Reklama
Meczem z Lotosem Gdynia brzeskie koszykarki odrobiły ligowe zaległości. Lotos pewnie wygrał mecz, a brzeżanki dzięki dobrej postawie w drugiej połowie uniknęły pogromu.
Meczem z Lotosem Gdynia brzeskie koszykarki odrobiły ligowe zaległości. Lotos pewnie wygrał mecz, a brzeżanki dzięki dobrej postawie w drugiej połowie uniknęły pogromu.
O pierwszej połowie meczu z wicemistrzyniami Polski trzeba jak najszybciej zapomnieć. Lotos miał w tym czasie ogromną przewagę, nie do zatrzymania była największa gwiazda polskiej ekstraklasy – Tamika Catchings, dwukrotna mistrzyni olimpijska i obecnie jedna z najlepszych koszykarek na świecie. Obrona Lotosu była dla Odry trudna do przebycia. Brzeski zespół miał kłopoty nie tylko ze skutecznością, ale w ogóle z konstruowaniem akcji. Do 19. minuty meczu Cukierki miały na swoim koncie zaledwie 11 punktów, a wynik w tym czasie brzmiał 11:40. Taki obrót sprawy zapowiadał potężne lanie. Na szczęście, jeszcze przed przerwą udało się nieco podreperować rezultat i druga kwarta zakończyła się wynikiem 18:42.
Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Trener Lotosu desygnował do gry zmienniczki, które również prezentują wysoką klasę sportową, ale jak się okazało, brzeżanki potrafiły sobie z nimi radzić. Strata brzeskiego zespołu zaczęła powoli topnieć, szczególnie widoczne to było w czwartej kwarcie, która rozpoczęła się wynikiem 35:60, a po trzech minutach i trafieniach Justyny Daniel i Ashley Key było 45:60. 15-punktowa przewaga zaalarmowała trenera Jacka Winnickiego, który szybko powrócił do pierwszej piątki, by utrzymać prowadzenie. Zespół Jarosława Zyskowskiego nie zanotował jednak już większych strat i dzięki dobrej grze w drugiej połowie uratował wynik na przyzwoitym poziomie.
RD
O pierwszej połowie meczu z wicemistrzyniami Polski trzeba jak najszybciej zapomnieć. Lotos miał w tym czasie ogromną przewagę, nie do zatrzymania była największa gwiazda polskiej ekstraklasy – Tamika Catchings, dwukrotna mistrzyni olimpijska i obecnie jedna z najlepszych koszykarek na świecie. Obrona Lotosu była dla Odry trudna do przebycia. Brzeski zespół miał kłopoty nie tylko ze skutecznością, ale w ogóle z konstruowaniem akcji. Do 19. minuty meczu Cukierki miały na swoim koncie zaledwie 11 punktów, a wynik w tym czasie brzmiał 11:40. Taki obrót sprawy zapowiadał potężne lanie. Na szczęście, jeszcze przed przerwą udało się nieco podreperować rezultat i druga kwarta zakończyła się wynikiem 18:42.
Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Trener Lotosu desygnował do gry zmienniczki, które również prezentują wysoką klasę sportową, ale jak się okazało, brzeżanki potrafiły sobie z nimi radzić. Strata brzeskiego zespołu zaczęła powoli topnieć, szczególnie widoczne to było w czwartej kwarcie, która rozpoczęła się wynikiem 35:60, a po trzech minutach i trafieniach Justyny Daniel i Ashley Key było 45:60. 15-punktowa przewaga zaalarmowała trenera Jacka Winnickiego, który szybko powrócił do pierwszej piątki, by utrzymać prowadzenie. Zespół Jarosława Zyskowskiego nie zanotował jednak już większych strat i dzięki dobrej grze w drugiej połowie uratował wynik na przyzwoitym poziomie.
RD
Cukierki Odra Brzeg – Lotos PKO BP Gdynia 56:74 (7:22, 11:20, 17:18, 21:14)
Odra: Eliza Gołumbiewska 18, Ashley Key 10, Marta Żyłczyńska 9, Justyna Daniel 7, Ofa Tulikihihifo 4, Magdalena Gawrońska 3, Ewelina Buszta 3, Amber Petillon 2; trener Jarosław Zyskowski
Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama