Schudnij do Sylwestra!

0
jola.jpg
Reklama

Pierwsze osiągnięcia uczestniczek Pierwsze osiągnięcia uczestniczek

Już trzy tygodnie minęły od rozpoczęcia projektu „Schudnij do Sylwestra!”. Program ten ma na celu pomóc trzem mieszkankom powiatu brzeskiego zrzucić zbędne kilogramy i wprowadzić je do rozpoczęcia zdrowego trybu życia. Cały pomysł tego przedsięwzięcia powstał podczas rozmowy Jolanty Wilkowskiej, instruktorki innowacyjnego systemu fitness Zumba oraz Anny Bryckiej, założycielki gabinetu poprawy kondycji fizycznej „Miłe Miejsce” . Swoim pomysłem podzieliły się ze swoją koleżanką, specjalistką od żywienia i dietetyki -Anną Tuńską, która chętnie przyłączyła się do  programu, a jej zadaniem jest wyznaczanie posiłków i opieka nad rozchwianiem żywieniowym.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

jola.jpg

Instruktorka Zumby – Jolanta Wilkowska

-Wybrałyśmy te trzy panie spośród 20 kandydatek – mówi Jolanta Wilkowska – Myślę, że to najlepszy wybór, ponieważ bardzo zaangażowały się w projekt i zdają sobie sprawę z tego, jak wielka to dla nich szansa. Mam okazję obserwować panie na zajęciach ruchowych i muszę przyznać, że bardzo się starają. Widać poprawę, przede wszystkim pewności siebie i samopoczucia, jakie towarzyszyło paniom na samym początku uczestnictwa na Zumbie, a jakie towarzyszy im teraz. Takie zajęcia dużo robią dla ciała. Wiadomo jednak, że to nie sam ruch powoduje stratę wagi
– Moi zadaniem jest redukcja żywieniowa- mówi dietetyk Anna Tuńska – Do tej pory panie były u mnie na trzech kontrolach i efekty są bardzo dobre. Diety dobierane są indywidualnie przez wzgląd na różnice zapotrzebowania organizmu każdej z nich. Chciały zamieniać się dietami, ale niestety nie jest to możliwe. Na pierwszej wizycie zostały zrobione badania pomiaru tłuszczu w organizmie, wody, masy tkanki mięśniowej, kalorycznego zapotrzebowania dla organizmu oraz wieku metabolicznego. Przerażające było, że 30-letnie kobiety posiadają pomiar wieku metabolicznego 50-latków, ale program został stworzony po to, żeby im pomóc. Trzeba było również zwrócić uwagę na zażywane przez nie leki oraz na bardzo duży problem z wodą. Kiedy pijemy mniej, organizm zatrzymuje wodę w organizmie (jak u wielbłąda), dlatego trzeba było zmusić panie do ciągłego uzupełniana płynów i trzymania się konkretnej pory spożywania posiłków. Jako dietetyk zawsze sugeruję spacer, skakankę lub zajęcia w basenie, jako najodpowiedniejszą formę ruchową. Uczestniczki mają określony rodzaj zajęć, więc w ich przypadku było troszeczkę inaczej. Jestem zadowolona ze współpracy z nimi. Po 2 tygodniach schudły nawet po 6 kilo przy wadze 100 kilogramów. Ktoś, kto waży 70 kilogramów chudnie, oczywiście, dużo wolniej. Dla takiej osoby, nawet kilogram na tydzień to sukces.
Oprócz kontroli żywieniowej i fizycznej, panie uczestniczą również w serii masaży, które mają na celu uelastycznić skórę. O szczegóły zapytaliśmy masażystkę – Annę Brycką

