Wybór w głosowaniu budżetu obywatelskiego będzie iluzoryczny. Już teraz wiadomo, co się stanie

0
fot. UM w Brzegu / zdjęcie ilustracyjne
Reklama

W najbliższą środę (11. sierpnia), rozpocznie się głosowanie nad projektami mieszkańców, które zostały zgłoszone do Budżetu Obywatelskiego Brzegu i zaakceptowane przez burmistrza Jerzego Wrębiaka oraz tzw. zespół weryfikacyjny, złożony z 12 urzędników wybranych przez burmistrza.  Co ciekawe, wartość zaakceptowanych zadań nie przekracza nawet puli dostępnych środków finansowych BOB, a więc wybór inwestycji poprzez głosowanie będzie tylko pozorny, bo już teraz wiadomo, że wszystkie trzy mogą zostać wybrane do realizacji.


Budżet obywatelski jest narzędziem, które pozwala mieszkańcom danej gminy decydować o tym, jakie zadania powinny być zrealizowane. To mieszkańcy najpierw zgłaszają swoje pomysły, a później w drodze głosowania wybierają te najlepsze. Wójtowie, burmistrzowie, czy prezydenci miast minimalizują formalności, aby nie utrudniać obywatelom demokratycznego procesu współdecydowania o realizacji oczekiwanych inwestycji. Na przykład w ostatniej edycji budżetu obywatelskiego Nysy mieszkańcy zgłosili 15 projektów i wszystkie otrzymały pozytywną opinię. W Strzelcach Opolskich zgłoszono aż 25 projektów i 23 zaakceptowano. W Namysłowie na 11 zgłoszonych pod głosowanie poddano 9.

W Brzegu jest inaczej. Mieszkańcy zgłosili do budżetu obywatelskiego 13 projektów, ale burmistrz Wrębiak i jego urzędnicy odrzucili aż 10. W głosowaniu będą tylko 3 projekty, których łączna wartość nawet nie przekracza puli dostępnych środków finansowych. To oznacza, że głosowanie będzie jedynie przewidywalną formalnością. 3 zadania mogą zostać zrealizowane, a w budżecie obywatelskim i tak pozostaną niewykorzystane pieniądze.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Dlaczego tak się stało? Aby zgłoszone zadanie mogło zostać poddane pod głosowanie musi spełniać kilka podstawowych warunków. Jednym z nich jest kryterium ogólnodostępności, czyli inwestycja ma być dostępna dla wszystkich, nie tylko dla wybranej grupy osób. Drugim istotnym warunkiem jest to, aby inwestycja znajdowała się na terenie należącym do Gminy Brzeg, nie na prywatnej nieruchomości. Jak wnioskodawca ustali już do kogo należy dany kawałek gruntu, to musi jeszcze sprawdzić, czy jego pomysł jest zgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. To oczywiście nie koniec, bo wachlarz uwarunkowań jest bardziej obszerny, a im więcej podpunktów w regulaminie, tym łatwiej o znalezienie haka na odrzucenie projektu mieszkańców. A jak już zabraknie haków, to zawsze można coś zinterpretować po swojemu.

Chciałbyś w ramach budżetu obywatelskiego zbudować plac zabaw dla wszystkich, ale wpisałeś we wniosku zły numer działki i wskazałeś na teren nienależący do Gminy Brzeg? No to wniosek poleci do kosza, bo nie możesz dokonać korekty i zmienić numeru działki. Pani prawnik zatrudniona przez burmistrza uzna, że taka korekta we wniosku jest „niedopuszczalna”. Dlaczego? Nie wiadomo, bo regulamin BOB w żadnym swoim punkcie nie zabrania korekty lokalizacji czy numeru działki w formularzu.

