Prezes PKN Orlen zapowiedział rozwiązanie umów ze stacjami, które manipulują cenami. Paliwa w Polsce nie zabraknie

0
Reklama

Wczorajsze obrazki na stacjach paliw w Polsce wyglądały podobnie do tych z Ukrainy, gdzie rzeczywiście trwa rosyjska inwazja. Ogromne kolejki powodowały w niektórych miejscach zakorkowanie głównych dróg, a ceny paliw na pylonach zmieniały się błyskawicznie. Na razie nie wiadomo, kto bezpośrednio wywołał panikę wśród kierowców, ale prezesi PERN, Lotosu i Orlenu zapewniają, że Polska jest zabezpieczona i paliw nam nie zabraknie. Daniel Obajtek poszedł o krok dalej i zapowiedział, że rozwiąże umowy ze stacjami, które będą stosowały nieuczciwe praktyki cenowe.



Plotka o braku paliw w naszym kraju rozeszła się wczoraj z prędkością błyskawicy, a kierowcy ruszyli tankować swoje pojazdy. Nieuczciwi sprzedawcy postanowili to wykorzystać i zaczęli windować ceny. Na niektórych stacjach w kraju cena za litr wynosiła ponad 9 złotych!

W Brzegu aż tak drogo nie było, bo za litr bezołowiowej 95 na Orlenie oraz na stacji Nestar musieliśmy zapłacić 5,62 zł, na Lotosie o dwa grosze więcej (5,64 zł), ale Pieprzyk ustanowił cenę tego paliwa na 6,90 zł za litr. Nieco taniej było na Orlenie przy autostradzie A4, bo „jedynie” 6,57 zł.

Prezes PKN Orlen informuje o konsekwencjach za manipulację cenami
Prawdziwą burzę wywołało zdjęcie opublikowane na Twitterze przez lidera Agrouni. Michał Kołodziejczyk zamieścił wczoraj zdjęcie paragonu oraz pylonu jednej ze stacji paliw, gdzie kupił paliwo po 9.99 zł za litr. Do sprawy odniósł się przez PKN Orlen.

  • „W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw” – napisał wczoraj na Twitterze Daniel Obajtek.

    Prezesi PERN, Lotosu i Orlenu zapewniają, że paliwa w Polsce nie zabraknie
  • „Spółka na bieżąco monitoruje sytuację i jest przygotowana na różne scenariusze. W 2019 r. rafineria w Gdańsku zmierzyła się już ze wstrzymaniem dostaw drogą lądową, utrzymując niezmieniony poziomu przerobu ropy naftowej oraz ciągłość ekspedycji swoich produktów na rynek” – oświadczyła Zofia Paryła, prezes Grupy Lotos.
  • „Polska dysponuje odpowiednimi zapasami surowca i zdywersyfikowanymi, różnorodnymi, źródłami dostaw ropy naftowej” – podkreśliły spółki.
Reklama