„Moja pierwsza Olimpiada”

0
Reklama

Kiedy dowiedziałem się, że wygrałem Plebiscyt na najlepszego sportowca roku 2013, a w nagrodę pojadę do Soczi na Zimowe Igrzyska Olimpijskie byłem zaskoczony, ale bardzo szczęśliwy.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Wyjazd zorganizował racocki klub „Jantar”, któremu szefuje poseł Wojciech Ziemniak. Nasza ekipa liczyła 27 osób, w tym 15 uczniów ze szkoły podstawowej i gimnazjum w Racocie, wychowankowie Domu Dziecka we Wschowie, dzieci z województwa pomorskiego, zachodniopomorskiego i małopolskiego. Zabraliśmy ze sobą wcześniej przygotowane flagi, biało – czerwone stroje, dzwoneczki, gwizdki i pompony, żeby skutecznie dopingować polskim sportowcom. Jednym z uczestników był też pan Zdzisław Zielonka – „kolekcjoner igrzysk”, który zabrał ze sobą flagę Klubu Olimpijczyka Grodków.
Moja przygoda rozpoczęła się 8 lutego 2014 r. i trwała 10 dni – do 18 lutego 2014 r. Podróż do Soczi to długie 23 godziny, najpierw wyjazd autobusem z Racotu do Warszawy, a stamtąd już samolotami: do Moskwy, a z Moskwy do Soczi. Podróż przebiegła bez żadnych komplikacji. Uciążliwa była dla mnie jedynie zmiana czasu (musiałem przesunąć wskazówki zegara o 3 godz. do przodu). Zakwaterowanie mieliśmy w centrum Soczi, w hotelu z pokojami 3, 4 i 5 osobowymi. Wyżywienie przygotowywaliśmy sobie sami, a w produkty zaopatrywał nas znajomy Rosjanin pochodzący z Polski. Na terenie miasta Soczi były utworzone trzy wioski olimpijskie, każda w innej części. Do najbliższej, w której mieszkali nasi skoczkowie było około 60 km ( 1 godz. jazdy pociągiem) i tą wioskę mogliśmy zwiedzać.
Zawody olimpijskie odbywały się w Parku Olimpijskim na obrzeżach miasta, gdzie wybudowano 7 Aren – każda do innej dyscypliny sportowej. Skoki i biegi narciarskie były organizowane w dzielnicy Soczi – Krasnej Polanie oddalonej od centrum 80 km. Tam jechaliśmy pociągiem, potem gondolą lub wyciągiem krzesełkowym. Miałem możliwość obejrzeć indywidualne skoki narciarskie na małej i dużej skoczni, skoki drużynowe na dużej skoczni, biegi narciarskie na 10 km, sprint techniką klasyczną, schort track, hokej drużynowy na lodzie i biatlon kobiet. Już pierwszego dnia pobytu kibicowaliśmy naszym skoczkom na Krasnej Polanie. Było to dla mnie ogromne przeżycie, tym bardziej, że nasz reprezentant Kamil Stoch wywalczył I miejsce i pierwszy złoty medal dla reprezentacji Polski. Kibicowałem Justynie Kowalczyk, która też nas nie zawiodła. Od niej dostaliśmy bukiet kwiatów, który wręczono jej w czasie ceremonii medalowej.
Zdobyłem autografy wielu olimpijczyków m. in. Kamila Stocha, Jana Ziobro, Piotra Żyły, Macieja Kota, Dawida Kubackiego, Katarzyny Bachledy – Curuś, Luizy Złotkowskiej, Patrycji Maliszewskiej (short track), Aleksandry Król (snowboard). Miałem też okazję osobiście poznać, porozmawiać i zrobić sobie zdjęcie z panią Otylią Jędrzejczak. Mimo licznych kontroli gospodarze byli dla nas bardzo mili i serdeczni. Zawsze witali nas z uśmiechem. Natomiast kibice rosyjscy zachwycali się naszym sposobem kibicowania.
Najbardziej zapamiętam moją podróż samolotem, przepiękne krajobrazy, pięknie urządzone obiekty sportów olimpijskich oraz atmosferę, która panowała w czasie zawodów olimpiady i podczas wręczania medali. Przeżycie było niesamowite i chciałbym jeszcze raz pojechać na taką olimpiadę.
Za umożliwienie mi wyjazdu na XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie do Soczi chciałbym serdecznie podziękować: panu posłowi Wojciechowi Ziemniak, członkom Klubu Olimpijczyka z wielkopolskiego Racotu, burmistrzom Urzędu Miejskiego w Grodkowie, Starostwu powiatowemu w Brzegu, dyrekcji, wychowawcy kl.VI, gronu pedagogicznemu, kolegom i koleżankom, którzy oddali na mnie głos w Plebiscycie na najlepszego sportowca roku 2013 z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 w Grodkowie, moim rodzicom oraz panu Zdzisławowi Zielonce, który otoczył mnie swoją opieką w czasie podróży i pobytu w Soczi.
Uczeń klasy VI PSP nr 3 Grodków Jakub Smoliński.
 

 

Reklama