Moje spotkanie w Muzeum Wsi Opolskiej

0
Reklama

Wczoraj (5. kwietnia), miał się odbyć 45 Jarmark Wielkanocny, który otwierał dla zwiedzających sezon pełnego udostępnienia Muzeum Wsi Opolskiej. W związku z pandemią, ten czas dla zwiedzających jak i dla wystawców, artystów, którzy przyjeżdżali od wielu lat z całej Polski musiał być odwołany. Rodzinnie można było spędzić ten czas Niedzieli Palmowej zwanej wierzbną, od gałązek wierzby wplatanej w palmy, rozpoczynającej Wielki Tydzień, przynosząc swoje palmy np. zakupione na jarmarku wielkanocnym, do kościoła Św. Katarzyny z Gręboszowa w celu ich poświęcenia.


Wędrując dalej wśród rozwijającej się wiosennej przyrody skansenu , podziwiać można było rzemiosło artystyczne, kraszanki, pisanki ręcznie malowane, rękodzieło, jak również można było rozkoszować się smakiem wyrobów wędliniarskich, smakiem dobrego miodu , zobaczyć jak wypieka się chleb i posłuchać wiele zespołów folklorystycznych z woj. opolskiego, oraz napotkać wiele innych atrakcji.

W związku z zaistniała sytuacją szalejącej pandemii, w tym roku nie było mi dane wystąpić muzycznie już w szerszym gronie, przygrywając na akordeonie, jak i również innym zespołom ludowym z woj. opolskiego na planowanym tegorocznym 45 Jarmarku Wielkanocnym. Z sympatii do muzeum mający szerszy zakres działania m.in. pięknie kultywujący tradycje wielkanocne napisałam taki oto rymowany wiersz, jako amatorki , którym chciałam się podzielić z gronem wielbicieli i przyjaciół Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach . A z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych składam wszystkim najlepsze życzenia, przede wszystkim dużo zdrowia i cierpliwości #zostańmywdomu.

„Spotkanie w skansenie” 
Wielka szkoda, a dzisiaj była taka piękna pogoda
Na ludowe spotkanie w skansenie, nie tylko na scenie.
Gdzie mama i tata kupią dla dzieci drewnianego wiatraka
Gdzie chleb się wypieka ,a widok to magiczny dla współczesnego, młodego człowieka.  
Być tam, to cudowne  zauroczenie, tym wyjątkowym światem, pięknym kolorowym, kroszonkowo-palmowo-muzycznym klimatem.
Kiedyś to zło pandemii minie i spotkamy się znów w bierkowickiej rodzinie. 
Nadejdzie ten czas, by wzbudzić tę wyjątkowość w nas.
By przy młyńskiej zagrodzie jak i na scenie, w naszym opolskim skansenie 
Wśród jakże wybitnie artystycznie uzdolnionych ludzi,   nie jeden skowronek i ptaszek  ceramiczny się obudzi.
I tę wielką miłość i pasję do polskiego folkloru i tradycji wzbudzi.

Tekst i zdjęcia : Małgorzata Kulińska

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama