Bourg en Bresse bliższy wszystkim

0
Reklama

Parafrazując miejskie hasło „Brzeg bliski wszystkim”, chciałabym przybliżyć brzeżanom nasze partnerskie miasto we Francji- Bourg en Bresse.  Od ponad dwóch lat oba miasta mają podpisany protokół o przyjaźni i współpracy. W ciągu tych 2 lat gościliśmy u siebie przedstawicieli francuskiego miasta, ale również i nasze delegacje wyjeżdżały do Bourg.

Parafrazując miejskie hasło „Brzeg bliski wszystkim”, chciałabym przybliżyć brzeżanom nasze partnerskie miasto we Francji- Bourg en Bresse.
 Od ponad dwóch lat oba miasta mają podpisany protokół o przyjaźni i współpracy. W ciągu tych 2 lat gościliśmy u siebie przedstawicieli francuskiego miasta, ale również i nasze delegacje wyjeżdżały do Bourg. Ostatnio, we wrześniu br., zespół „Les Hospitaliers” przybliżył nam folklor swojego regionu, zaskakując zupełnie inną od naszej muzyką, tańcami, strojami, a przede wszystkim kondycją często dosyć wiekowych tancerzy, tańczących w drewniakach swoje skoczne tańce. Do wspólnej zabawy zapraszali brzeżan, przed BCK-iem i na dziedzińcu zamkowym. Kto nie widział, niech żałuje!

 Tym razem my pojechaliśmy do Bourg. Strona francuska przedstawiła propozycję wzięcia udziału, w dniach 18-20 listopada br., w „Święcie Nauki” w ramach Tygodnia Europejskiego, trzyosobowej grupie z Brzegu. Podobną propozycję otrzymały z Bourg również delegacje z kilku innych miast partnerskich. Celem było przybliżenie zagadnień związanych z nauką osobom, dla których to obca dziedzina. Pojechałam więc tam jako nauczycielka języka francuskiego z 2 uczennicami. Warunkiem udziału była dobra znajomość języka, uczestniczyłyśmy w końcu w zajęciach razem z Francuzami. Nasze władze wyposażyły nas w pamiątki promujące miasto.
 No i od razu na głęboką wodę. Wzięłyśmy udział w konferencji, w czasie której deputowany do Parlamentu Europejskiego, pochodzący z Bourg en Bresse, mówił o integracji oraz „za i przeciw” dalszemu rozszerzaniu Unii Europejskiej. Następnie pani doktor specjalizująca się w badaniach nad rakiem, przedstawiła działania Centrum Europejskiego, koordynującego badania nad tą straszną chorobą. Wykazała, że mało efektywne jest prowadzenie prac badawczych w każdym kraju osobno. Sensowniej jest utworzyć bank wyników i na tej bazie pracować wspólnie.
 Obejrzałyśmy też spektakl „20000 miejsc podmorskich” na kanwie powieści Jules`a Verne`a. Bardzo ciekawie przygotowany przez profesjonalnych aktorów, z efektami specjalnymi- ze sceny na widownię powoli wchodziła ogromna ośmiornica, która swoimi mackami sięgała dosyć odległych rzędów. Nas też „pogłaskała” po głowie.
 Program naszej wizyty był bardzo dobrze zaplanowany i zorganizowany. Zwiedziłyśmy całe miasto, z jego klejnotem architektury późnogotyckiej-monastyrem Brou. Wybudowała go Małgorzata Austryjaczka po śmierci ukochanego męża Filiberta, który to po polowaniu w upalny dzień napił się zimnej wody i zapadł na zapalenie płuc. Po kilku dniach biedna Małgorzata w bardzo młodym wieku została wdową (już po raz drugi). Nieutulona w żalu  wybudowała cały kompleks klasztorny i kościół, w którym znajduje się mauzoleum Filiberta. W miejscu tak poważnym, gdzie przedstawiono tyle rzeźb świętych, można z zaskoczeniem zauważyć elementy dekoracji przestawiające życie codzienne mieszkańców dawnego Bourg, czasem dosyć nieobyczajne, np. scenkę wymierzania kary krnąbrnej żonie

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama