Lód na drogach i chodnikach. Samochody nie potrafiły podjechać pod niewielkie wzniesienie

0
fot. Czytelnik
Reklama

Kierowcy i piesi mogą sobie powtarzać jak mantrę, że drogi i chodniki należy zimą odśnieżać i uszorstniać, ale administratorzy dróg oraz wykonawcy tych prac i tak zawsze wiedzą lepiej, co i kiedy trzeba zrobić. Efekt niemal zawsze jest taki sam – śliskie i niebezpieczne nawierzchnie dróg i chodników.


W XXI wieku trudno jest uwierzyć, że zima potrafi kogokolwiek zaskoczyć. Postęp technologiczny i badawczy sprawił, że synoptycy są w stanie przewidzieć warunki pogodowe nawet kilkadziesiąt godzin przed ich nadejściem. I tak też było tym razem. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali wczoraj (28.12) rano ostrzeżenia, m.in. dla powiatu brzeskiego o tym, że w nocy z wtorku na środę wystąpią marznące deszcze i gołoledź, co sprawi zagrożenie na drogach i chodnikach.

Prognoza się sprawdziła, bo już około godz. 20:50 na komendę policji wpłynęło zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Starobrzeskiej, Dworcowej i Trzech Kotwic (drogi gminy Brzeg) jest tak bardzo ślisko, że kierowca autobusu nie jest w stanie podjechać pod niewielkie wzniesienie. Pojazd lekko się stoczył i uderzył w latarnię.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Kilka minut później dotarło zgłoszenie innego kierowcy o analogicznym problemie na skrzyżowaniu ul. Dworcowej (droga gminna) od strony ul. 1 Maja (droga powiatowa). O godz. 22.25 policjanci otrzymali nowe zgłoszenie od kierowcy poruszającego się ul. Wrocławską (droga powiatowa), a jego treść wyglądała znajomo: „jest tak ślisko, że nie można utrzymać pojazdu na jezdni”. Dzisiaj (29.12) rano o chodnikowych lodowiskach mogli przekonać się piesi. Wielu z nich kontaktowało się z naszą redakcją, inni podzieli się opinią na portalach społecznościowych, ale byli też tacy, którzy „na własną rękę” posypywali chodniki.

Gdzie w tym czasie byli administratorzy dróg i chodników oraz wykonawcy zimowego utrzymania? Jedni zapewne spali, a inni rzetelnie pracowali. Za drogi gminne odpowiedzialny jest burmistrz, a za powiatowe starosta i zarząd powiatu. Wykonawcą zimowego utrzymania dróg gminnych jest miejska spółka ZHK, z kolei tymczasowym wykonawcą prac na drogach powiatowych jest prywatna spółka PRDM. O powiatowej sytuacji pisaliśmy już kilkukrotnie, ponieważ tamtejsze władze kompletnie nie były przygotowane do sezonu zimowego.

Tym razem postanowiliśmy zapytać prezesa ZHK Zdzisława Bagińskiego o sytuację na drogach i chodnikach należących do gminy Brzeg. Podczas rozmowy telefonicznej usłyszeliśmy, że nie odpowie nam na pytania telefonicznie, ale zrobi to „bardzo szybko drogą mailową”.

Zgodnie ze wskazówkami prezesa Bagińskiego wysłaliśmy drogą mailową opis sytuacyjny oraz klika pytań: „Czy ZHK w Brzegu jest wykonawcą zimowego utrzymania dróg gminnych i chodników na terenie gminy Brzeg? Jeśli tak, to jakie okoliczności zaskoczyły wykonawcę ZHK w Brzegu, że drogi i chodniki gminne nie zostały odpowiednio wcześniej uszorstnione? Proszę przedstawić krótkie stanowisko firmy w tej sprawie”.

Po godzinie nie otrzymaliśmy nawet potwierdzenia odbioru naszego maila, więc skontaktowaliśmy się z sekretariatem. Udało się, nasze pytania dotarły i zostały przekazane prezesowi. Pomimo upływu trzech godzin wciąż nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, ale jak tylko do nas dotrze, to zamieścimy ją poniżej.

AKTUALIZACJA:
Po godzinie 14:30 do naszej redakcji dotarła odpowiedź i stanowisko ZHK. Poniżej publikujemy treść:

„Odpowiadając na zapytanie z dnia 29 grudnia 2021 r. pragnę Państwa zapewnić, że do ZHK Sp. z o.o. również docierały zgłoszenia mieszkańców o śliskich chodnikach w mieście. Odpowiadając na nie skupialiśmy się na konkretnych sytuacjach i miejscach a nie na informacjach wysoce ogólnikowych. Jednocześnie przypominaliśmy mieszkańcom generalną zasadę obowiązująca od dziesiątków lat, że odśnieżanie i posypywanie chodników należy do obowiązków zarządców i właścicieli przyległych do chodnika nieruchomości. 

Przygotowując się do zwalczania śliskości po prognozowanym ustąpieniu mrozu,  bazowaliśmy na informacjach pochodzących z różnych źródeł, iż w nocy z 28 na 29 grudnia mogą wystąpić mżawki powodujące gołoledź. W związku z powyższym przygotowaliśmy odpowiedni sprzęt i pracowników do posypywania ulic już od godzin wieczornych. Swoją pracę na terenie Brzegu rozpoczęliśmy od godziny 21:30 a zakończyliśmy pomiędzy 7 a 8 rano w dniu 29 bm. Na ulicach miasta pracował następujący sprzęt:

– dwa samochody ciężarowe MAN/IVECO z posypywarkami,
– dwa ciągniki z posypywarkami,
– trzy jednostki specjalistyczne typu City Ranger oraz miniciągnik Kubota do posypywania chodników.

Ponadto do ręcznego posypywania schodów, przejść i trudnodostępnych fragmentów chodników wysłaliśmy pięcioosobową brygadę pracowników z samochodem dostawczym.

Trudno nam zgodzić się ze stwierdzeniem, że „okoliczności zaskoczyły wykonawcę”. Osoby związane z branżą drogową doskonale orientują się, że nie ma takiej realnej możliwości, aby w ciągu godziny czy dwóch wszystkie naraz ulice w mieście zostały uszorstnione. Przystępując do pracy na obszarze miasta kierujemy się zazwyczaj ustaloną kolejnością zimowego utrzymania (wg. kategorii dróg), ale także realną oceną sytuacji. Ocena ta wynika z własnych obserwacji podczas wizji lokalnej na ulicach miasta a także z informacji napływających od innych służb, np. od Policji”.

Z poważaniem
Zdzisław Bagiński
Prezes ZHK Sp. z o.o. w Brzegu


fot. Czytelnik

Reklama