Pierwsza wyprawa rowerowa członków koła „Jarzębina” Oddziału PTTK Ziemi Brzeskiej

0
Reklama

W dniach od 30 sierpnia do 04 września dwudziestu entuzjastów jazdy rowerem wzięło udział w ambitnej wyprawie na wyspy Uznam i Wolin. Wyruszyliśmy busem ciągnąc za sobą przyczepę wyładowaną troskliwie zapakowanymi rowerami. W nocy mieliśmy okazję zatrzymać się w Świebodzinie i obejrzeć pięknie oświetloną figurę Chrystusa a rano znaleźliśmy się w Peenemünde.


Peenemünde to miasto w północno-wschodnich Niemczech, położone na wyspie Uznam. W czasie II wojny światowej znajdował się tu niemiecki ośrodek badań nad nowymi broniami III Rzeszy. Produkowano tu m.in. słynne rakiety balistyczne pionowego startu V1 i V2. Pracami przy ich budowie kierował niemiecki uczony Wernher von Braun, który po wojnie zatrudniony został w amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. To właśnie w Peenemünde wystrzelona została pierwsza rakieta w historii ludzkości, która przekroczyła próg przestrzeni kosmicznej. Obecnie na terenie dawnego budynku elektrowni i terenach przyległych znajduje się Muzeum Historyczno-Techniczne Peenemünde, w którym zobaczyć można oprócz dokumentów, filmów, zdjęć i oryginalnych eksponatów wiernie odtworzoną rakietę V2. Na terenie kompleksu znajduje się także muzeum łodzi podwodnych, w którym jedną z największych atrakcji jest  pochodzący z lat sześćdziesiątych XX wieku radziecki okręt podwodny klasy 651 o nazwie Juliett. Zwiedzając okręt mogliśmy poczuć jak ciężko żyło się na łodzi podwodnej. Figury marynarzy i realistyczne odgłosy pracy załogi puszczane z głośników potęgowały niezwykłe wrażenie. Z wielką ulgą opuściliśmy te klaustrofobiczne pomieszczenia i nareszcie siedliśmy na rowery!

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Czekała nas wspaniała trasa rowerowa R10. Jechaliśmy przez całą wyspę Uznam, wzdłuż wybrzeża, przez piękne niemieckie miejscowości wypoczynkowe podziwiając architekturę starych domów wczasowych i hoteli. Na chwilę zatrzymaliśmy się w Ahlbecku by obejrzeć najstarsze drewniane molo na Bałtyku oraz  na godzinny popas w Heringsdorfie. Do bazy noclegowej Międzyzdrojach dotarliśmy już wieczorem i strasznie zmęczeni ale pełni wrażeń udaliśmy się „na zasłużony odpoczynek”. Kolejne dni wypełnione były przemiennie: plażowaniem, wycieczkami po pięknych trasach rowerowych wyspy Wolin a także zwiedzaniem latarni morskiej w Świnoujściu, Fortów Gerharda i Anioła. Wieczorne ognisko i grille pozwalały wymieniać się wrażeniami oraz wspominać co ciekawsze czy też trudniejsze momenty wyprawy.  W ostatnim dniu zwiedziliśmy jeszcze wspaniały skansen – Centrum Słowian i Wikingów na Kępie Wolińskiej w Recławiu, po którym oprowadził nas niezwykle sympatyczny słowiański wojownik.

Reklama