Nie jesteśmy stworzeni do życia w samotności

0
Reklama

Rok szkolny 2016/2017 to rok szkolnego wolontariatu. W Zespole Szkół nr 1 z Oddziałami Sportowymi w Brzegu kontynuowaliśmy wieloletnie udzielanie wsparcia bliźnim, którymi są wszyscy potrzebujący naszej pomocy. W naszej szkole funkcjonuje Szkolne Koło Wolontariatu prowadzone przez katechetkę panią Elżbietę Rapacz oraz sekcja wolontariacka Samorządu Uczniowskiego, którego opiekunem jest katechetka pani Mariola Mesjasz. Skłonność człowieka do niesienia pomocy potrzebującym jest zauważalna już u najmłodszych uczniów. 


Podchodzą oni z wielkim entuzjazmem do proponowanych im form aktywności . Trzeba dodać, że idee wolontariatu nie są obce i rodzicom młodych wolontariuszy. Oni także chętnie włączają się w realizację podejmowanych na terenie szkoły i poza nią akcji. To właśnie rodzice wspierają wolontariuszy materialnie, kupując im różnego rodzaju artykuły i produkty z przeznaczeniem na szczytne cele działań charytatywnych, dzięki temu sami stają się wolontariuszami., o czym niech świadczą słowa mamy jednego z uczniów: „Widząc euforię moich dzieci przy przygotowywaniu paczek dla potrzebujących, wyzwoliła się i we mnie chęć zaangażowania w niesienie pomocy, co dało mi wiele satysfakcji”.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

„Nie jesteśmy stworzeni do życia w samotności. To inni ludzie czynią nasze życie pełnym.” – Rafał Kosik

„Nie szukajcie wielkich rzeczy, tylko czyńcie małe rzeczy z wielką miłością” – Matka Teresa z Kalkuty

Z wielką satysfakcją obserwowaliśmy, jak idea wolontariatu integrowała i motywowała do poszukiwania coraz to nowych form pomocy całą społeczność uczniowską, rodziców oraz nauczycieli. Katechetka – p. Elżbieta Wacławik przyznaje: „W naszej szkole organizowane są różne akcje niesienia pomocy innym, angażujące dzieci i ich rodziców. Postanowiłam zorganizować inną formę pomocy i skupić się na dzieciach z ubogich rodzin, które uczą się w naszej szkole. Zachęciłam nauczycieli, abyśmy przynieśli różne artykuły spożywcze i przed Bożym Narodzeniem przygotowali kilka paczek dla tych rodzin. Pomysł spotkał się z aprobatą nauczycieli i dlatego jest realizowany od kilku lat, jako akcja pod hasłem „Nauczyciele – dzieciom”.

Na uwagę zasługują działania, które mają charakter długofalowy i wciąż wyzwalają radość oraz zapał do ich realizacji. W roku szkolnym 2005/2006 z inicjatywy pani Marioli Mesjasz nasza szkoła przystąpiła do udziału w konkursie „Mój szkolny kolega z Afryki”, skupiając się na działaniach charytatywnych. Wybraliśmy misjonarza pracującego w Togo i zainicjowaliśmy współpracę naszej szkoły z katolicką szkołą podstawową w Affem – Kabye. Przedsięwzięcia podejmowane na potrzeby konkursu stały się inspiracją do podjęcia trudu pozyskiwania środków pieniężnych i dokonywania wpłat kolejno na rzecz szkół w Kotomboua, w Skode – Kedia oraz szkoły podstawowej i przedszkola św. J. Bakhity w Skode.

Nasze wolontariuszki Justyna i Dominika wspominały: „Jaką wielką radością były przepełnione nasze serca, kiedy dowiadywaliśmy się z zamieszczonej przez misjonarza na stronie internetowej informacji o wykonaniu latryn, o zakupie podręczników, tablic, ławek, strojów sportowych czy też pączków i słodyczy dla naszych kolegów i koleżanek w Afryce. Nasza katechetka pani Mariola Mesjasz zawsze nam mówiła: „Pamiętajcie, choćby tutaj nikt nie pamiętał w modlitwie o was, to tam w Afryce, co roku na zakończenie roku szkolnego, w czasie mszy świętej dziękczynnej jesteście objęci modlitwą przez waszych rówieśników w Togo”. I choć nigdy osobiście nie spotkaliśmy się z uczniami z Afryki, są nam bardzo bliscy. Ich radość z otrzymywanych od nas darów daje mam energię do dalszych działań”.

W naszej placówce każdy uczeń może wybrać własny obszar aktywności wolontariackiej. Jest grupa wolontariuszy z gimnazjum i klas szóstych, którzy realizują program „Razem” autorstwa katechetek pani Marioli Mesjasz i pani Justyny Snopkowskiej. Składają się na niego cykliczne spotkania z niepełnosprawnymi koleżankami i kolegami z Zespołu Szkół Specjalnych w Brzegu. „Przebywanie z osobami niepełnosprawnymi poprzez współudział w zajęciach edukacyjnych w szkole i w terenie pozwoliło nam na przełamanie lęku i nawiązanie bliższych kontaktów. Wystarczyło niewiele: uśmiech, miłe słowo i trochę uwagi, by poczuć wdzięczność i przyjaźń ze strony niepełnosprawnych rówieśników” – podzielili się swoimi przemyśleniami Gracjan i Mateusz. „Od sześciu lat w okresie Wielkiego Postu, zainspirowani przez katechetki panią Elżbietę Rapacz i panią Mariolę Mesjasz, jesteśmy zaangażowani w zbiórkę artykułów papierniczych, które są przekazywane dla małych pacjentów Oddziału Dziecięcego Brzeskiego Centrum Medycznego. Ze szpitala otrzymaliśmy niezwykłe podziękowanie: „Dzięki podarowanym materiałom plastycznym wokół chorych dzieci zagościł bajkowy, kolorowy świat, a uśmiech i radość pacjentów to najlepsza terapia w czasie choroby”. Wzmocniły one nasze przekonanie, że to co robimy jest wartościowe” – powiedziały Ania i Zuzia. „Chcę pomagać, bo wiem, że robię coś dobrego i dzięki mojej pomocy uszczęśliwię innych. Uważam, że warto poświęcić trochę wolnego czasu na szczytny cel. Po przeprowadzonej akcji charytatywnej czuję satysfakcję i jestem dumna z nas wolontariuszy, że dzięki naszemu zaangażowaniu i pracy, pomagamy innym” – podzieliła się swoją refleksją Ola.

