Czy Burmistrz Brzegu = popularny znaczek partyjny?

0
Reklama

Nie mogłam uwierzyć w to, co przeczytałam ostatnio w opolskim dodatku Gazety Wyborczej. Z opolskim posłem PO – Leszkiem Korzeniowskim, szefem PO w województwie, rozmawiała redaktor Joanna Pszon na temat listy kandydatów PO (wywiad z dnia 15 października 2010 r. pt.”Listy Platformy Obywatelskiej, czyli trochę prywaty”).
Pan poseł, zapytany o roszady na liście do sejmiku wojewódzkiego − chodziło o osobę pana Puszczewicza − który nie został na niej umieszczony, zręcznie uniknął odpowiedzi, twierdząc, że nie ma o czym rozmawiać.
Na postawione pytanie: Dlaczego Krzysztof Puszczewicz nie kandyduje już do sejmiku, tylko do rady powiatu brzeskiego? To za karę czy z powodów praktycznych, bo jakby wszedł do sejmiku, musiałby wybierać między byciem radnym a dyrektorem generalnym urzędu marszałkowskiego, a tak będzie mógł godzić dyrektorowanie z radnym powiatowym?” (cytat http://opole.gazeta.pl/opole/), poseł Korzeniowski odpowiedział po prostu: „Ależ w takiej sytuacji jest wiele osób. Nie ma o czym mówić”.
Moim zdaniem jednak JEST O CZYM ROZMAWIAĆ! To bardzo ważne dla nas, dla mieszkańców Brzegu. W końcu największa partia polityczna wystawia w Brzegu swojego kandydata na burmistrza i twierdzi, że nie ma o czym rozmawiać? To jak to jest? Nie jesteśmy godni odpowiedzi na pytanie, dlaczego pan Puszczewicz nie kandyduje już do sejmiku? Czy ma jakąś karę? A może są jakieś inne powody?
Na inne z kolei pytanie w tym wywiadzie dotyczące kandydata PO na burmistrza Brzegu, które brzmiało: „Wierzy Pan, że Puszczewicz mimo ostatnich wpadek zostanie burmistrzem Brzegu?, poseł Korzeniowski odpowiedział: „Wierzę. Ma za sobą silny szyld wyborczy, czyli popularne tam PO. On mu pomoże. Ja w to wierzę. A wpadki? To takie pierwsze koty za płoty. Ufam, że się nie powtórzą.” (cytat http://opole.gazeta.pl/opole/)
Aż się wierzyć nie chce, że najbardziej popularna partia w Polsce wystawia w Brzegu kandydata, za którym – idąc za słowami posła Korzeniowskiego – stoi wyłącznie szyld wyborczy!!! To ma mu pomóc?! Nie kompetencje, doświadczenie, wiedza, umiejętność zarządzania, a szyld wyborczy? NIEZŁE!!! Fundują nam w związku z tym osobę ZE ZNACZKIEM PARTYJNYM!
Jak to jest? Ostatnie wydarzenia związane z panem Puszczewiczem są wpadkami? Pierwszymi kotami za płoty?!
Nie, Drodzy Państwo, to nie są zwykłe wpadki!
Bo czy zwykłą wpadką można nazwać to, że wysokiej rangi urzędnik uczestniczył w spotkaniu politycznym podczas zwolnienia lekarskiego?
Bo czy zwykłą wpadką można nazwać to, że wysokiej rangi urzędnik w wywiadzie dla gazety lokalnej twierdzi, że umieścił w RPO projekt termomodernizacji szpitala w Brzegu, co ewidentnie świadczy albo o tym, że kłamie, albo o tym, że łamie prawo? A później w TVP Opole, po awanturze na sesji Sejmiku Wojewódzkiego, próbował to odwołać.
Bo czy wpadką można nazwać to, że wysokiej rangi urzędnik za plecami pracodawcy (czyt. Marszałka) zmieniał listy odznaczonych, wykreślając z nich swojego konkurenta w wyborach samorządowych?
A może zwykłą wpadką jest to, że Dyrektor Generalny Urzędu Marszałkowskiego K. Puszczewicz udzielił wywiadu do jednej z lokalnych gazet, gdzie skrytykował działania obecnych władz w zakresie budowy wałów przeciwpowodziowych? Trudno powstrzymać się od komentarza, że dość dziwnie brzmi to w ustach osoby, która z racji piastowanego przez siebie stanowiska, powinna dokładnie wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za to zadanie. Otóż, jak się okazuje, budową wałów w Brzegu zajmuje się Wojewódzki Zarząd Urządzeń i Melioracji Wodnych w Opolu (jednostka organizacyjna Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego) w ścisłej współpracy z Zarządem Województwa Opolskiego, czyli pracodawcą rzeczonego Dyrektora.
Szanowni Państwo!
Kogo nam zatem zsyła do Brzegu PO? Czy jest to zgodne z powszechnie obowiązującymi zasadami i etyką? Czy my faktycznie chcemy mieć burmistrza koniecznie z silnym szyldem PO, ale z kilkoma „wpadkami” (sic!)???
Osobiście uważam, że liczy się człowiek, jego wiedza, umiejętności i doświadczenie, a przede wszystkim we władzach samorządowych powinni zasiadać uczciwi ludzie, którzy powinni świecić przykładem, dla których liczy się gmina, powiat czy województwo, a nie polityczny szyld.
Teraz najważniejszy jest Brzeg. I na takich ludzi, dla których Brzeg jest najważniejszy, należy głosować.
Beata Zatoń – Kowalczyk
PS. Panie Krzysztofie, powiedział Pan w swoim ostatnim wywiadzie, że nawet Beata Zatoń będzie Panu potrzebna do pracy na rzecz miasta. Nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć. Po pierwsze, dlatego że już mnie Pan rozwiódł. Nazywam się bowiem Beata Zatoń – Kowalczyk. A po drugie dlatego, że z pewnością ja Panu mogę być potrzebna, ale Pan mnie − to już niekoniecznie. Pozdrawiam.
 

Reklama