Klasa okręgowa. Victoria Dobrzyń dotkliwie przegrała z Piomarem Tarnów-Przywory [GALERIA]

Reklama

1-5 to najwyższa porażka, którą w tym sezonie poniosła Victoria Dobrzyń. Na jej własnym boisku ograła ją drużyna ze środka tabeli – Piomar Tarnów-Przywory.

Goście już do przerwy prowadzili 4-0. Wynik w 15. minucie otworzył Gracjan Habdas, który gola zdobył z rzutu karnego. Cztery minuty później kolejne trafienie dołożył Mateusz Zalewski, a w 28. i 40. minucie na listę strzelców wpisali się odpowiednio Jakub Wacławczyk i Paweł Fesser.
Dobrzynianie w pierwszej połowie nie pokazali niczego specjalnego. Można jedynie napisać, że odegrali rolę statystów i mogli przegrywać jeszcze wyżej, ale Piomar zmarnował mnóstwo świetnych okazji.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– W pierwszej połowie bardzo dobrze graliśmy wysokim pressingiem i przeciwnik praktycznie nie miał nic do powiedzenia. Szkoda tylko tych niewykorzystanych sytuacji – mówił Piotr Michoń, trener Piomaru Tarnów-Przywory. – Po przerwie zaczęliśmy niemrawo i rywal zdobył gola. Dzięki temu obudził się i było ciężej, ale wygraliśmy.
Drugą połowę otworzył gol Konrada Jankowskiego. Mimo, że wynik 1-4 dawał niewielkie szanse na uchronienie się przed porażką, to jednak zdobyta bramka napędzała gospodarzy przynajmniej do zmniejszenia rozmiarów przegranej.
Choć podopieczni Artura Adasika mieli jeszcze kilka okazji, żadnej nie wykorzystali. Za to zrobił to Piotr Popiołek z Piomaru, który w 83. minucie ustalił końcowy rezultat spotkania – 1-5.

– W tym sezonie to był najsłabszy mecz w naszym wykonaniu, co z resztą pokazuje wynik – ocenił Artur Adasik, trener Victorii Dobrzyń. – Pierwszą połowę przespaliśmy i w głupi sposób potraciliśmy bramki. W drugiej połowie chcieliśmy gonić rywali, ale nie udało się. Graliśmy wtedy lepiej, choć wykorzystaliśmy zaledwie jedną okazję.

Przegrana 1-5 to jednak nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się w Dobrzeniu Wielkim. TOR ograł na swoim stadionie Hetmana Byczyna aż… 11-0! Oczywiście utrzymał się na pozycji lidera, bo to zagwarantowałaby mu nawet wygrana 1-0 lub remis.
Zwyciężył też wicelider z Mechnic, który pokonał u siebie Śląsk Łubniany 4-3. Lokatę na podium utrzymał też trzeci w tabeli Start Jełowa, który wygrał 4-1 w Krasiejowie.
Oprócz tego Żubry Smarchowice Śląskie triumfowały 5-2 w Wołczynie, Polonia Karłowice 3-2 w Kolonowskim, Motor Praszka 1-0 w Ligocie Dolnej, a LZS Ligota Turawska 1-0 w Kuniowie. Ponadto 1. FC Chronstau-Chrząstowice ograło 3-1 Start Dobrodzień, a Orzeł Źlinice bezbramkowo zremisował z Rodłem Opole.
Po dziewięciu kolejkach Victoria Dobrzyń ma 6 punktów i zajmuje 17. miejsce. Wyprzedza jedynie Start Dobrodzień (18.), Hetmana Byczyna (19.) i MKS Wołczyn (20.).
Kolejny mecz Victoria Dobrzyń rozegra w Jełowej, czyli na bardzo trudnym terenie. Miejscowy Start to w tym sezonie najbardziej bramkostrzelna drużyna klasy okręgowej gr. I. Spotkanie zaplanowano na sobotę (26 września), godz. 16.00.

Victoria Dobrzyń – Piomar Tarnów-Przywory 1-5 (0-4)

Bramka: Konrad Jankowski.
Victoria: Pacholarz – Rozsokhach, Torchała (73. Boruń), Serwadczak, Kwiatkowski, Foryś, Jermak, Resiak (85. Przybyła), Jankowski, Hutniczak (79. Kowalski), Zagórski. Trener: Artur Adasik.
Żółte kartki: Serwadczak, Pacholarz, Foryś.
Sędziował: Łukasz Sowada.

Reklama