Ostrożnie z fajerwerkami! To nie jest zabawka

0
Reklama

Coraz więcej miast w Polsce rezygnuje z pokazów sztucznych ogni, rośnie też świadomość społeczna na temat ciemnej strony tej „kolorowej zabawy”. Bo fajerwerki to nie zabawka, to materiały pirotechniczne, które mogą wyrządzić krzywdę. Niemniej wciąż nie brakuje ludzi, którzy Nowy Rok przywitają hucznie i widowiskowo.


– W noc sylwestrową odpalamy więcej fajerwerków niż przez cały rok. Gdy nie robimy tego prawidłowo, zabawa może zakończyć się poparzeniem, zranieniem, pożarem, a nawet śmiercią. Warto pamiętać, że sprzedaż wyrobów pirotechnicznych osobom, które nie ukończyły 18. roku życia jest przestępstwem. Nieuczciwi sprzedawcy muszą liczyć się z karą grzywny lub nawet do 2 lat więzienia – mówi mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Bez względu na to, czy są to petardy hukowe, fontanny, rakiety czy tzw. „baterie”, należy pamiętać o procedurze ich „aktywacji”. Nie pozwalajmy odpalać sztucznych ogni dzieciom, butelka, z której „startują” rakiety musi być stabilna, najlepiej wypełniona wodą, aby zachowała stabilność. Nie wolno wbijać ich bezpośrednio w ziemię!– tłumaczy nam jeden ze sprzedawców materiałów pirotechnicznych.

Należy pamiętać, że „wystrzałowa” zabawa jest zagrożeniem nie tylko dla ludzi, ale również – a może nawet przede wszystkim – dla zwierząt. Dla stworzeń z wyostrzonym słuchem sylwestrowa zabawa, to ogromny stres. Na problem zwracają uwagę nie tylko właściciele czworonogów, lekarze weterynarii, fundacje, czy stowarzyszenia, ale także parlamentarzyści. Posłowie wszystkich opcji politycznych już 2 lata temu nagrali wspólny spot, w którym informują i apelują, aby nie strzelać fajerwerkami, bo te sprawiają zwierzakom ból i cierpienie.

Reklama