List z Madagaskaru

0
000__20_.JPG
Reklama

Już niejednokrotnie na łamach naszej gazety pisaliśmy o polskiej misji na Madagaskarze. Ks. Marek Maszkowski oraz ks. Józef Klatka, jako polscy misjonarze, wspierają tamtejszą ludność w codziennych zmaganiach z trudną rzeczywistością. W przesłanym ostatnio liście, ks. Marek, oprócz wielkanocnych życzeń, złożył także serdeczne podziękowania dla wszystkich polskich ofiarodawców, którzy przyczynili się do ponownego uruchomienia zapory wodnej oraz kanałów doprowadzających wodę do ryżowisk. Misjonarz dziękował w imieniu własnym, jak i mieszkańców Mananteniny, którzy bardzo długo czekali na reperację kanałów. Polski misjonarz pisze także o cyklonie, który niedawno nawiedził i zniszczył tamtejszy region.
– Wiele upraw manioku i ryżu spłynęło z wodą do oceanu. Misja znów musi podjąć wyzwanie. Wysyłamy listy, apele, zdjęcia do władz, by raczyły choć przez chwilę być z ludźmi. Przyjechały, przeszły się po wioskach i zobaczyły, w jakich warunkach żyją ludzie. Jednocześnie coraz więcej osób zgłasza się do nas na misję, prosząc o konkretną pomoc. Jedna trzecia mieszkańców znów skazana jest na wegetację-przetrwanie. Jedynym pożywieniem są toksyczne korzenie via – rośliny rosnącej nad rzekami, wywołu­jącej opuchliznę, a po kilku tygodniach duże powikłania. Nierzadko także zgon, zwłaszcza u małych dzieci i osób w starszym wieku. W buszu by nie zamknąć naszych 28 szkół misyjnych, zrezygnowaliśmy z wszelkich (nawet symbolicznych) opłat rodziców naszych uczniów. Niestety, dzieci pomimo zapału, są osłabione, co jest wynikiem złego odżywiania. Pomoc lekarska w buszu jest prawie równa zeru. Większość organizacji humanitarnych z uwagi na niejasną sytuację polityczną, po prostu się wycofały. Trochę liczyliśmy na polepszenie sytuacji w związku z eksploatacją boksytu w naszym regionie. Jednak tylko nieliczni zostali zatrudnieni, zarabiając 8 zł. na dzień. Chyba nadszedł czas nowej solidarności serc i wysiłków – pisze ks. Marek.
Na zbliżające się Święta Wielkanocne niech Zmartwychwstały wszystkim, którzy są wrażliwi na ubóstwo (często niezawinione) i los drugiego człowieka, błogosławi i wspiera swoimi łaskami, zdrowiem i entuzjazmem w dalszej posłudze misyjnej – dodaje kończąc swój list.    KG

Reklama