„Planety” Andrzeja Olczyka

0
Reklama

Do 18 czerwca w Galerii Sztuki Współczesnej oglądać można wystawę „Planety” Andrzeja Olczyka.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Artysta sam o sobie, swojej twórczości i inspiracjach mówi w następujący sposób:

W domu mojego dzieciństwa pachniało olejem lnianym i terpentyną. Mój ojciec malował obrazy. Książki J. Sokołowskiego, W. Puchalskiego leżały na wierzchu, gdyż ciągle ktoś je przeglądał. Gdy miałem 12 lat w ręce moje trafiły „Zwierzęta z mojego szkicownika” J.Sokołowskiego 

i postanowiłem zostać jak On rysującym ornitologiem. Rysowałem bardzo dużo, a jedynym tematem były zwierzęta: hodowane papugi, owady, traszki. Potem w moim szkicowniku pojawili się ludzie, przedmioty. Z czasem zauważyłem, że w trakcie rysowania odkrywam nowy świat, niewidzialny na co dzień. Był coraz bliżej jednak zawsze wymykał się, a co gorsza – rozrastał.
Studia artystyczne w Krakowie ze specjalnością druku wypukłego ukończyłem w 1986 r. Od tego czasu zacząłem uczestniczyć w cyklicznych wystawach: Konkursie Graficznym im. Józefa Gielniaka w Jeleniej Górze, Quadriennale Drzeworytu i linorytu Polskiego w Olsztynie, Biennale Małej Formy Graficznej i Ekslibrisu w Ostrowie Wielkopolskim, Międzynarodowym Konkursie Graficznym na Ekslibris w Gliwicach, Międzynarodowym Biennale Ekslibrisu Współczesnego w Malborku. Byłem też uczestnikiem wystaw zagranicznych: w Bostonie, Rzymie, Maastricht, Havirov (Czechy), Bitola (R Macedonii). Zorganizowałem 6 wystaw indywidualnych, uczestniczyłem w wystawach zbiorowych w Koszalinie, Warszawie, Opolu.
Kilka lat temu wróciłem do swoich zainteresowań ptakami. Uwieczniam na zdjęciach ptaki odwiedzające lub mieszkające w moim ogrodzie.Kiedy rodził się pomysł własnej strony internetowej, długo zastanawiałem się czy umieścić razem pozornie dość odległe zagadnienia. Sztuki plastyczne i atlasową fotografię przyrodniczą dzielą nie tylko różne cele i sposoby tworzenia, ale też często zainteresowania ich odbiorców.
Przyznaję, że przechodzenie z pracowni plastycznej do ogrodowej czatowni i odwrotnie jest dość trudne – „Muzy są zazdrosne”. Nie potrafię jednak i nie chcę rezygnować z ogromu emocji jakie niosą ze sobą obie pasje.  

 

 

 

Reklama