Podziemne korytarze na terenie warsztatów szkolnych przy ul. Kamiennej! [foto + wideo]

0
Reklama

W ostatnich tygodniach udało się nam zbadać i udokumentować trzy schrony przeciwlotnicze, które znajdują się w różnych rejonach miasta. Tym razem postanowiliśmy sprawdzić, czy na terenie warsztatów szkolnych przy ulicy Kamiennej, rzeczywiście znajdują się tajemnicze podziemia.


 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Dzięki uprzejmości Starostwa Powiatowego w Brzegu oraz Dyrekcji Zespołu Szkół Budowlanych, mogliśmy przystąpić do eksploracji podziemnych tuneli. Jeszcze przed zejściem, gospodarz terenu poinformował nas, że na dole może być woda lub zalegający muł.

– Kiedyś byłem w tych tunelach i stała tam woda. Bardzo nieprzyjemne miejsce. Z tego, co pamiętam, to po zejściu na dół widać trzy długie korytarze. Każdy z nich miał osobne wyjścia w różnych budynkach na całym terenie „szkolnych praktyk” – opowiadał pan Jan.

Rzeczywiście. Ta krótka historia, zasłyszana na wstępie, potwierdziła się bardzo szybko. Wielu uczniów, którzy odbywali praktykę szkolną przy Kamiennej, zna topografię terenu. Budynek główny, kuźnia, rampa, dział tokarek i frezarek, spawalnia i magazyn paliw, przy którym to właśnie znajduje się zejście, łączące ze sobą wszystkie podziemne korytarze.

Korytarz pierwszy – prosto przed siebie
Wysokość około 180cm, szerokość 150cm, długość 17 metrów. Na końcu dwa niezależne wyjścia, a nad nimi budynek, w którym niegdyś mieścił się „dział tokarek” warsztatów szkolnych ZSZ nr 1 w Brzegu. Co kilka metrów można napotkać przytwierdzone do sufitu metalowe elementy, coś jakby karabińczyk z rolką, krążek linowy, nazywany bloczkiem. Wprost pod nim kwadratowy blok z rolką. Trudno dobrać poprawną nazwę, ale można przypuszczać, że elementy te służyły do transportu ciężkich rzeczy w podziemnych korytarzach. Na końcu tunelu o roboczej nazwie „nr 1”, udało się odnaleźć ślad z 1959 roku, a dokładniej napis: „Górnicki F. 19 IX – 59 r.”

Korytarz drugi – schodami do góry
Na taką architekturę dotychczas nie natrafiliśmy. Do kolejnej odnogi podziemi prowadziły schody do góry. Po ich pokonaniu, nad nami znajduje się wyjście, które prowadzi do magazynów przy rampie. Jeden metr w lewo i nad nami kolejne wyjście (prawdopodobnie do magazynu paliw). Długość korytarza wynosi około 25 metrów, a jego trasa wiedzie w kierunku budynku głównego. Niestety … do celu nie docieramy. Uniemożliwiła nam to ściana z cegieł, a za nią, zasypana gruzem i piaskiem, dalsza część korytarza. Po zbadaniu pomieszczeń piwnicznych w budynku głównym, można domyślać się, że właśnie do nich prowadziło podziemne przejście.

Korytarz trzeci – błoto, stara armatura i wyjście w kuźni
Na posadzce gruba warstwa mułu. Chyba najniżej położone miejsce w tych podziemiach. Po kilku metrach natrafiamy na starą armaturę wiodącą w kierunku ulicy Kapucyńskiej. Kolejne kilka metrów do przodu i zauważamy wyjście na plac. Po 20 metrach, kolejne elementy starej armatury (tym razem skierowana jest na Stare Koszary) i wyjście. Ale nie w postaci „włazu”. Do budynku, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonowała kuźnia warsztatów szkolnych prowadzą schody.

Siedziba wermachtu, szpital, a może zupełnie inne przeznaczenie
Na podstawie odnalezionych w Internecie mapek Brzegu z różnych okresów, można przypuszczać, że budynek główny na terenie warsztatów szkolnych został wybudowany przed 1929 rokiem i pełnił funkcję zakładu opieki psychiatrycznej – „Heil und Pflegeanstalt”, przynajmniej do 1931 roku (źródło: mapy/fotopolska.eu). W toku naszych poszukiwań przypuszczamy, że w kolejnych latach budynek mógł zostać przekształcony w siedzibę wermachtu. Komu i do czego służyły podziemne korytarze? Jedno jest pewne – nie jest to schron przeciwlotniczy. Bloczki, rolki, liczna armatura sugerują, że tunele pełniły funkcję przemysłową, a dokładnie były ciągiem komunikacyjnym do transportu. Tylko czego? I dlaczego pod ziemią…

Reklama