Demokracja ala Ogonek

0
Reklama

 „Naprawdę, jaki jesteś

Nie wie nikt.

Bo tego nie wiesz

Nawet sam ty

Krótki czy (prze)radny?”

„Naprawdę, jaki jesteś

Nie wie nikt.

Bo tego nie wiesz

Nawet sam ty

Krótki czy (prze)radny?”

W Internecie (która to dziś władza?) pojawił się dość dziwaczny ni to felieton, ni to relacja, ni to wspomnienia, ni to „gorzkie żale” radnego Ogonka. Nie byłoby w tym pewnie nic nadzwyczajnego, ale dziwnym trafem ów „tekst literacki” spowodował dość marne skutki dla jednego z internautów brzeskiej klasy politycznej, o stażu radnego nadającym się do Księgi Guinessa.
Ale o tym za chwileczkę, najpierw meritum, czyli zawartość „gorzkich żali” 1/21 Rady.
Napisał on w swym ostatnim dziele: „Burmistrz Wojciech Huczyński, określony ustawowo organ wykonawczy gminy, dla którego Rada Miejska jest ustawowym organem, określającym kierunki jego działania, stanowiącym lokalne prawo, które ma wykonywać i kontrolującym jego działania, w wypowiedzi publicznej wkraczający w sferę wyłącznej kompetencji Rady Miejskiej, jako uczestnik demokratycznego procesu sprawowania władzy łamie zasady tego procesu, podważa zaufanie jakie mieszkańcy powinni posiadać do swych przedstawicieli zarówno w sferze władzy wykonawczej, prawodawczej jak i kontrolnej.”
Pierwsze co, to zabrakło mi tchu, żeby całe zdanie na jednym wciągnięciu powietrza przeczytać.
Po drugie – obudziły się moje szare komórki i w ciężkim szoku jeszcze będąc, usilnie próbowały wyczaić, o co biega?
Po trzecie – dopiero po chwili łepetyna moja zajarzyła, że żal jest do burmisia, że ten w radiu powiedział, że oczekuje zmian w Prezydium Rady. I tu upomnienie dla Burmistrza – nie ma Prezydium Rady! Nasz statut Brzegu niczego takiego w swym obecnym zapisie nie posiada! Może w przyszłości się owe prezydium pojawi, bo znowu się nad statutem radni pocą. A tak na marginesie, czy jest szansa ujrzenia ich propozycji zmian? Bo ludzie mówią tu i ówdzie, że chcą wprowadzić takie zmiany, że ho! ho! i jeszcze zapis, że tylko oni mogą interpretować statut. Czyli, że co na ten przykład? Mogą, nam mieszkańcom nakazać się wielbić, zakazać krytykować i jeszcze wybierać w tym samym składzie na kolejne kadencje? Proszę o upublicznienie propozycji zmian w naszym statucie – oto moja prośba do radnych!
Wracając jednak do owego cytatu, chcę dopytać radnego Ogonka, czy to, że Burmistrz powiedział o tym oczekiwaniu zmian, tak go oburzyło, bo to właśnie on był przewodniczącym RM, a jego serdeczny przyjaciel (nie mogący teraz siedzieć koło niego, bo jakiś wredny typ go „podsiadł”!;-) radny Surdyka – wice przewodniczącym RM?
Jeśli tak, to oczywiście skandal! Jak on może w ten sposób wypowiadać się o tak dostojnych i wielkich ludziach? Jeszcze raz – skandal! Bo oczywiście nie ma żadnego skandalu w tym, że radny Ogonek brał klucze (bez zgody burmistrza) i samowolnie korzystał z pomieszczeń Urzędu Miasta? Oczywiście, nie jest też skandalem oświadczenie radnego o zbyt małym dla niego stuzłotowym limicie na korzystanie z telefonu komórkowego! Skandalem jest natomiast zachowanie Burmistrza, bo wyraża odmienne zdanie od radnego Ogonka! Nigdy dotąd, choć już się zdarzało w poprzedniej kadencji, że Burmistrz miał odmienne zdanie od Rady Miejskiej, nie oburzało to radnego Ogonka. A teraz tak! To faktycznie skandal!

