Zmiany czekające oświatę

0
Reklama

W brzeskim ratuszu, w sali stropowej, w ostatni listopadowy czwartek  zebrano z całego powiatu dyrektorów szkół i przedszkoli a także organów prowadzących celem zaprezentowania planowanych do wdrożenia od roku 2009/2010  zmian w oświacie.

W brzeskim ratuszu, w sali stropowej, w ostatni listopadowy czwartek  zebrano z całego powiatu dyrektorów szkół i przedszkoli a także organów prowadzących celem zaprezentowania planowanych do wdrożenia od roku       2009/2010  zmian w oświacie.

Gości na czele z panią Kurator Oświaty Haliną Bilik przywitał burmistrz Brzegu p.W. Huczyński.  Prezentację prowadziła zaś p.Anna Gowdyn – jako jeden z kilkudziesięciu wybranych przez MEN moderatorów przeszkolonych specjalnie w tym zakresie.  O determinacji wprowadzenia prezentowanych zmian  niech świadczy wypowiedź Pani Kurator, która stwierdziła iż jeśli nawet przygotowywane Ustawy mogły by na swej drodze legislacyjnej napotkać na jakieś problemy, to większość zmian i tak zostanie wprowadzona poprzez rozporządzenia – jak choćby nowa Podstawa Programowa. Hasłem wprowadzanych zmian jest Edukacja Skuteczna, Przyjazna i Nowoczesna. To, co  do tej pory nazywane było Reformą Oświaty, coraz częściej  określane bywa  „zmianami” w oświacie. Zgodnym bowiem zdaniem wszystkich oponentów za reformą powinny pójść znaczne środki – a w tym przypadku niestety tak nie jest. Największym sporem jak do tej pory jest to, czy rzeczywiście uda się obniżyć wiek obowiązku szkolnego i czy placówki są do tego dobrze przygotowane. Kiedy miesiąc temu byłem na spotkaniu samorządowców i związkowców  woj. opolskiego w sprawie oświaty – burmistrzowie, wójtowie  gremialnie twierdzili, że nie są w stanie przygotować odpowiednio placówek do przyjęcia  sześciolatków. Apelowali o przesunięcie w czasie  i domagali się środków na upowszechnienie  wychowania przedszkolnego i by jakiekolwiek reformowanie zacząć od tego, że obejmiemy przynajmniej 80-85 % dzieci 3;4 i 5 letnich wychowaniem przedszkolnym a potem będziemy obniżać wiek szkolny ( obecnie ten odsetek sięga od 30-40%).

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

 
Planowany na pierwsze trzy lata zmian  nabór sześciolatków do szkół  wg tego, jak życzyć będą sobie tego rodzice – budzi wiele znaków zapytania. Śród samych rodziców budzi wiele oporu. Faktem jest jednak , że dzieci z roczników 2003, 2004 i 2005  mogą ale nie muszą znaleźć się w tych samych ławkach  z siedmiolatkami. Wszystkie zmiany mają się zamknąć w latach  2009-2015 . Dotyczą one wszystkich typów szkół . W szkole podstawowej od klasy I do ostatniej obowiązkowy będzie język obcy. Na każdym poziomie zmieniona zostaje siatka godzin. Szczególnie zmiany dotkną wychowania fizycznego, które będzie rozbite na część obowiązkową i fakultatywną, w której uczniowie  wraz z nauczycielem będą decydować i planować rodzaj zajęć i miejsce ich odbywania w zależności od pory roku i możliwości  placówki. W sposób wyraźny jest rozdzielona praca nauczyciela z uczniami  wymagającymi wsparcia jak i z tymi, którzy aspirują wysoko do konkursów i olimpiad. Dla jednych i drugich nauczyciel ma być dostępny.  Rola diagnozy pedagogicznej wobec uczniów. Przewiduje się tzw „kaskadowe szkolenia” nauczycieli przedszkoli i szkół w tym zakresie. W gimnazjach i szkołach średnich szczególną rolę przypisuje się  zajęciom międzyoddziałowym. Stopień zaawansowania ucznia np. w pogłębianiu języka obcego decydować będzie z jaką grupą w którym momencie mieć będzie zajęcia. Wiele z tych rozwiązań już funkcjonuje w placówkach.

Jak podkreślała prowadząca znikną  niezbyt lubiane obecnie tzw. ścieżki między przedmiotowe, nie będą dookreślane jak to było do tej pory tzw. standardy . Szkoła ma wg referującej  nauczyć czytania ze zrozumieniem, myślenia matematycznego a także  korzystania z informacji i wykorzystania posiadanych umiejętności i wiadomości do rozwiązywania  codziennych a nie tylko stworzonych przez szkołę sytuacji problemowych. Absolwent musi umieć posługiwać się językiem ojczystym i obcym, ma wiedzieć, co dla niego jest zdrowe, a co nie . Rodzice mają być dalej  jednym z najważniejszych partnerów szkoły ale muszą być świadomi tego, że to oni wychowują dziecko a szkoła może i powinna ich jedynie w tym wspierać. Wielki nacisk ma być położony na wzrost wymagań szkolnych , ale jak się podkreśla ma być to „Szkoła wymagająca przyjaźnie”.

Dyrektorzy placówek i samorządy , to ci, którym przyjdzie się jako pierwszym zderzyć z wprowadzanymi zmianami i wziąć za to pełną odpowiedzialność . Prowadzona dyskusja  prawdopodobnie niczego już nie zmieni ale powtarzające się pytania  mogą być pomocne resortowi w dopracowanie przynajmniej niektórych szczegółów, na które zwracają uwagę uczestnicy takich spotkań.

J.Rzepkowski

Reklama