulaminie zawarł taką klauzulę, że wydatki mogą być ponoszone od 1 października 2018 r. My zbierając chętnych do udziału w projekcie informowaliśmy, że tak jest w regulaminie, ale jednocześnie informowaliśmy, że po złożeniu wniosku o dofinansowanie można tych pieniędzy nie otrzymać – tłumaczy Małgorzata Bach z Urzędu Miasta w Oleśnie.

Urząd Miasta w Brzegu wyjaśnia: „pomidor”
20. stycznia wysłaliśmy do Urzędu Miasta w Brzegu zapytania prasowe wraz z opisem sytuacyjnym. Zapytaliśmy burmistrza Jerzego Wrębiaka m.in. o to, czy były pracownik, któremu powierzono prace przy programie pn. „Wymiana źródeł ciepła w Gminie Brzeg” znał przepisy ustawy prawo ochrony środowiska i ustawy o finansach publicznych. Zapytaliśmy również, czy burmistrz Wrębiak lub inny pracownik Urzędu Miasta w Brzegu poczuwają się do odpowiedzialności za pozbawienie przynajmniej kilku mieszkańców Brzegu możliwości uzyskania dofinansowania na wymianę pieców wraz z montażem oraz czy oficjalnym stanowiskiem Gminy Brzeg jest to, że winę za tę sytuację ponosi marszałek lub pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego.

Odpowiedzi, a w zasadzie ich brak, otrzymaliśmy 9 dni później. Proste pytania prasowe, które miały umożliwić Gminie Brzeg wyjaśnienie tej sytuacji i zająć stanowisko w tej sprawie, zostały uznane jako – uwaga – wniosek o dostęp do informacji publicznej! Z tego powodu nie dowiemy się, czy były pracownik UM w Brzegu znał przepisy wspomnianych ustaw, czy burmistrz lub inny pracownik poczuwają się do odpowiedzialności oraz jakie jest stanowisko Gminy Brzeg w tej sprawie. Takie działanie odbieramy jako perfidną próbę ucieczki od wyjaśnień. Równie dobrze burmistrz mógłby na każde z tych pytań odpowiedzieć „pomidor”, albo „nie mamy pana płaszcza, i co nam pan zrobi?”

Poniżej publikujemy treść wszystkich pytań i lakoniczne odpowiedzi:

REDAKCJA:
1.) Czy były pracownik Urzędu Miasta w Brzegu, któremu powierzono prace przy programie pn. „Wymiana źródeł ciepła w Gminie Brzeg” znał przepisy ustawy prawo ochrony środowiska i ustawy o finansach publicznych?
UM W BRZEGU:
Ad. 1. Zadane pytanie nie nosi cech zapytania w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.

REDAKCJA:
2.) Dlaczego i na jakiej podstawie były pracownik Urzędu Miasta w Brzegu informował mieszkańców, że mogą wymieniać piece przed podpisaniem umowy i otrzymają dofinansowanie?
UM W BRZEGU:
Ad. 2. W administracji obowiązuje zasada pisemności. Pracodawca nie posiada wiedzy o rozmowach prowadzonych przez poszczególnych pracowników.

REDAKCJA:
3.) Kto ze strony Gminy Brzeg koordynował wdrażanie programu i\lub nadzorował prace byłego pracownika Urzędu Miasta w Brzegu?
UM W BRZEGU:
Ad. 3. Etap prac przed wyborem wniosku do dofinansowania był prowadzony przez firmy zewnętrzne, z którymi pracownik pozostawał w kontakcie. Koordynacją projektu zajmuje się od 1 października 2019 r. Jednostka Realizująca Projekt powoiłana Zarządzeniem Burmistrza Brzegu.

REDAKCJA:
4.) Czy burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak lub inny pracownik Urzędu Miasta w Brzegu posiadają informację ilu mieszkańców zostało wprowadzonych w błąd i nie otrzyma dofinansowania ze względu na wymianę pieca przed podpisaniem umowy z Gminą Brzeg? Jeśli tak, to o ilu takich przypadkach wiadomo?
UM W BRZEGU:
Ad. 4. Informacja publiczna odnosi się do sfery faktów. Sposób sformułowania pytania, zawierający elementy oceny skutkuje brakiem możliwości udzielenia odpowiedzi w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.

REDAKCJA:
5.) Czy oficjalnym stanowiskiem Gminy Brzeg jest to, że winę za tę sytuację ponosi marszałek lub pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego? Jeśli nie, to proszę o przedstawienie oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
UM W BRZEGU:
Ad. 5. Jak wyżej.

REDAKCJA:
6.) Czy burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak lub inny pracownik Urzędu Miasta w Brzegu poczuwają się do odpowiedzialności za pozbawienie przynajmniej kilkunastu mieszkańców Brzegu możliwości uzyskania dofinansowania na wymianę pieców wraz z montażem?
UM W BRZEGU:
Ad. 6. Jak wyżej.

REDAKCJA:
7.) Czy burmistrz Jerzy Wrębiak rozważał w tej sytuacji utworzenie gminnego programu np. na refundację poniesionych kosztów w danym okresie i o określonych warunkach, aby mieszkańcy wprowadzeni w błąd mogli uzyskać zwrot pieniędzy za poniesione nakłady przy wymianie pieców wraz z montażem?
UM W BRZEGU:
Ad. 7. Jak wyżej.

REDAKCJA:
8.) W jaki sposób Gmina Brzeg zamierza rozwiązać tą sytuację, aby wprowadzeni w błąd mieszkańcy otrzymali dofinansowanie lub refundację, co pozwoli na częściowe pokrycie poniesionych nakładów finansowych przez mieszkańców?
UM W BRZEGU:
Ad. 8. Jak wyżej.

REDAKCJA:
9.) Na stronie Urzędu Miasta w Brzegu widnieje zapytanie ofertowe z dnia 25 stycznia 2019 r. na wykonanie uproszczonej oceny energetycznej budynków zgłoszonych do projektu pn.: „Wymiana źródeł ciepła w Gminie Brzeg” oraz ogłoszenie z dnia 4 stycznia 2019 r. o wyborze najkorzystniejszej oferty dotyczące tego zapytania ofertowego. Proszę o informację, jak to jest możliwe, aby rozstrzygnięcie zapytania ofertowego nastąpiło szybciej niż samo ogłoszenie o zapytaniu ofertowym?
UM W BRZEGU:
Ad. 9. W ogłoszeniu o wyborze najkorzystniejszej oferty na wykonanie uproszczonej oceny energetycznej budynków pojawił się błąd w dacie (04.01.2019 r. zamiast 4.02.2019 r.), natomiast w samym tekście ogłoszenia jest wskazana właściwa data: „4 lutego 2019 r.”

Reklama