Nie nasza klasa

0
Reklama

Wokół portalu Nasza-klasa gęstnieje atmosfera. Kto podtruwa? My, dorośli, a ściślej – politycy, owi genetyczni zawistnicy pogardzający łebskimi twórcami. Bo dla politycznych smutasów Nasza-klasa = nasza kasa.

Wokół portalu Nasza-klasa gęstnieje atmosfera. Kto podtruwa? My, dorośli, a ściślej – politycy, owi genetyczni zawistnicy pogardzający łebskimi twórcami. Bo dla politycznych smutasów Nasza-klasa = nasza kasa.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Młodzi ludzie dzięki prostemu wynalazkowi stali się bogaci. Stworzyli towarzyską stronę do zwoływania się absolwentów różnych szkół. Dzieło w pomyśle banalne okazało się strzałem w dziesiątkę. Obecnie społeczność Naszej-klasy liczy już 6 milionów, a to ogromna siła wyborcza. Potęga zasadza się w organizacji i mobilności, a jaka to wartość pokazało radio z miasta pierników, rozgłośnia tatki Rydzyka, któremu w pas kłaniają się nieudacznicy ze świata polityki, niepotrafiący kreować bez czyjegoś wsparcia, głównie z braku geniuszu i funduszu.

W przypadku Naszej-klasy chodzi o wielką kasę, jest okazja opróżnienia cudzej skarbonki a przy okazji można zawładnąć rządem dusz. Stąd mnożenie wątpliwości, niejasności i podejrzeń. To nasza polska specyfika. Znamy przypadek Romana Kluski twórcy Optimusa, biznesmena, który dostał niemalże obłędu. Ludzi sukcesu nad Wisłą się nie kocha, bo błyszczą niczym perły w tłumie szaraczków. Dla nich Ryszard Krauze jest czarnym ludziem, nie mówiąc już o pyskatym Januszu Palikocie, obu panów coś łączy – są sakramencko bogaci i nie do zaakceptowania na zasadzie: jakim cudem on ma tyle, skoro ja nie mam nic, ani prawa jazdy, ani konta i nic nie umiem, nawet klikać na tym cholernym komputerze, bu…

My, pokolenie szeleszczących gazet, powoli odchodzimy na składowisko makulatury. Powiat brzeski ma już całe mnóstwo „okien na świat”, że nie sposób się w tym wszystkim połapać. Tradycyjne media to dziś za mało, zwłaszcza, że są upolitycznione i kłamliwe. Teraz liczą się internetowe witryny różnych instytucji i niepoliczalne blogi wolnych obywateli.

Od lat współpracuję z paroma portalami. Brzeg.com.pl ostatnio jakby zaniemógł, publikuje niewiele i ustępuje miejsca innym. Całkiem kiepsko przędzie kurierbrzeski.com.pl, który zamurował się, uniemożliwia komentowanie, epatuje newsami pachnącymi naftaliną i robi za album sfrustrowanego fotografa. Bezbarwna jest też panorama.info.pl, trochę dworska i wycofana.

Oto portal brzeg24.pl (dziennik brzeski), kilkumiesięczne dziecko zrodzone przez bardzo młodych ludzi, obwieszcza o „dymisji” swojego ojca, który musi wyhamować aktywność by… zdać maturę. Bywalcy witryny już zwołują się na obchody rocznicowe (30 czerwca!) do BigStara i wiecie co, pewnie z nimi się wybiorę. I nieważne, że jestem za stary na taką zabawę, będę tam sponsorem! Jeszcze trochę a zaczniemy obchodzić Devonalia, ale pod dwoma warunkami: nowy naczelny, znany pod nickiem Devon, nie będzie tworzyć podróbki i zadba o oryginalność portalu.

Istnienie dziennika brzeskiego „odnotowuje” nawet Wikipedia, chłopcy wyczuli bowiem, że bez reklamy się nie żyje. A czy można figurować w internetowej encyklopedii bez posiadania dorobku? Widać, że tak. Z boku wygląda to trochę infantylnie, ale właśnie z boku, z kącika strachu przed przyszłością i w przypadku zgorzknialców, którym nic już się nie chce robić.

My, dorośli, zasuwamy do przodu z głową odwróconą do tyłu, upajamy się przeszłością i chcemy nawzajem się rozliczać. Wolimy komputery roztrzaskiwać (okazuje się, że doszło do morderstwa laptopa – megaśmiesznie zadowcipkował minister od prawa i sprawiedliwości) zamiast sensownie je wykorzystywać.

Niczym małpoludy wymachujemy maczugami, rozbijamy cudze łby i właśnie laptopy. Nasze dzieci w ogóle tego nie czują. Nie obchodzi ich wódz w pancernej limuzynie, paradujący na czele kawalerii malowanych ułanów, orędownik martyrologicznej polityki, pomieszanej z nienawiścią do Niemców i pogardą dla Rosjan.

My, dorośli, klasy nie mamy mimo, że po parę klas skończyliśmy. Starym nieudacznikom, bojącym się cyfrowej rzeczywistości, dedykuję maksymę: DZISIAJ KLIKA NAWET KALIKA.

Leszek Tomczuk
www.brzeg.com.pl
Reklama