Chcesz z pieniędzy budżetu obywatelskiego zrobić tężnie solankowe na terenie należącym do Gminy Brzeg? Zapomnij! Inna pani prawnik zatrudniona przez burmistrza stwierdzi, że we wniosku określiłeś „lokalizację w sposób ewentualny (alternatywny)”, poprzez wskazanie trzech różnych miejsc do wyboru. Oczywiście w regulaminie Budżetu Obywatelskiego Brzegu nie ma żadnej informacji, że musisz wskazać tylko jedną lokalizację. Sam formularz zgłoszeniowy również nie zawiera takiej informacji, ale pani prawnik lepiej potrafi interpretować i w swojej opinii przytoczy kompletnie ni z gruszki, ni z pietruszki inny punkt regulaminu, mówiący o tym, że mieszkaniec Brzegu może złożyć nie więcej niż jeden projekt w danym roku. Na litość boską, co ma piernik do wiatraka? A, w takim przypadku – rzecz jasna – burmistrz i jego zespół weryfikacyjny nie wezwą wnioskodawcy do zrobienia korekty, abyś mógł wpisać tylko jedną lokalizację. I chociaż regulamin BOB przewiduje możliwość składania uzupełnień lub korekt w formularzu (jeśli pola formularza zostały wypełnione niepoprawnie), to w ocenie pani prawnik taka nieprawidłowość korekcie nie podlega.

Chcesz z budżetu obywatelskiego przeszkolić 200 pracowników przedszkoli i szkół z zakresu interwencji kryzysowej? Taki pomysł też powędruje do kosza, bo ta sama lub kolejna pani prawnik zatrudniona przez burmistrza stwierdzi, że twój projekt „nie spełnia kryterium ogólnodostępności”, bo skierowany jest  tylko do 200 osób. Nie ważne, że taka przeszkolona osoba będzie w przyszłości pomagała wielu innym osobom. Nie spełnia kryterium ogólnodostępności i koniec.

Chcesz z budżetu obywatelskiego środki na zajęcia edukacyjne o ekologii dla uczniów klas 1-5 szkół podstawowych? Nie dostaniesz, bo pani prawnik stwierdzi, że projekt nie spełnia kryterium ogólnodostępności, bo jest dedykowany „jedynie dla uczniów klas 1-5 szkół podstawowych”. Twój wniosek przepadnie, mieszkańcy nie dostaną nawet możliwości głosowania na taki projekt.

Chciałbyś zbudować wybieg dla psów przy ul. Słowackiego? Też się nie da, bo akurat wskazany teren nie należy do zasobów Gminy Brzeg. Co ciekawe, w tym przypadku prawnik uznał, że projekt spełnia kryterium ogólnodostępności, czyli, że byłby dla wszystkich, a przecież nie wszyscy posiadają pasa… prawda? Czy uczniowie klas 1-5 szkół podstawowych, którzy nie posiadają psa, skorzystaliby z takiego wybiegu? Czy to przypadkiem nie jest projekt »dedykowany jedynie dla właścicieli psów«? Gdzie w tych opiniach prawnych jest jakaś logika i konsekwencja?

No dobrze, skoro już znajdziesz miejsce na wybieg dla psów, które należy do Gminy Brzeg, a uznasz, że najlepiej byłoby to na jakiejś polanie w Parku Wolności, to pamiętaj, że taki projekt również zostanie odrzucony. Tym razem na przeszkodzie stanie opinia wojewódzkiego konserwatora zabytków – wybieg dla psów w zabytkowym parku negatywnie wpłynąłby na jego wizerunek.

A może ktoś chciałby w ramach budżetu obywatelskiego opracować projekt remontu podwórka na działce nr 626/51 należącej do Gminy Brzeg? Niestety, też nie można. Po pierwsze, wskazany we wniosku szacunkowy koszt (25 tys. zł) jest ponoć zbyt niski, a po drugie – w opinii pani prawnik oczywiście – „(…) atrakcyjność tego projektu byłaby odczuwalna przez nieznaczny krąg osób (mieszkańców budynków wielomieszkaniowych przy ul. Długiej i Chrobrego i pracowników placówek usługowych zlokalizowanych przy tych ulicach i ich klientów)”. A więc jeśli komuś wydawało się, że atrakcyjność danego projektu będą oceniać poprzez głosowanie mieszkańcy Brzegu, to grubo się pomylił.