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

No dobrze, a jak nazwać rozdwojenie jaźni radnego Ogonka w Internecie?
Jak nazwać zachowanie przedstawiciela społeczności brzeskiej, który z ukrycia wypisuje teksty szkalujące wiele osób. Jako (prze)radny, a jeszcze wcześniej po prostu Andrzej Ogonek, zachowuje się, jak to zwykle radny Ogonek ma w swoim zwyczaju, czyli „…może tak, może nie, ale w razie czego wstrzymam się od głosu…” oraz wygłasza swoje mentorskie teksty, pouczając internautów na prawo i lewo, czego niektórzy już czytać nie mają siły. A jako krótki, szkaluje, obraża, w niewybredny sposób komentuje, np:
10 wrzesień, 2007
Marcinku, z tego co widać, to niejaki Bartek T. dyrdymały po nocach na kompie tworzy, tyle, że po sesji. Nie wiem, co na sesjach się dzieje, bo nie bywam, ale skoro właśnie Bartek T. zarzuca radnym aktywność, to widać, że sam na sesjach pewnie drzemie i budzi się wybuchając śmiechem nie wiadomo z jakiego powodu. No chyba, że właśnie coś śmiesznego mu się przyśniło.
10 wrzesień, 2007
Marcinku. Zanim do tego referendum doszło, skutecznie uwłaszczali się Twoi towarzysze. Skutecznie też blokowali dyskusję na temat tego, czy Polakom szansę dać, czy tradycyjnie dla Waszej formacji wiedzieć od Polaków lepiej co dla nich dobre i prywatyzować wszystko, zatykając dochodami z tego budżetowe dziury, które władza sama tworzyła poprzez dobijanie gospodarki. Dziś są wielkimi biznesmenami i dalej bronią się za pomocą posłusznych im tępych gryzipiórków przed uszczupleniami już nie tyle swych majątków (święte prawo własności) lecz swych przywilejów. Dla Twej ciekawości dodam, że np. pieniądze z realizowanego w Brzegu programu ISPA (dziś Fundusz Spójności) poprzez firmę POL-AQUA Piaseczno płyną do kieszeni Ryszarda Krauzego. Ostatni Kurier Brzeski zaś pokazał, jak w podobny sposób pieniądze brzeskich podatników zasilają kieszeń głównego specjalisty ds. promocji i kontaktów z zagranicą Beaty Zatoń i córki dyrektora BCK-u Adama Bubiłka. Jeśli zaś chodzi o te dwa ostatnie referenda to ich wynik wyraźnie wskazuje na to, jak za pomocą pieniędzy ludziom z kieszeni wyciągniętym można ich opiniami manipulować.
11 wrzesień, 2007
LT. A gdzież to dzisiaj Twoja sfora? Czyżby wyprodukowaniem kolejnego full wypasionego wydanka PPB zajęta była? Z drutem kolczastym na ostatniej? Sam się musisz tu dziś męczyć.

12 wrzesień, 2007
Dodam, że z tytułu wynika, że choć późno, to nasza umiłowana powszechnie władza zauważyła, że to miasteczko nie jej tylko, ale "także" nasze. Czyżby jej coś pod tyłkiem przygrzało?

Cytaty pochodzą z brzeg.com.pl…. i zdradził się niechcący imć radny Ogonek. Pod własnym „tekstem literackim” umieścił wpis wyjaśniający, używając pseudonimu „krótki”. Ot, zwykła ludzka pomyłka… zapomniał się wylogować…. pomylił nicki. A właściwie i tak nie wiadomo, ilu ich używa? Pod iloma jeszcze nazwami ukrywa się radny Ogonek? To chyba wie tylko on sam, no… chyba, że się pomyli.
Czy ten człowiek, radny Ogonek vel (prze)radny vel krótki zajmuje się także ustanawianiem kodeksu etyki radnych? No to brawo!

Dziennikarzyna

Reklama