Miejscowe odkomarzanie jest przeganianiem owadów z dzielnicy na dzielnicę

0
fot. dr-insekt.pl
Reklama

Od kilku tygodni samorządy próbują walczyć z komarami i nie inaczej jest w Brzegu. Pierwsza akacja rozpoczęła się po interwencji mieszkańców i naszym artykule już na początku kwietnia. Wówczas pytając magistrat o odkomarzanie pojawił się dylemat, bo telefonicznie nikt nie potrafił odpowiedzieć nam na proste pytanie. Ostatecznie po kilku dniach zostaliśmy zapewnieni, że Gmina Brzeg na bieżąco monitoruje sytuację i jest w stałym kontakcie ze specjalistyczną firmą.


– „Gmina Brzeg w 2020 roku przewiduje akcje odkomarzania. W budżecie na ten cel są zabezpieczone środki w wysokości 12 tys. zł. Na bieżąco monitorujemy sytuację, jesteśmy w kontakcie z specjalistyczną firmą wykonująca usługi w tym zakresie. Na chwilę obecną w związku z niskim poziomem wód, brakiem opadów nie obserwujemy wylęgu komarów i nie mamy zgłoszeń od mieszkańców w tej sprawie. W przypadku potrzeby jesteśmy gotowi w każdej chwili przeprowadzić akcję odkomarzania lub wykonać oprysk profilaktycznie wzdłuż cieków i zbiorników wodnych” – 14 kwietnia odpowiedział nam burmistrz Jerzy Wrębiak.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Słowo się rzekło i w maju przeprowadzono pierwszą akcję przeciwko larwom komarów w parkach miejskich oraz na zbiornikach wodnych, w tym przy ul. Korfantego. Wydawało się, że rzeczywiście sytuacja jest pod kontrolą i w tym roku kąsający problem nie pojawi się w mieście. Niestety, niemal tradycyjnie już na przełomie czerwca i lipca przypomniała o sobie rzeka Odra. Woda wdarła się na pola i poldery zalewowe tworząc idealne warunki do rozrodu komarów.

Zdaniem eksperta z branży dezynsekcji, dezynfekcji i deratyzacji, to był odpowiedni moment na skuteczną walkę z owadami: – „Larwy komarów rozwijają się ok. 2 tygodnie, w wodzie, miejscach podmokłych, bagiennych. I właśnie w tych miejscach stosuje się larwicyd. To najtańszy i najskuteczniejszy sposób, bo jeśli larwy staną się dorosłymi osobnikami i zaczną latać, to późniejsze odkomarzanie jest takim przeganianiem ich z dzielnicy na dzielnicę. Szczególnie, jeśli opryski wykonuje się w wybranych miejscach, a nie na dużych przestrzeniach. Zamgławianie jest dość trudne, bo do tego muszą być spełnione warunki, czyli brak opadów deszczu, odpowiednia temperatura, brak silnego wiatru – mówi nam Piotr Walasiak, ekspert w zwalczaniu szkodników z firmy Dr. Insekt.

Co ważne, stosowanie larwicydów w wodzie można dokonywać nawet podczas opadów deszczu, ale na zalanych polderach i polach leżących w granicach Gminy Brzeg nikt tego nie przeprowadził. W tym miejscu należy zaznaczyć, że inne gminy miały mniej obszarów zalanych falą wezbraniową, ale także nie dokonano tam żadnych działań przeciwko insektom.

Za walkę z komarami wzięto się dopiero wtedy, gdy latające owady opanowały już miasto, a w zasadzie znaczną część powiatu brzeskiego.

– „Druga akcja odkomarzania ze względu na złe warunki pogodowe była przesunięta i rozpoczęła się 9 lipca, a zakończyła 15 lipca. Kolejna akcja odkomarzania zostanie przeprowadzona w dniach 21-27 lipca, o ile warunki atmosferyczne na to pozwolą. Zabieg przeprowadza firma Pestokil Sp. z o.o. z Brzegu mająca duże doświadczenie w tego typu usługach” – informuje Bartłomiej Kostrzewa, wiceburmistrz Brzegu.

Do tej pory Gmina Brzeg wydała na dwie akcje odkomarzania 17.869,20 zł, a trzeci zabieg ma kosztować 15.578,20 zł. Nie wiadomo jednak, czy to przyniesie oczekiwany efekt. Zdaniem władz Brzegu ważne jest, aby sąsiednie gminy odkomarzały swój teren w podobnym terminie, i takie apele do władz Skarbimierza i Lubszy były wysyłane. Wiadomo z kolei, że władze Brzegu nie będą zlecać oprysków na terenach, w których insektów wylęga się najwięcej, czyli na nadbrzeżach Odry, czy polderach zalewowych.

– „Środki finansowe pochodzące z budżetu Gminy. Co do zasady można wydatkować wyłącznie na terenach gminnych, w związku z czym Gmina nie przeprowadza zabiegu odkomarzania na terenach należących do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, podobnie jak nie dokonuje oprysku np. na prywatnych posesjach, terenach spółdzielni czy ogródków działkowych. Mając na uwadze obecną sytuację wystosowane zostało pismo do Wód Polskich we Wrocławiu z prośbą o przeprowadzenie akcji odkomarzania na terenach będących w ich zarządzie na terenie Gminy Brzeg” – informuje wiceburmistrz Bartłomiej Kostrzewa.

Takie tłumaczenie wydaje się dość pokrętne z kilku względów. Po pierwsze – Gmina Brzeg inwestowała już w tereny pozostające w zarządzie Wód Polskich, np. 40 tys. złotych w tzw. miejską plażę, na której z kolei odkomarzania nie przeprowadzono. Wiadomo również, że Gmina Brzeg posiada także własne tereny, które były zalane w okolicy ul. Oławskiej, ale odkomarzania również na nich nie przeprowadzono.

– „To jest jakaś kuriozalna próba tłumaczenia, że czegoś nie można lub nie da się zrobić. Obawiam się, że tu chodzi po prostu o brak środków finansowych na porządną i skuteczną akcję odkomarzania. W takiej sytuacji, gdy naprawdę nie da się spokojnie wyjść z domu wyrzucić śmieci, władze miasta nie powinny wybierać, które komary należą do Gminy Brzeg, a które do Polskich Wód, czy innych gmin. Jak to tłumaczyć mieszkańcom ulic położonych wzdłuż Odry, gdzie tych komarów jest najwięcej? Ja takiej argumentacji nie przyjmuję i liczę na to, że ktoś za to odpowiedzialny się zreflektuje” – podsumowuje radny miejski Wojciech Komarzyński.

Reklama