Mistrzowski weekend piłkarzy

0
Reklama

To była piłkarska niedziela, jakiej kibice w naszym powiecie dawno nie pamiętają. W najważniejszych ligach: IV-tej i okręgowej, 5 reprezentujących nas drużyn, odniosło komplet 5 okazałych zwycięstw.


– IV.LIGA:

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Największe oklaski należą się lewinianom. Zespół Olimpii, który w poprzednich sezonach miał ogromne problemy ze zdobywaniem punktów na wyjazdach, w tym pokazuje, że własny, czy obcy teren – nie ma dla niego żadnego znaczenia.

W niedzielę Olimpijczycy wzięli na warsztat bezapelacyjnego lidera IV-ligi, lidera, który nie zaznał dotąd goryczy porażki, notując fantastyczny bilans 10 zwycięstw i 2 remisów.

Taktyka skupionej defensywy i graniu na kontrę sprawdziła się w Głubczycach idealnie. Już na początku meczu Olimpia mogła przegrywać, ale uratował ją przed stratą gola Rafał Tomaszewski. Minął kwadrans i to Lewin cieszył się ze zdobytej bramki. Tomasik wypuścił na czystą pozycję Hracę, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę do siatki. Polonia ruszyła do odrabiania strat, ale rozbijała się o świetnie grającą obronę Olimpii, dyrygowaną z tyłu przez Dudzika. Osiem minut przed przerwą akcję przeprowadził Paczek. Odnalazł w polu karnym gospodarzy Trepkę, który z bliska wpakował futbolówkę do pustej bramki.

W drugiej połowie znów stroną przeważającą byli miejscowi, ale zabójczo skuteczni byli lewinianie. W 60’minucie podanie Maja trafiło pod nogi Tramsza, który podwyższył prowadzenie Olimpii. Gospodarze mieli jeszcze pół godziny i mogli zmienić wynik. Stworzyli bowiem trzy dobre okazje bramkowe. Bezbłędnie bronił jednak Dudzik, nawet w sytuacjach jeden na jednego, a gdy i on nie mógł, gościom pomagała poprzeczka. Po doskonałym meczu Olimpia sprawiła niespodziankę, pokonując na wyjeździe niepokonanego dotąd lidera Polonię Głubczyce aż 3:0.

W najbliższą sobotę, o 13.00, Olimpia zagra w Lewinie z innym kandydatem do awansu – Chemikiem Kędzierzyn-Koźle.

Polonia Głubczyce – Olimpia Lewin Brzeski  0:3  (0:2)

0-1 Hraca 16’, 0-2 Trepka 37’, 0-3 Tramsz 60’.

Olimpia: Dudzik – Raś, Stawecki, Moczko, Tomaszewski – Tomasik, Maj, Trepka, Tramsz – Paczek (80’ Twardowski), Hraca. Trener Rafał Tomaszewski.

 

Wiceliderem wciąż jest Stal, a po zwycięstwie Olimpii nad Polonią, traci do pierwszego miejsca już tylko 2.pkt. Brzeżanie grają znacznie lepiej u siebie, niż na wyjazdach. Na 7 spotkań przed własną publicznością, tylko raz stracili punkty, remisując z Chemikiem 1:1.

W meczu nr 8, Stal podejmowała zespół środka tabeli – Czarnych Otmuchów. Przez większą część czasu gry przy piłce był jeden zespół i miało to przełożenie na końcowy wynik. W 23’minucie dośrodkowywał Poważny. Piłka trafiła do Raczyńskiego, a ten wyprowadził Stal na prowadzenie. W 39’ minucie Poważny sam dostał dobre podanie od Szpaka. Tuż po przekroczeniu linii pola karnego zdecydował się na strzał i pokonał bramkarza gości po raz drugi.

Na początku drugiej połowy wreszcie zaczęli grać goście i mogli szybko zdobyć kontaktową bramkę. Trzy razy, w tym jeden w sytuacji sam na sam, obronił Szymocha. To był decydujący moment meczu. Stal uspokoiła grę, a w końcówce nawet powiększyła rozmiary swojego zwycięstwa. Wynik spotkania, strzałem z bliskiej odległości ustalił Michalak.

W sobotę Stal jedzie do Olesna.

Stal Brzeg – Czarni Otmuchów 3:0  (2:0)

1-0 Raczyński 23’, 2-0 Poważny 39’, 3-0 Michalak 89’.
Stal:
Szymocha – Strząbała, Sikorski, Józefkiewicz, Domański – Raczyński (73’ Fabiszewski), Schwarz (66’ Krawców), Szpak, Kulczycki (85’ Kowalik) – Poważny, Synówka (58’ Michalak). Trener Sebastian Sobczak.

