Rocznica Wydarzeń Brzeskich z 1966 roku. Najostrzejsza konfrontacja komunistów ze społeczeństwem w tym czasie

0
wydarzenia brzeskie
Reklama

Dzień Matki 26 maja 1966 r zapisał się bardzo dramatycznie na kartach dziejów Brzegu. Tego dnia oddziały ZOMO z Wrocławia, Opola i Katowic brutalnie stłumiły demonstrację mieszkańców miasta protestujących przeciw zajęciu przez organa komunistycznego państwa budynku „wikarówki” należącego do Kościoła, w którym zamieszkiwali księża wikarzy Parafii p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego i gdzie znajdowała się salka katechetyczna.

Dramat tych wydarzeń był tym większy, że wśród około dwóch tysięcy ludzi protestujących przeciw temu aktowi bezprawia większość stanowiły kobiety, młodzież i dzieci z brzeskich szkół.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Rocznica Wydarzeń Brzeskich z 1966 roku

Pod koniec lat 50. władza ludowa postanowiła jeszcze skuteczniej uderzyć w oporny Kościół. 23 kwietnia 1959 roku ukazał się okólnik ministra gospodarki komunalnej, w którym wszelkie mienie poniemieckie należące do Kościoła uznano za własność państwową.

Wydarzenia Brzeskie 1966

Dzięki temu władza mogła nałożyć na duchownych wysokie czynsze i podatki. Dodatkowo księża zostali zobowiązani do płacenia tzw. podatku kawalerskiego.

W ten sposób komuniści chcieli uniemożliwić działalność duszpasterską u rozbić jedność polskiego Kościoła.

Jednym z „opornych” duchownych, którzy nie dali się złamać władzy, był proboszcz parafii pod wezwaniem Podwyższenia Świętego Krzyża w Brzegu i dziekan brzeski, ksiądz Kazimierz Makarski.

25 października 1965 roku zapadły jednak decyzje, które miały złamać hardego księdza. Postanowiono przejąć tzw. wikarówkę, czyli budynek, w którym odbywały się lekcje katechezy i znajdowały się pokoje księży. Jako przyczynę eksmisji komuniści podali zaległości podatkowe. W wikarówce miała powstać nowa przychodnia zdrowia

Ksiądz Kazimierz Makarski

Jednym z „opornych” duchownych, którzy nie dali się złamać władzy, był proboszcz parafii pod wezwaniem Podwyższenia Świętego Krzyża w Brzegu i dziekan brzeski, ksiądz Kazimierz Makarski.

Rankiem 26 maja 1966 roku mających asystować w eksmisji zomowców powitały śpiewy wiernych, którzy chcieli zapobiec eksmisji. Funkcjonariusze ZOMO zaatakowali protestujących, bijąc ich pałkami i rozpylając gaz. Gdy jeden z pojemników z gazem trafił w dziecięcy wózek, na zomowców posypały się kamienie i inne przedmioty, często rzucane z okien. Wybuchła regularna walka, która trwała na terenie całego miasta aż do wieczora

Zapalczywi zomowcy w poszukiwaniu protestujących między innymi wdarli się do siedziby komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej i omyłkowo pobili jednego z działaczy organizacji.

ZOMO i milicja oficjalnie zatrzymały 82 osoby, ale tak naprawdę aresztowanych było dużo więcej.

Wiele osób zostało skazanych. Z oficjalnych danych wynika, że siedem osób otrzymało kilkuletnie więzienie. Cztery osoby odpowiadały przed sądem dla nieletnich. Na kary grzywny od 350 do 2400 zł skazano 28 osób.

W okresie między czerwcem 1956 roku a marcem 1968 roku rozruchy brzeskie były najostrzejszą konfrontacją reżymu komunistycznego ze społeczeństwem.

W ramach ustawy dekomunizacyjnej, wojewoda opolski wprowadził zmianę nazwy ulicy 6 lutego. Tego dnia w 1945 roku miasto zostało zdobyte przez Armię Radziecką. Dlatego Adrian Czubak wydał zarządzenie zastępcze, nadając ulicy nazwę Wydarzeń Brzeskich 1966 r.

Według uzasadnienia na stronie urzędu wojewódzkiego wydarzenie z 6 lutego 1945 roku „celebrowane było niezgodnie z faktami historycznymi jako dzień wyzwolenia oraz powód do wyrażania wdzięczności społeczeństwa wobec Armii Czerwonej”. Było to oczywistą bzdura, ponieważ po zmianie ustrojowej, nikt tego nie robił.

Reklama