Znów zabrakło konsultacji: „Młodzieży brzeskiej należy się skatepark, ale nie 10 metrów od naszych okien”

0
Według koncepcji skatepark ma zostać wybudowany na starym boisku asfaltowym, tuż przy budynkach mieszkalnych
Reklama

To odwieczny problem w Brzegu – lokalizowanie inwestycji nie jest poprzedzone żadnymi konsultacjami z mieszkańcami. A nawet jak już urzędnicy zachęcają brzeżan do składania uwag i opinii, to później nikt nie bierze ich zdania pod uwagę. Tak było chociażby z wnioskiem najliczniejszej  grupy mieszkańców, którzy apelowali, aby podczas przebudowy ul. Jana Pawła II nie wycinano drzew. Ostatecznie przebudowę drogi wykonano z wycinką. Tym razem sprawa wydaje się jeszcze bardziej kontrowersyjna, bo władze miasta przygotowują się do budowy skateparku, ale ma on powstać tuż pod oknami dwóch budynków przy ul. Oławskiej.


  • „Młodzieży brzeskiej należy się skatepark, ale nie 10 metrów od naszych okien. Ten obiekt ma powstać tuż obok dwóch budynków: Oławska nr 4 i 6, w których mieszka 18 rodzin. Głównie są to osoby starsze, wymagające spokoju. Nikt nas nie pytał o zdanie, nie było żadnych konsultacji, a przecież doskonale wiadomo, że skateparki generują znaczny hałas. Proszę zrozumieć, że tu nie chodzi o 100 metrów, czy chociaż 50 metrów, tylko o 10 metrów, a więc ktoś funduje nam tak naprawdę spędzenie reszty życia na tym obiekcie, bo codziennie będziemy odczuwać jego negatywne skutki” – mówi pani Katarzyna, inicjatorka apelu do burmistrza i radnych.

Przypomnijmy, że budowę skateparku zaplanowano w miejscu starego boiska na tyłach szkoły podstawowej przy ul. Oławskiej. Teren ten rzeczywiście wręcz sąsiaduje z dwoma posesjami mieszkaniowymi od strony parku.

  • „Ja mam mieszkanie na niskim parterze i jak dzieci wyjdą ze szkoły na przerwę, to słyszę jeden wielki harmider. Ale przerwy trwają kilkanaście minut. Popołudniu i w weekendy w ogóle nie ma lekcji, więc jeszcze jakoś to znosimy. Teraz, jak wybudują ten skatepark w miejscu tego boiska, to będziemy mieli udrękę codziennie, od rana do nocy” – komentuje pan Stanisław.

Naturalną lokalizacją dla skateparku mógłby być miejski stadion. Jest tam na tyle dużo miejsca, że taki obiekt (około 800 m², tyle co parking pod Urzędem Miasta w Brzegu) zmieściłby się bez problemu. Innym miejscem to tereny przy ul. Korfantego, gdzie zresztą burmistrz Jerzy Wrebiak obiecywał kiedyś skatepark. Sporo miejsca jest także na działce za basenem krytym przy ul. Wrocławskiej.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
  • „Gdyby władze miasta przeprowadziły konsultacje społeczne, to kompromisowe miejsce na ten skatepark na pewno by się znalazło. Niestety, bez konsultacji burmistrz wybrał sobie boisko pod naszymi oknami i teraz proponuje jakieś ekrany dźwiękochłonne. Tylko, że żaden ekran nie wytłumi hałasu z tak małej odległości, a dodatkowo zrobią nam getto, bo postawią nam ten ekran bezpośrednio przy naszych oknach. Taki skatepark to nie tylko hałas generowany poprzez jazdę i skoki na rolkach oraz deskorolkach. To także głośne rozmowy, a przecież wiadomo również, że na takich obiektach młodzież słucha muzyki. My to wszystko rozumiemy i jeszcze raz podkreślamy, że taki obiekt jest potrzebny, ale nie tuż pod oknami ludzi” – apeluje pan Andrzej.

Infrastruktura dla miłośników rolek i deskorolek rzeczywiście jest dość charakterystyczna i może powodować duży hałas. Na przykład na przełomie czerwca i lipca br. w krakowskiej dzielnicy najpierw wybudowano skatepark, a później po protestach mieszkańców tamtejsi radni zrozumieli, że „coś zawiodło” i podjęli decyzję o przeniesieniu skateparku w inne miejsce. Podobnie było w Międzyrzecu Podlaskim, bo tamtejsze władze najpierw skatepark wybudowały, później zamykały i zmieniały regulamin z jego korzystania. Kolejnym spornym skateparkiem jest ten w Żórawinie, a tamtejsi mieszkańcy twierdzą, że taki obiekt działa jak „pudło rezonansowe” i nie daje im w spokoju spędzić czasu we własnych mieszkaniach. Co ciekawe, żaden nie jest usytuowany tak blisko domów, jak ma być ten w Brzegu. 

  • „Skatepark, to nie sezonowe lodowisko. To nie jest także zwyczajne boisko. To obiekt skupiający młodzież, która wykonuje przeróżne akrobacje, skoki. To są cykliczne uderzenia plastiku, metalu, betonu, a do tego emocjonalne rozmowy tej młodzieży i muzyka w tle. Takie obiekty powinny być budowane w miejscach z dala od zabudowy mieszkalnej, a nie 10 metrów od mieszkań” – podsumowują mieszkańcy ul. Oławskiej 4 i 6.

Na razie nie wiadomo, czy burmistrz Brzegu zrozumie obawy mieszkańców i znajdzie dogodną lokalizację dla skateparku, jednak biorąc pod uwagę krótką i dość jałową dyskusję na ten temat podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Brzegu – nic na to nie wskazuje. Do sprawy będziemy wracać.

Reklama