DSC03461 (Kopiowanie)fot. Piłkarze Olimpii są bohaterami 14. kolejki


 

 

– OKRĘGÓWKA, GR. I:

Bezkompromisowa jest w tym sezonie Burza Lipki. Na 12 rozegranych dotąd spotkań, wygrała sześć i sześć przegrała. To szóste zwycięstwo zanotowała w niedzielę w meczu ze Startem Dobrodzień. Pierwsza połowa, choć bezbramkowa, wypadła zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Sytuację sam na sam z bramkarzem Startu zmarnował Woźniak, z 5 m głową niecelnie strzelał Wolański.

Drugą połowę rozpoczął Dobrodzień. Burza przejęła piłkę, ta powędrowała, jak po sznurku ze środka boiska na lewe skrzydło, a stamtąd na nogę Rolki, który ze spokojem skierował ją do bramki. Po straconym golu przycisnęli goście, ale nie potrafili oddać groźnego strzału na bramkę Kaczyńskiego, z wyjątkiem uderzenia z rzutu wolnego w 50’minucie.

W 62’minucie gospodarze grali rzut rożny. Najlepiej w polu karnym odnalazł się Pączek, uderzył w światło bramki, a tuż przed nią nogę dołożył jeszcze Woźniak i było 2:0 dla Lipek. Kilka minut później miejscowi na chwilę się zdrzemnęli. Niegroźna wrzutka w pole karne spadła na nogę najniższego na boisku Skorupy, który z bliska tchnął nadzieję w szeregi gości. Ta umarła jednak bardzo szybko, bo już po 120. sekundach. Karnatowski dostał piłkę na 35 metrze, podciągnął z nią kilka metrów i zdecydował się na strzał. Wyszedł z tego fenomenalny gol od poprzeczki, który podciął skrzydła piłkarzom Startu. Do końca meczu walczyli co prawda o kolejne trafienie, ale to Burza miała lepsze okazje, po których powinna strzelić 2-3 bramki.

W sobotę Lipki jadą do Rybnej (8.11., g. 13.00).

BURZA LIPKI – START DOBRODZIEŃ 3:1  (0:0)

1:0 Rolka (46’); 2:0 Woźniak (62’); 2:1 Skorupa (68’); 3:1 Karnatowski (70’)

BURZA: Kaczyński – K.Kowalczyk, Wolański, Gawlik, Ożóg – Nesterów, Karnatowski, Żędzianowski (72’ Przystawski), Pączek – Rolka (81’ Waligóra), Bartosz Woźniak (89’ Michalak). Trener Wiesław Rutkowski

 

– OKRĘGÓWKA, GR. II:

Nie ma mocnych na naszych w grupie II. Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą Starowice i Grodków, dzięki czemu zajmują odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w tabeli.

Starowiczanie wygrali po raz dziesiąty, a ich ofiarą padł GKS Głuchołazy. W pierwszej połowie goście jeszcze dzielnie się bronili. Po wyjściu z szatni gospodarze wykonali wyrok. Rozpoczął już w 48’minucie Papuga. Kilkanaście minut później podwyższył Bębas. Gdy na 3:0 gola zdobył Szpala, było już po meczu. W 83’minucie wynik ustalił Dłutowski.

 

LZS STAROWICE – GKS GŁUCHOŁAZY 4:0  (0:0)

Papuga 48’; 2-0 Bębas 60’; 3-0 Szpala 75’; 4-0 Dłutowski 83’.

STAROWICE: Jędrychowski – Ma. Sacha, Mi. Sacha, Pasiut (60’ Korzeniowski), Dłutowski, Bębas, Rupental, Kruk, Papuga (75’ Reil), Stencel (46’ Dembiński), Szpala (85’ Kubiak). Trener Waldemar Sierakowski

 

Złe miłego początki w meczu Grodkowa. GKS przegrywał po 13.minutach w Walcach. Po kolejnych trzynastu był już remis. Strzelcem wyrównującego gola – Schie. Na prowadzenie grodkowian wyprowadził Pierzga, 10.minut przed przerwą. W drugiej połowie przypomniał o sobie Półchłopek. Zdobył gola w 70’minucie i GKS zabrał do Grodkowa komplet punktów.

LZS WALCE – GKS GRODKÓW 1:3  (1:2)

Galas 13’; 1-1 Schie 26’; 1-2 Pierzga 35’; 1:3 Półchłopek 70’.

GKS: Motyka – Kuśmiruk, Różycki, P. Witkowski, Mierzwa (70’ Śleziak), Skut (55’ Chodorowski), Pierzga, Chmielewski, Jurek (78’ Wojda), Schie, Półchłopek. Trener Marcin Włodarczy

W sobotę GKS jedzie do Rusocina, Starowice zagrają w Grodkowie z Krapkowicami.

DSC04378 (Kopiowanie)Fot. Burza – Start Dobrodzień 3:1

Reklama