Działania szkolnego wolontariatu przekroczyły granice naszego miasta. Uczniowie ze starszych klas gimnazjalnych pod opieką swojego katechety ks. Pawła Samuela przeprowadzili akcje zbierania funduszy na rzecz Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla dzieci w Wierzbicach. Osobiście zawieźli zakupione z uzyskanych środków finansowych sprzęt rehabilitacyjny, elektroniczny oraz prezenty dla każdego dziecka. Spędzili czas na zabawie oraz na wspólnej rozmowie z przebywającymi tam niepełnosprawnymi dziećmi.

Młodzież wspomina ten wyjątkowy czas: „Dzieci w Wierzbicach, mimo tego, że chore, za każdym razem jak do nich przyjeżdżamy, są szczęśliwe. Wykazują większą chęć do życia niż niejeden zdrowy i otoczony własną rodziną człowiek. Zastanawia mnie, dlaczego te dzieci tak cierpią. Czy w czymś zawiniły? I jak to się dzieje, że pomimo tego, że tak wiele w swoim życiu przeszły, nie mają kontaktu z rodzicami lub nie mają rodziców, potrafią być tak otwarte i uśmiechnięte? Po pobycie w Wierzbicach jeszcze bardziej doceniam to, co mam: zdrowie, rodziców, miłość, ciepło, przyjaciół, dom. Czas spędzony w tym ośrodku utwierdził mnie w przekonaniu, że jednym z najpiękniejszych prezentów, jaki człowiek może otrzymać, jest obecność drugiego człowieka i poświęcony czas”.

Uczniowie działający w Szkolnym Kole Wolontariatu podejmują stałe akcje, współpracując z instytucjami pozarządowymi – z fundacjami: „Dziewczynka z zapałkami”, „Wiosna”, z towarzystwem „Nasz dom” oraz PCK. Doraźnie zajmują się porządkowaniem opuszczonych grobów, pomagają w pracach biblioteki szkolnej, organizują zabawę dla dzieci przebywających w świetlicy oraz przygotowują Dzień Seniora na terenie szkoły i poza nią. W tym roku szkolnym po raz pierwszy przeprowadzili akcję „Podaruj dzieciom uśmiech”, polegającą na zbiórce używanych maskotek i rozdaniu ich dzieciom z młodszych klas z okazji Dnia Dziecka. „Wystarczył z mojej strony niewielki impuls, delikatna sugestia, podsunięcie pomysłu, żeby wyzwolić w dzieciach wielki entuzjazm i chęć zaangażowania oraz efektowny sposób przeprowadzenia akcji. Widok dzieci przytulających otrzymane maskotki był dla mnie potwierdzeniem, że radość można mieć nie tylko z brania, ale przede wszystkim z tego, że się daje” – podsumowuje akcję pani Elżbieta Rapacz. „Chcę pomagać innym, ponieważ bardzo to lubię. Uczynność pokazuje mi, że każda pomoc nawet ta najmniejsza jest ważna. Kiedy mogę komuś pomóc, odczuwam wielką radość” – dodaje wolontariuszka Oliwia.

Można zauważyć, że i im więcej propozycji pomagania innym, tym więcej dzieci chętnych do udzielania takiej pomocy. Uczniowie chcą pomagać, potrzebują tylko kogoś, kto podpowie im, jak to zrobić. „Wolontariat jest dla mnie czymś więcej niż spotkaniem, daje mi poczucie, że komuś pomagam. Uważam, że wszyscy zasługują na wyciągnięcie do nich pomocnej dłoni wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebują. Po każdej akcji SKW jestem zadowolona, że wzięłam w niej udział, bo wiem, że dzięki temu mogłam wywołać uśmiech na czyjejś twarzy” – twierdzi wolontariuszka Kasia. „Ja zaangażowałam się w wolontariat, ponieważ chciałam pomóc innym. Później okazało się, że sprawia mi to ogromną przyjemność i satysfakcję. Wolontariat jest dla mnie miejscem gdzie mogę przeradzać pomysły w czyn i nie tylko …” – dorzuca Lidia. „Zaangażowałam się w pracę SKW, ponieważ lubię pomagać innym. Miło mi jest gdy widzę, że ludzie będący w potrzebie mogą być dzięki mnie szczęśliwsi. Praca wolontariacka to wszystkie czynności, które wykonuję nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że chcę i sprawiają mi one przyjemność. Uświadamiają mi,, że mimo, iż mam tylko 12 lat, to i tak mogę pomagać ludziom” – podsumowuje Julia.

Żyjemy w świecie, w którym każdy koncentruje się na sobie, na swoich potrzebach, zapominając o drugim człowieku. Jak widać, w dzieciach i młodzieży drzemie zdolność i pragnienie pomagania innym, tak niewiele potrzeba, by je obudzić. Wolontariat jest okazją do otwarcia się na bliźniego i jego potrzeby.

E.Rapacz, M.Mesjasz- Walas

Reklama