Granaty w szambie

0
Reklama

Panie Naczelny Redaktorze! Z łaski Pańskiej na tym miejscu naszej gazety powiatowej zamieszczam różne dywagacje i komentarze w formie felietonowej. Są one na ogół natury około politycznej, czasami obyczajowej. Z przykrością powiadamiam Pana i szanownych Czytelników, że na jakiś czas przestanę o tym pisać.

Panie Naczelny Redaktorze!

Z łaski Pańskiej na tym miejscu naszej gazety powiatowej zamieszczam różne dywagacje i komentarze w formie felietonowej. Są one na ogół natury około politycznej, czasami obyczajowej. Z przykrością powiadamiam Pana i szanownych Czytelników, że na jakiś czas przestanę o tym pisać, bowiem dziedzina polityki, w obecnej polskiej rzeczywistości, już przypomina szambo. A szambo pachnie wiadomo czym, powodując w moim organizmie odruchy wymiotne. Grzebiąc się w potoku nieczystości boję się pobrudzić zarówno gazetę jak i Czytelników.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Już się pogubiłem w definiowaniu pojęć. Nie wiem co to oznacza prawo i sprawiedliwość, wolność, demokracja, praworządność, lojalność, solidarność, wiara, nauka. Coraz więcej pod pióro ciśnie się wyrazów uznanych za nieprzyzwoite, kierowanych pod adres osobników, którzy zajmują jakże wysokie stanowiska państwowe, a równocześnie w żywe oczy kłamią, mataczą, knują, pomawiają, podsłuchują, śledzą. I to wszystko za nasze pieniądze. Szczytem wszelkiej obłudy jest czerpanie z budżetu państwa, z wypracowanych przez ludzi funduszy, dużych pieniędzy na działalność partyjną. A kto się nas obywateli, wyborców zapytał czy chcemy przeznaczać nasze pieniądze na jakąkolwiek partię? Jeśli są grupy ludzi tworzących partię to ich sprawa, niech się utrzymują z własnych składek. Czy budżet dopłaca do Związku Hodowców Gołębi Pocztowych? Związku Wędkarskiego? Związku Działkowców?, Filatelistów?

Coraz częściej ludzie zadają pytanie: A gdzie są ci posłowie? Co konkretnego załatwili dla swych wyborców? Pytani o to wójtowie i burmistrzowie dyplomatycznie wzruszają ramionami. Wybrańcy partyjni siedzą w stolicy, grzeją fotele, trzymają się kasy i wydają niemałe diety na restauracyjną „dietę”. Któż z tym wielkim bałaganem zrobi porządek? Czy będzie to jeszcze za naszego życia?

Póki co zatykam nos, bo zewsząd idzie swąd z wnętrza szamba, w które coraz rzuca się granaty.
Załączam dla Redaktora bezpłatne wyrazy szacunku.

Jan Zniesmaczony

P.S. Starsi pamiętają, a młodszym przypomnę, że za bolszewii funkcjonowało hasło: „Mówimy partia, a w domyśle – Lenin, mówimy Lenin, a w domyśle partia. Dzisiaj to brzmi tak: Mówimy partia…, a w domyśle przewodniczący… Mówimy przewodniczący… a w domyśle partia…

Za tamtych czasów partia zabierała prawie wszystkie pieniądze, teraz tylko trochę.

Reklama