anna_1.jpg

  Anna Brycka – masażystka

-Masaż bańką chińską polega na uciśnięciu i przyłożeniu gumowej bańki do skóry z objawami cellulitu. – mówi – Wytwarza się wtedy podciśnienie, które powoduje „zasysanie” skóry do wnętrza bańki, co wpływa na znaczne jej zaczerwienienie.
W intensywnie przekrwionej skórze zwiększa się przepływ krwi, co wywołuje lepsze jej odżywienie, a tym samym pobudzenie metabolizmu skóry i tkanki tłuszczowej. Efektem tego jest wyrównanie i ujędrnienie skóry oraz „rozbicie” cellulitu i równomiernie rozprowadzenie podskórnej tkanki tłuszczowej. Masaż pobudza krążenie krwi i płynów ustrojowych, pomaga pozbyć się zbędnych produktów przemiany materii oraz toksyn z organizmu. W wyniku przyspieszenia przemiany materii następuje redukcja tkanki tłuszczowej a efekt można zauważyć na zmniejszającym się obwodzie części ciała, które były poddawane zabiegowi. W Gabinecie Poprawy Kondycji Fizycznej „Miłe Miejsce” zabiegi masażu bańką chińską łączone są z masażem modelującym sylwetkę. Jest to masaż intensywny, energiczny i często na granicy bólu. Aby uzyskać pożądane efekty bardzo ważna jest systematyczność. Czasami po masażu bańką chińską panie odczuwają dyskomfort w postaci nadwrażliwości skóry na dotyk, a także zauważyć mogą występujące na skórze drobne „malinki”. Kompleksowe połączenie diety, masaży i ćwiczeń fizycznych daje stuprocentowe efekty w postaci utraty zbędnych kilogramów i centymetrów, a co za tym idzie poprawę kondycji fizycznej, samopoczucia i wiary w siebie. Panie z programu są bardzo zmotywowane, chętnie poddają się zabiegom, współpracują i stosują się do zaleceń. Pozytywne nastawienie uczestniczek, rezultaty, jakie są osiągane naszą wspólną- ciężką pracą i uśmiech na twarzy – to doskonała motywacja do dalszej współpracy i tworzenia kolejnych programów tego typu.
Wszystko to brzmi dosyć rygorystycznie, dlatego postanowiliśmy zapytać dwie z trzech Pań, które znajdują się  w centrum tego zamieszania, jak się czują w zaistniałej sytuacji.
– Jestem tak niesamowicie zaskoczona, że zostałam wybrana. Nigdy w życiu nic nie wygrałam- śmieje się 35-letnia Agnieszka Chodnicka, uczestniczka programu „Schudnij do Sylwestra”- Miałam straszne obawy, zwłaszcza przed dietą, ale muszę powiedzieć, że zaszły u mnie diametralne zmiany. Jestem pełną życia kobietą, chce mi się żyć i czuję się fantastycznie. Nie głodzę się, nie męczę i jestem zawsze pełna wigoru. Największe efekty widzę po masażach. To niewiarygodne, co te bańki chińskie mogą spowodować! Po zakończeniu programu mam zamiar kontynuować wizyty w Miłym Miejscu.
Pani Agnieszka podczas trzech tygodni schudła 6 kilo, zredukowała 2 % tkanki tłuszczowej i jak sama o sobie mówi „dostała POWERA”.
– Jestem strasznie zaskoczona wynikami- wypowiada się kolejna uczestniczka Beata Woźniak – Nie raz byłam już na diecie , którą wzięłam z gazety, Internetu lub innego medialnego źródła. Zawsze byłam znużona, wkurzona i zmęczona, kiedy trzymałam się tego rodzaju systemów. Teraz wszystko jest super. Wstaję z uśmiechem na twarzy, nic mnie nie wkurza, wręcz przeciwnie. Żeby zwiększyć efekty, na początku jadłam mniej niż pani dietetyk mi wyznaczyła, ale zdałam sobie sprawę, że to do niczego nie prowadzi. Rodzina i znajomi bardzo mnie wspierają, panie prowadzące są bardzo miłe. Zaskoczyło mnie, że żeby zmotywować mój metabolizm muszę jeść 5 posiłków dziennie! Dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego projektu.
Pani Beata schudła 7,2 kilogramów, zredukowała 1 % tkanki tłuszczowej i nabrała chęci do dalszej pracy nad sobą.
Nie trzeba brać udziału w projektach wyszczuplających, aby zrzucić parę kilo. Zapraszamy bardzo serdecznie do gabinetu dietetycznego pani Ani Tuńskiej w Brzegu przy ulicy Plac Moniuszki 1 (przychodnia ESKULAP), do gabinetu poprawy kondycji fizycznej MIŁE MIEJSCE przy ulicy Bohaterów Monte Casino 6 w Brzegu (a także na stronę internetową www.milemiejsce.pl ) oraz w każdą środę i piątek na salę gimnastyczną podstawowej szkoły numer 3 w Brzegu o godzinie 18:00 na zajęcia ZUMBA i BODY SHAPE.
Oczywiście, losy bohaterek będziemy śledzić do końca trwania programu. Tymczasem pozostaje nam gratulować wytrwałości i życzyć, aby obecne nastawienie towarzyszyło im nie tylko podczas drogi do szczupłej sylwetki, ale i na innych płaszczyznach życia.
Zuzanna Bartczak

Reklama