PRAWDY ZABIć SIę NIE DA

0
Reklama

 Nadszedł pamiętny sierpień 1980 r – narodziny Solidarności. Akcję strajkową podejmuje również Huta Warszawa, zatrudniająca wówczas 10 tys. osób. Delegacja Hutników udała się do księdza Prymasa Wyszyńskiego z prośbą o wyznaczenie księdza, który by w niedzielę odprawił na terenie Huty mszę św. dla uczestników strajku.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Nadszedł pamiętny sierpień 1980 r – narodziny Solidarności. Akcję strajkową podejmuje również Huta Warszawa, zatrudniająca wówczas 10 tys. osób. Delegacja Hutników udała się do księdza Prymasa Wyszyńskiego z prośbą o wyznaczenie księdza, który by w niedzielę odprawił na terenie Huty mszę św. dla uczestników strajku. Do tej posługi skierowany został ks. Jerzy Popiełuszko, 30 letni duszpasterz z parafii św. Stanisława Kostki. Jego kazania wspomina robotnik: „tak pierwsze kazania w Hucie jak i potem w ciągu 4 lat, były bezpośrednie, bez przemilczania, bez wygładzania. Jest bardzo ważne, żeby z robotnikiem rozmawiać ich językiem.” Postawa ks. Jerzego po wprowadzeniu Stanu Wojennego 13 XII.1981r była prostą konsekwencją jego dotychczasowej posługi duszpasterskiej wśród ludzi pracy. Natomiast po ogłoszeniu stanu wojennego garnęli się do niego ludzie, którym wcześniej służył swoją pomocą. Usiłował wszystkim pomagać, otaczał opieką rodziny internowanych, z których wiele otrzymało pomoc materialną. Załatwiał pomoc prawną, uczestniczył w rozprawach sądowych. Podtrzymywał na duchu ludzi załamanych i słabych „liczy się z tym – zanotował w swoich zapiskach – że mogą mnie internować, mogą aresztować i spreparować skandal, ale nie mogę przecież zaprzestać tej działalności, która jest służbą Kościołowi i Ojczyźnie. W pierwszą po stanie wojennym noc wigilijną, gdy ulice były gęsto obstawione patrolami wojskowymi, po zakończeniu Pasterki, samochodem objeżdżał ulice Warszawy łamiąc się z żołnierzami opłatkiem i składając im życzenia. Pierwszą Mszę Św. w intencji Ojczyzny i tych, którzy za nią cierpią odprawił ks. Popiełuszko w miesiąc po wprowadzeniu stanu wojennego 17 stycznia 1982 r. Nie wygłosił wówczas homilii. Która zastąpiła dłuższa chwila refleksji uczestników poprzedzona słowami celebransa „Ponieważ przez wprowadzenie stanu wojennego odebrano nam wolność słowa, dlatego wsłuchując się w głos własnego serca i sumienia pomyślmy o tych siostrach i braciach, których pozbawiono wolności”. Począwszy od 28 lutego tego roku w Kościele w ostatnią niedzielę miesiąca w godzinach wieczornych odprawiano Mszę Św. w tych samych intencjach, której przewodniczył ks. Jerzy Popiełuszko. W okresie stanu wojennego Ks. Jerzy stał się bardzo popularnym obrońcą ideałów Solidarności, dlatego też władze komunistyczne podejmowały przeciwko niemu intensywną kampanię oszczerstw i represji, nazywając go wrogiem narodu i zdrajcą Ojczyzny.

 

 

W prasie komunistycznej ukazywały się artykuły oczerniające działalność duszpasterską ks. Jerzego. Wyżsi funkcjonariusze departamentu podejmowali zorganizowane akcje przeciwko Ks. Jerzemu. Stałe śledzenie, podrzucanie do mieszkania materiałów wybuchowych, ulotek. Nieudane próby zamachu na życie (np. rzucona cegła do mieszkania z materiałem wybuchowym). W końcu doszło do realizacji zaplanowanego morderstwa 19 października 1984r. W tym dniu ks. Jerzy był w Bydgoszczy, o godz. 18tej odprawił Mszę Św. dla ludzi pracy i wygłosił homilię religijno-patriotyczną na temat: „by zło dobrem zwyciężać”. W drodze powrotnej w okrutny sposób przy pomocy kijów i kamieni został zamordowany przez wyższych funkcjonariuszy komunistycznych władz; Grzegorza Piotrowskiego, Waldemara Chmielewskiego i Leszka Pękalę. Pochowany został przy kościele Św. Stanisława Kostki (na życzenie hutników, do którego przychyliły się władze kościelne). Ten „historyczny” pogrzeb odbył się 3 listopada 1984 roku. Uczestniczył w nim Prymas Polski, kilkunastu biskupów i ponad 1000 księży. Wiernych z całej Polski przybyło kilkaset tysięcy. Dali niezbity dowód wielkości kapłana i przyjaciela, który za pszeniczne ziarno prawdy zapłacił życiem. Grób ks. Jerzego stał się nowym Sanktuarium Polaków i miejscem pielgrzymek ze wszystkich miejsc Polski, a także z zagranicy. Wśród pielgrzymujących do grobu byli: Ojciec Św. Jan Paweł II, premier Margaret Thatcher, premier Belgii, Matka Teresa z Kalkuty, Brat Roger z Taize, prezydenci, premierzy, ambasadorzy i sławne osobistości oraz miliony Polaków. Przez lata, które już upłynęły od śmierci ks. Jerzego z brzeską podziemną Solidarnością do grobu męczennika i do grobów innych bohaterów narodowych pielgrzymowało kilka tysięcy brzeżan. Jestem przekonany, że dla bardzo wielu w ich sercach i sumieniach pozostało ziarno prawdy, które dało i daje dobre owoce.

Zbigniew Oliwa

Reklama