Wydobywający się z mieszkania dym zauważyli sąsiedzi. Szybko zaalarmowali służby ratunkowe i nie wahając się ani chwili weszli do środka. Stamtąd wynieśli 62-letniego mężczyznę, który chcąc się ogrzać włączył farelkę i zasnął. Ich czujność i szybka reakcja zapobiegły tragedii.
– Do zdarzenia doszło w poniedziałek (11.09). Tuż po godz. 22:00 dyżurny odebrał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań w Brzegu. Na miejsce natychmiast wyruszyły służby ratunkowe – informuje oficer prasowy brzeskiej komendy Patrycja Kaszuba.
Do akcji ratowniczo-gaśniczej zadysponowano również dwa zastępy straży pożarnej. Mężczyznę z mieszkania wynieśli sąsiedzi, jeszcze przez przyjazdem służb ratowniczych. Ostatecznie 62-latek trafił do szpitala.
– Mężczyzna doznał poparzeń prawej nogi. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 62-latek chcąc się ogrzać włączył farelkę i zasnął. Jak się później okazało był nietrzeźwy. Miał 2 promile alkoholu w organizmie. Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów w porę został wyciągnięty z mieszkania i udało się zapobiec tragedii – dodaje sierż. sztab. Patrycja Kaszuba.
fot. archiwum / zdjęcie ilustracyjne