Radny jasnowidz?

0
bzk__1600x1200_.jpg
Reklama

Ktoś pomyśli, że się czepiam. Jeszcze ktoś inny, że powinnam się zająć swoimi sprawami. Ktoś mi za chwilę dowali w Internecie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Tam można pisać bowiem prawie bezkarnie i prawie anonimowo największe bzdury. Oczywiście, prawie, bo jak ktoś szkalowany się uprze, to po numerze IP może dotrzeć (za pomocą odpowiednich służb, naturalnie) do takiego „bohatera”. Potem może mu, oczywiście, wytoczyć sprawę sądową i dochodzić zadośćuczynienia. Tylko komu się chce ścigać takich „bohaterów zza ekranu komputerowego”? Mnie osobiście, w ogóle.
Wracając jednak do meritum. Może i się czepiam, ale lepiej dmuchać na zimne i nie dopuścić do najgorszego. Otóż, jest w naszej Radzie Miejskiej pewien radny, mający katastroficzne wizje na temat przyszłości naszego miasta. Jest radnym już drugą kadencję i zastanawiam się, czy on choć trochę zna się na samorządzie? Od jakiegoś bowiem czasu radny jasnowidz przepowiada katastroficzne scenariusze, jakie czekają nasze miasto. Generalnie to już nawet nie chodzi o zwykły pesymizm, ani nawet o zwykłe marudzenie i malkontenctwo, ale o przepowiednie na miarę katastrofy, jakie czeka nasze miasto. Oczywiście całą winę za tak tragiczną przyszłość, jaką kreuje w swoich tekstach wróż Grzegorz,  ponosi jego największy wróg – Huczyński.
Co prawda, to już zaczyna zakrawać na paranoję. Ale być może się mylę, może to po prostu sztuka jasnowidzenia i umiejętności przepowiadania przyszłości?
Jasnowidzenie  w parapsychologii to zdolność umożliwiająca postrzeganie osób, zjawisk i przedmiotów w czasie i przestrzeni bez udziału percepcji zmysłowej. Nie jest znany ani jeden wiarygodny eksperyment naukowy, który dowodziłby istnienia tego zjawiska. (źródło: wikipedia)
Znalazłam tam również wykaz znanych jasnowidzów: Nostradamus, Święty Malachiasz, Edgar Cayce, Jeane Dixon, Ingo Swann, Baba Vanga. Z  Polski natomiast to: Stefan Ossowiecki,  Czesław Klimuszko, Krzysztof Jackowski. Niestety, radnego Surdyki tam nie znalazłam.
Może zamiast czytać i wróżyć z fusów, postawiłby naszemu miastu Tarota albo zakupiłby szklaną kulę, to udałoby mu się coś więcej dla miasta zrobić? Być może nawet zapobiec tym kataklizmom, o których pisze, pod rządami Huczyńskiego?  O co, osobiście proszę, bo w końcu to też moje miasto.
Obiecuję jednak, że jeśli się spełni choć jedna z jego katastroficznych wizji, lub zmaterializuje się chociażby jedno z jego makabrycznych przypuszczeń, to sama zawnioskuję, żeby go w poczet znanych jasnowidzów wciągnąć.
W końcu to będzie nie lada promocja dla naszego miasta! Ba, dla całego województwa, albo i nawet kraju!

Beata Zatoń – Kowalczyk

 

Reklama