Kryterium ogólnodostępności stało się zarazą tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Wykluczyło także budowę przyłącza wodnego i doprowadzenie wody do działek ROD Brzeg w sektorze „Jarzębina”. Jak zaopiniowała pani prawnik – „właścicielem działek objętych wnioskiem jest między innymi osoba fizyczna”. Ta sama pani prawnik opiniowała również projekt dotyczący remontu muru w Parku Centralnym, u zbiegu ulic Spacerowej i Głowackiego. Okazało się, że w tym przypadku jakaś część muru jest współwłasnością osób fizycznych i takiego zadania nie można już zrealizować, bo „Gmina nie ma możliwości realizowania zadania na nieruchomości cudzej”.

Mieszkańcy Brzegu nie będą również mogli zagłosować za placem zabaw na terenie dawnego kąpieliska przy ul. Korfantego. Burmistrz i jego urzędnicy formalnie pozostawili ten wniosek bez rozpatrzenia. Dlaczego? Wnioskodawczyni w swoim formularzu zgłoszeniowym wpisała imię, nazwisko oraz adres zamieszkania: nazwę ulicy i kod pocztowy. Urzędnicy dopatrzyli się, że nie wpisała numeru budynku i mieszkania, a bez tego, to przecież jest „niepełny adres”. Wnioskodawczyni telefonicznie została powiadomiona, że musi uzupełnić braki, ale nie uzupełniła, a regulamin BOB przewiduje na to restrykcyjne 3 dni robocze od momentu powiadomienia. Brak dwóch cyferek w formularzu (numer bloku i mieszkania), które znane są brzeskim władzom tak samo jak 9 cyferek numeru telefonu do wnioskodawczyni, sprawił, że pomysł o placu zabaw na Korfantego przepadł.

Aż dziw bierze, że burmistrz i jego zespół weryfikacyjny nie odrzucili wszystkich 13 projektów i pozostawili chociaż 3. Chwała prawnikom, że we wniosku o budowę boiska dla dzieci w wieku przedszkolnym nie wypatrzyli braku »kryterium ogólnodostępności«. A przecież mogli zinterpretować, że skoro to boisko tylko dla dzieci w wieku przedszkolnym, to dorosły już sobie nie zagra na nim, a więc to nie jest dla wszystkich. Ponadto sam wnioskodawca w formularzu zgłoszeniowym określił szacunkową ilość beneficjantów na 200 osób.

Tym samym sposobem mogli odrzucić trampoliny na placu zabaw w Parku Wolności, bo np. trzymiesięczne dziecko nie poskacze. Co gorsze, opinia wojewódzkiego konserwatora zabytków była niejednoznaczna i dawała zalecenia warunkowe. Realizacja inwestycji będzie możliwa, jeśli „nie spowoduje zmniejszenia polany, na której jest usytuowany plac zabaw”. Czyli co? Trampoliny mają powstać w powietrzu? Oczywiście, że dodanie każdego kolejnego urządzenia zabawowego będzie zmniejszało teren polany. No ale na szczęście udało się, i to zadanie również uciekło spod urzędniczego walca.

Trzecim i ostatnim projektem dopuszczonym do głosowania jest adaptacja betonowego kręgu w Parku Wolności na miejsce do tańczenia. Projekt wydaje się być tym z kategorii zadań inwestycyjnych, ale został określony jako „projekt pozostały” (nie inwestycyjny). Oby tylko wprawieni interpretatorzy przepisów nie zmienili swojego zdania i nagle nie wytknęli, że jest to błędnie wypełniony formularz.

Pamiętać należy o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii. To, że w głosowaniu będą trzy projekty, i wszystkie trzy mogą zostać zrealizowane, bo pieniędzy w puli jest wystarczająco dużo, wcale nie oznacza, że zrealizowana zostanie którakolwiek inwestycja. Wnioskodawcy i mieszkańcy Brzegu znów muszą uważać na biurokrację i regulamin, ponieważ uznanie wyniku głosowania wymaga uzyskania progu poparcia co najmniej 200 ważnych głosów dla projektu inwestycyjnego lub 100 ważnych głosów dla projektów pozostałych.

Trzeba jedynie przekroczyć regulaminowe progi, aby chociaż te trzy zadania zostały zrealizowane w ramach pierwszego Budżetu Obywatelskiego Brzegu. To jedyny warunek, żeby projekty i głosy mieszkańców nie zostały zmarnowane przez kruczki prawne i pokrętną logikę władzy.

Reklama