Badanie: Młodzieży najbardziej doskwiera brak spotkań z przyjaciółmi i niewychodzenie z domu. Jedynacy i osoby niereligijne najtrudniej przeżywają sytuację epidemii

0
Reklama

Tym, co doskwiera największej liczbie respondentów jest brak spotkań z przyjaciółmi. Drugą, powiązaną, poważną uciążliwością jest niewychodzenie z domu. Wbrew stereotypowi, zgodnie z którym dzisiejsza młodzież „żyje w Internecie”, e-kontakt nie jest w stanie zastąpić im bezpośrednich interakcji. Jedynacy i osoby niereligijne najtrudniej przeżywają sytuację epidemii – wynika z badania Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej przeprowadzonego wśród nastolatków. 80 proc. młodych przebywających na kwarantannie raczej dobrze, lub zdecydowanie dobrze ocenia swoje samopoczucie podczas epidemii.


Z badania „Młodzież w czasie epidemii. Komu jest najtrudniej?” wynika, że przygnębienie epidemią nie zależy silnie od wieku, nie wpływa na nie istotnie również sytuacja materialna rodziny. Wśród przygnębionych epidemią jest znacząco więcej jedynaków (26 proc.), niż wśród radzących sobie psychicznie z epidemią (18 proc.).

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

E-kontakt nie jest w stanie zastąpić bezpośrednich interakcji.

Tym, co doskwiera największej liczbie respondentów jest brak spotkań z przyjaciółmi/rówieśnikami

(78% odpowiedzi dość mocno, lub bardzo mocno uciążliwe). Jest to niemożność spotkania

z przyjaciółmi, znajomymi, z chłopakiem/dziewczyną, ale także z osobami z rodziny spoza

gospodarstwa domowego.

Wbrew stereotypowi, zgodnie z którym dzisiejsza młodzież „żyje w Internecie”, e-kontakt nie jest

w stanie zastąpić im bezpośrednich interakcji. Jako problematyczne wskazują: „Przeniesienie

wszystkich kontaktów z przyjaciółmi do Internetu, brak możliwości prowadzenia normalnych rozmów (mimo wszystko Internet nie jest w stanie zastąpić spotkania).

Drugą, powiązaną, poważną uciążliwością jest niewychodzenie z domu (62% odpowiedzi dość

mocno, lub bardzo mocno uciążliwe). Niemożność wyjścia z domu, zgłaszana w podobnym stopniu

przez chłopców i dziewczęta, jest powiązana z szeregiem kolejnych uciążliwości:

• Brak ruchu (53% odpowiedzi dość mocno, lub bardzo mocno uciążliwe), który częściej

przeszkadza chłopcom;

• Brak możliwości uprawiania sportu (42% odpowiedzi dość mocno, lub bardzo mocno

uciążliwe), który znacznie częściej przeszkadza chłopcom;

• Nuda (50% odpowiedzi dość mocno, lub bardzo mocno uciążliwe), która także częściej

doskwiera chłopcom.

Ogólną prawidłowością widoczną w wynikach sondażu jest to, że ogólny poziom obaw wśród

dziewcząt jest wyższy niż wśród chłopców. Będziemy wskazywać konkretne odpowiedzi, przy

których to było szczególnie widoczne.

Wśród wszystkich badanych najczęściej zgłaszana jest obawa o przedłużające się ograniczenie

wychodzenia z domu i swobody poruszania się (73% odpowiedzi dość mocno, lub bardzo mocno się obawiam). Odsetek dziewcząt mających taką obawę jest wyższy niż chłopców.

W tym kontekście respondenci martwią się, że niekorzystnie odbije się to na ich relacjach

społecznych, w związku z przedłużającą się niemożnością ich kultywowania w świecie realnym.

Z badania wynika również, że u osób bardzo przygnębionych epidemią wyraźnie zwiększyła się częstość takich uczuć jak: osamotnienie (81 proc.), nerwowość i poirytowanie (82 proc.), smutek (82 proc.), uczucie braku energii (75 proc.); częściej czują się też pełni obaw (64 proc.).

Analizy pokazują też, że młodym ludziom łatwiej przeżyć epidemię, kiedy otoczeni są rodziną i znajomymi, którzy są gotowi ich wysłuchać. Zebrane dane pokazują istotny związek pomiędzy obecną kondycją psychiczną młodych, a praktykami religijnymi przed epidemią.

Deklaracje osób z niepełnosprawnością, dotyczące ogólnego samopoczucia w czasie epidemii, są podobne jak u pozostałych osób. 70 proc. z nich odpowiada, że jest ono raczej, lub zdecydowanie dobre. Częściej jako istotną trudność wskazywały nerwową atmosferę w domu oraz ciasnotę w domu lub mieszkaniu. 55 proc. osób z niepełnosprawnością stwierdziło, że czas epidemii przyniósł także dobre rzeczy w ich rodzinie (o 2 proc. więcej, niż wśród pozostałych).

Wskazywane zmiany dotyczą przede wszystkim zacieśniania relacji między bliskimi. Wśród osób z niepełnosprawnością można dostrzec większą skłonność do empatii. 22 proc. z nich często myśli, że warto włączyć się jakoś w pomaganie innym w czasie epidemii.

Podobnie jak w przypadku młodzieży z niepełnosprawnością, częściej istotnymi trudnościami dla osób z przewlekłymi chorobami były nerwowa atmosfera w domu i ciasnota w domu lub mieszkaniu. Bardziej uciążliwa okazała się w ich wypadku także nuda. Symptomatyczne dla tej grupy może być przywoływanie w swobodnych wypowiedziach tych związanych z sytuacją zdrowotną. Tylko 42 proc. osób z tej kategorii uznało, że czas epidemii i związane z nim zmiany w codziennym funkcjonowaniu przyniosły jakieś dobrze rzeczy w ich rodzinie (podczas, gdy uznaje tak 54 proc. pozostałych).

Zdecydowana większość osób na ścisłej kwarantannie (80 proc.) raczej dobrze, lub zdecydowanie dobrze ocenia swoje samopoczucie podczas epidemii i tyle samo uważa, że w tej sytuacji radzi sobie dobrze, lub raczej dobrze. Wyraźnie częściej za poważne trudności uznają: nudę (największa różnica), brak możliwości uprawiania sportu, przeciążenie materiałem szkolnym, brak dostępu do komputera, kiedy tego potrzebują oraz niewystarczający dostęp do Internetu.

Instytut Profilaktyki Zintegrowanej badał kondycję psychiczną młodzieży w dniach 2-9 kwietnia. Sondaż przeprowadzono wśród 2 tys. 476 nastolatków w wieku 13-19 lat. (PAP)

Przejrzyj cały raport „Młodzież w czasie epidemii” IPZIN 2020 – Cz. I

Przejrzyj cały raport „Młodzież w czasie epidemii. Komu jest najtrudniej?” IPZIN 2020 – Cz. II

 

 

Reklama