Morsowanie nie jest dla supermanów

0
Reklama

A o tym, że to szczera prawda najlepiej wiedzą, ci którzy w pierwszy dzień Nowego Roku zażywali kąpieli na odkrytym kąpielisku w Brzegu. W ten właśnie sposób brzeskie Morsy zainaugurowały nowy rok swojej działalności. Przed wejściem do pokrytej krą wody trzeba było jednak wygospodarować sobie trochę miejsca. Najskuteczniejszym do tego narzędziem była oczywiście siekierka. Tym, który zapoczątkował wspólne kąpiele morsów był Henryk Dobrowski, członek brzeskiego koła turystów kolarzy „Na Przełaj”. To on prawie rok temu skrzyknął ludzi chętnych do tej nieco wariackiej, jak mówią niektórzy zabawy i od tego czasu raz lub dwa razy w tygodniu morsy spotykają się na tzw. „ Babim lochu”. W ubiegłym roku uroczyste pasowanie na Morsa otrzymało 11 osób. Na takie miasto jak Brzeg, to jednak trochę za mało mówią członkowie klubu. Za przykład podają dużo mniejsze Krapkowice, gdzie koło chętnych do zimnych kąpieli liczy ponad 40 osób. Ale jak mówią brzeskie Morsy, serdecznie zapraszając wszystkich do wspólnej zabawy, to przecież początki. – Indywidualne „morsowanie” praktykowałem już od wielu lat – mówi Krzysztof Wojtunik, który od roku należy do brzeskich Morsów – lubię eksterma. Po wyjściu z sauny wchodziłem np. do bali z lodem, robiłem okłady ze śniegu itp. Sprawiało mi to naprawdę dużą przyjemność. Rok temu, kiedy usłyszałem, że powstała grupa Morsów przyłączyłem się dobroczynnych teraz kąpię się już dobroczynnych towarzystwie, co jest jeszcze bardziej przyjemne. O dobroczynnych skutkach zimnych kąpieli i chorobach, których leczenie można w ten sposób wspomóc, mówić można dużo. Kilkuminutowy pobyt w wodzie o tak niskiej temperaturze pobudza organizm do bardziej wydajnej pracy, jednocześnie działa mobilizująco na całym system immunologiczny. Dla pań zachęta do spróbowania zimnych kąpieli może być ich zbawienne działanie na cerę i hamowanie procesów starzenia. Co ważne i co podkreśla każdy Mors, ta zabawa nie jest dla wybrańców, ale wbrew pozorom dla każdego człowieka. Przeciwwskazaniem mogą być problemy z sercem, nerkami czy jakaś poważna choroba. Jednak podobnie jak podczas kąpieli w „ciepłej” wodzie i tu obowiązują pewne zdrowe zasady, których należy przestrzegać, aby uniknąć problemów. Przed wejściem do wody trzeba przygotować organizm, który będzie musiał poradzić sobie w nagłym zetknięciu z zimną wodą. Tym bardziej, że do wody wchodzić należy zdecydowanie. – Przede wszystkim trzeba rozgrzać organizm i podwyższyć puls – instruuje Krzysztof Wojtunik – można to zrobić biegając parę minut przed wejściem do wody czy robiąc pompki. Serce jest wówczas przygotowane do zwiększonego wysiłku a krew szybciej krąży itp. Podczas kąpieli puls spada do około 60 uderzeń na minutę dlatego już na wejściu organizm musi być na wyższych obrotach. Jeżeli jest uśpiony cała zabawa nie będzie tak przyjemna. Dobrą praktyką jest również to, aby nie kąpać się samemu. Czas przebywania w wodzie, to indywidualna sprawa każdego Morsa. Jeden wchodzi na kilka minut, inny na minutę, jeszcze inny na pół minuty. – Ja lubię się kąpać nieco dłużej, bo około 7 minut. To naprawdę bardzo przyjemne. Najniższa temperaturą, przy której wchodziłem do wody to było 12 ºC na zewnątrz – mówi Krzysztof Wojtuniak. Ale są też rekordziści, chociaż akurat nie są to członkowie brzeskiego koła. Jednym z nich jest Mors mieszkający w Kędzierzynie Koźlu, który pływając wytrzymał w zimnej wodzie około 20 minut. A trzeba pamiętać, że woda w przeręblu ma około 1-1,5 ºC. W zależności od głębokości może dochodzić do 4 ºC. W chwili obecnej jedynym w miarę bliskim i bezpiecznym akwenem dla Morsów jest „Babi Loch”. Niestety, od czasu kiedy utonął w tym miejscu młody człowiek stoi tam znak „zakazu kąpieli”. Oprócz większej ilości miejsc do kąpieli marzeniem każdego Morsa jest czekająca po wyjściu z wody … sauna. – Potem można znowu wejść do przerębli i znowu do sauny i tak kilka razy – marzy Krzysztof Wojtuniak. Na razie jednak wychodzącym z przerębla morsom musi wystarczyć ognisko. Ale przecież najważniejsza jest zabawa, do której brzeskie Morsy wszystkim, którym zależy na dobrej zabawie i zdrowiu.

Reklama