Protest przed Sądem Rejonowym w Brzegu. Matka walczy o dziecko z mężem i wymiarem sprawiedliwości

7
fot. archiwum / Aleksandra Cools
Reklama

Pani Aleksandra Cools walczy o swoją córkę od dawna. W tej sprawie pod Sądem Rejonowym w Brzegu odbył się dziś (6.03) protest. W obecności mediów, matka 7-letniej dziewczynki wręczyła pani prezes brzeskiego sądu petycję, w której wnosi o natychmiastowe zabezpieczenie dziecka przy matce i oddanie sprawy do rozpatrzenia przez inny sąd.


Przypomnijmy, w 2015 roku, sytuacja rodzina wymusiła na Aleksandrze Cools pozostawienie męża – obywatela Francji – i powrót z dzieckiem do Polski. Przed wyjazdem zgłosiła sprawę na francuskim komisariacie policji, podając przyczynę opuszczenia kraju i adres pobytu w Polsce. Należy zaznaczyć, że dziecko urodziło się w Polsce, gdzie cały czas wraz z matką miało stały meldunek. 11 września 2015 r. kobieta złożyła do Sądu Rejonowego w Brzegu wniosek o zabezpieczenie małoletniej przy matce. Według relacji pani Aleksandry, sprawa powinna zostać rozpatrzona w ciągu miesiąca, a w brzeskim sądzie odbyła się dopiero po siedmiu miesiącach. Problem w tym, że zanim doszło do jej rozpatrzenia, ojciec dziecka złożył podobny wniosek (o zabezpieczenie dziecka – przyp. red.), tyle że w sądzie francuskim.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Mój mąż złożył taki sam wniosek co ja, ale dwa miesiące później. Pomimo tego sąd francuski zadziałał błyskawicznie, a rozprawa we Francji odbyła się nawet bez mojego udziału. Zanim Sąd Rejonowy w Brzegu wyznaczył termin rozprawy mojego wniosku, to sądy francuskie orzekły w pełni pozbawienia mnie wykonywania władzy rodzicielskiej. Po siedmiu miesiącach oczekiwania w Sądzie Rejonowym w Brzegu, odbyła się rozprawa, na której nie zostałam nawet wysłuchana, a sprawa zakończyła się po paru minutach decyzją o braku jurysdykcji krajowej – tłumaczy Aleksandra Cools.

Chodzę po sądach okręgowych, apelacyjnych, ale polskie sądy działają z naruszeniem przepisów międzynarodowych i krajowych. Te sprawy są już tak skomplikowane, że nawet adwokatom trudno to zrozumieć. Na chwilę obecną Sąd Rejonowy w Brzegu, Sąd Okręgowy w Opolu i Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zostały zawezwane ponieważ działają na szkodę dziecka, co zostało już udowodnione – tłumaczy matka 7-letniej dziewczynki.

– Moja wnuczka od osiemnastu miesięcy przechodzi koszmar, żyjąc w niepewności, czy jej tatuś nie zabierze do Francji – mówi Elżbieta Kondracka, babcia małoletniej.

Pani Aleksandra złożyła już wniosek do Prokuratora Generalnego o przystąpienie do skargi kasacyjnej zarejestrowanej w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu. Dziś (6.03) w obecności mediów przekazała petycję na ręce Prezes Sądu Rejonowego w Brzegu.

– Przyjmuję to pismo do wiadomości, muszę się z nim zapoznać. Jeżeli to pismo będzie zawierało zarzuty merytoryczne, to zostaną przekazane do procesu, natomiast jeśli będą skargi na działalność administracyjną, to po zapoznaniu się podejmę odpowiednie kroki – poinformowała Iwona Twardzik, Prezes Sądu Rejonowego w Brzegu.

Reklama