Bardzo dobra woda w Brzegu

5
Reklama

Wielu z nas żyje w przeświadczeniu, że otacza nas skażona rzeczywistość. Na każdym kroku narażeni jesteśmy na promieniowania i trujące substancje jak np. rozsławione już metale ciężkie. Ciągniemy ku temu co ma pozór zdrowego i naturalnego. Mając do wyboru wodę mineralną i wodę z kranu chyba nikt nie będzie się nawet zastanawiać co wybrać.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Tymczasem, nie taki ten kranowy „potwór” straszny jak się wydaje. Jakość wody regulowana jest przepisami zapewniającymi jej nieszkodliwość dla organizmu. Dla producenta wody wiąże się to z koniecznością przeprowadzania bieżących badań pod względem podstawowych parametrów jakościowych. Co pewien czas też wykonywane są szersze analizy zlecane laboratoriom zewnętrznym. W przypadku Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu taką procedurę zleca się 3 razy w roku. Na tapetę bierze się wówczas największe ze „straszydeł” ekologów a więc metale ciężkie jak arsen, kadm, ołów, nikiel, miedź, rtęć, antymon, selen oraz cyjanki, tryt, WWA, bromodichlorometan, chloroform, THM, fluorki, tetrachlorometan, 2,4,6-trichlorofenol, chloroaminy, ∑ pestycydy, 1,2-dichloroetan, ∑ trochloroetan i tetrachloroetan. Już same nazwy tych chemikaliów mogą przerazić. W przypadku brzeskiej wody nie ma się jednak czego obawiać. Jak się okazuje poziom tych trucizn jest na tyle niski, że jak określa się w mowie branżowej znajduje się „poniżej Dolnej Granicy Oznaczalności metody”. W praktyce oznacza to nie mniej ni więcej, iż badanych chemikaliów w naszych kranach po prostu nie znajdziemy. Akredytowane laboratorium analizujące brzeską wodę potwierdziło fakt spełniania przez nią norm wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 61, poz. 417). W środowiskach zajmujących się produkcją (uzdatnianiem) życiodajnego płynu coraz częściej pojawiają się głosy zwalczające zakorzenione w naszej świadomości mniemanie jakoby woda z kranu nie nadawała się do bezpośredniego spożycia. Wpajane od dziecka przeświadczenie, że picie kranówki prowadzi do wytrącania się w organizmie kamienia okazuje się przesądem. Wg pewnych naukowców twarda woda może być nawet zdrowsza od miękkiej. Akcję informacyjną w temacie prowadzi już miedzy innymi spółka wodociągowa z Krakowa, która wręcz poleca picie kranówki zamiast modnych obecnie wód mineralnych. Gdy przeanalizujemy jak sprawa wygląda od strony kosztów okaże się, iż rezygnacja z napoju butelkowego może prowadzić do dużych oszczędności. Pytanie jednak czy walory smakowe wody kranowej na taką zamianę faktycznie pozwalają? Kranówka wszak smakuje jak… kranówka. Podkreślić należy jednak, iż jest w zupełności zdrowa.

PWiK Brzeg

 

Reklama