Tylko dwa punkty dzielą BTP Stal Brzeg od III ligi. IV Liga: Start Namysłów – Stal 0:1

0
Reklama

W 29 kolejce IV ligi opolskiej, Stal pokonując 1:0 w Namysłowie miejscowy Start, zrobiła olbrzymi krok ku awansowi. Drużynie do szczęścia potrzebne są jeszcze dwa punkty w pięciu meczach! Wygrywając mecz, Stal przedłużyła także swoją serię wyjazdowych meczów bez porażki do 30! Wygrana, przejdzie także do historii, bowiem był to pierwszy zdobyty komplet punktów z wyjazdowych meczów ze Startem w XXI wieku.


 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Do meczu ze Startem, Stal przystępowała z lekkim niepokojem po remisowym spotkaniem z LZS Kup. Zawodnicy, pokazali jednak, że o ich formę nie trzeba się martwić. Co prawda wynik nie jest zbyt wysoki, ale z przebiegu gry, Stal na to zwycięstwo jak najbardziej zasłużyła. Miejscowi choć momentami próbowali grać piłką to nie stworzyli sobie żadnej 100% sytuacji. Wszelkie ich ataki, były rozbijane w okolicach 30-40 metra i pozostały im tylko stałe fragmenty gry, z którymi pewnie radziła sobie brzeska defensywa oraz Szymocha.

Pierwsze minuty przebiegły na obustronnym badaniu się. Więcej z gry mieli w tym czasie gospodarze, którzy operowali piłką na połowie Stali, ale nie udało im się oddać strzału. Brzeska drużyna odpowiedziała w 5. minucie, kiedy to rajd Kulczyckiego zakończył się dośrodkowaniem do Jaworskiego. Jego uderzenie zostało zablokowane, a dobitkę Bonara złapał bramkarz.

W 14. minucie po faulu na Szpaku w okolicach 20 metra, Stal sprytnie rozegrała rzut wolny. Szpak zagrał do Boczarskiego, a jego dośrodkowanie zakończyło się rzutem rożnym. Niestety dośrodkowanie Szpaka wybili obrońcy Startu. W 19. minucie, bramkarz gospodarzy musiał się popisać nie lada umiejętnościami, broniąc najpierw strzał Jaworskiego i po chwili dobitkę Gajdy. W tym fragmencie gry, Stal już panowała na boisku. Wymieniła także mnóstwo podań, cały czas przyspieszając.

W 29. minucie Stal uzyskała prowadzenie. Krótka wymiana piłki pomiędzy Gajdą i Kiełbasą, rajd tego drugiego i fantastyczny strzał z dystansu! Bramkarz był bez szans. W 34. minucie Szpak, „wystawił” piłkę na 18 metr to Boczarskiego, który popisał się potężnym uderzeniem na bramkę. Zabrakło dosłownie centymetrów, by Stal prowadziła dwoma bramkami.

Przystępując do drugiej połowy, pewnie większość kibiców Stali, mając w pamięci słabszą postawę brzeskich zawodników w tych częściach gry, miało pewnie obawy co do wyniku. Niepotrzebnie! Stal w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń w tym meczu, a bezradni gospodarze, nie mogąc przedostać się w pobliże naszej „16” oddawali mnóstwo strzałów z dystansu. Niestety dla ich kibiców, były one bardzo słabe, niecelne lub blokowane.

Tę cześć meczu Stal rozpoczęła z wysokiego „C”. Z kornera dośrodkował Szpak, a strzał Sikorskiego z 3 metrów powędrował nad poprzeczką. Szkoda akcji, bo mogło już być po meczu. W drugiej połowie zawodnicy Startu nie mając pomysłu na dobrą grę brzeskiej obrony rozpoczęli festiwal strzałów z daleka i niemal każda piłka z 30-40 metra kończyła się uderzeniem na bramkę Szymochy. Większość z nich była blokowana, a te które „przeszły” były niecelne lub Szymocha pewnie je łapał. W 73. minucie dośrodkowanie Kulczyckiego i kiks zawodnika gospodarzy o mało co nie zakończył się golem samobójczym.

Po dobrej grze, w której było dużo walki i ambicji brzeskich zawodników, Stal przywiozła z Namysłowa „historyczne” trzy punkty. Gospodarze nie mieli wiele do powiedzenia, bowiem „żółto-niebiescy” zdominowali środek boiska i ciężko było im się przezeń przedostać. Dużo działo się na boisku, ale także i na trybunach, gdzie kibice obu zespołów stworzyli niezwykłą atmosferę – głośno dopingując zawodników przez cały mecz. Na szczęście po ostatnim gwizdku, to fani Stali byli bardziej zadowoleni.

29 kolejka, IV liga opolska: Start Namysłów – Stal 0:1 (Kiełbasa)

Stal: Szymocha – Dołgan (84’ Płomiński), Sikorski, Józefkiewicz, Kiełbasa – Kulczycki (88’ Gordzielik), Bonar, Szpak, Boczarski, Gajda – Jaworski.

Trener: Sebastian Sobczak.

Reklama