Zadziwiająca kampania kandydatki PO do parlamentu. Przez cenzurę i koalicję z PiS-em do wolnej Polski?

0
Monika Jurek kandydat PO na inauguracji roku szkolnego z Marcinem Ociepą - kandydat PiS fot. ZSB Brzeg
Reklama

Kandydatka PO Monika Jurek coraz bardziej zadziwia w swojej kampanii wyborczej. Nadal nie chce odpowiedzieć na zadane przez nas pytania, a mija już 19 dni, odkąd zapytaliśmy ją o kilka istotnych, z punktu widzenia wyborców, kwestii. Wciąż cenzuruje na swoim profilu społecznościowym ewentualne wypowiedzi i potencjalne pytania, blokując niektórych użytkowników. Jednak 4 września przeszła samą siebie. Wzywając w swoich materiał wyborczych do odpolitycznienia szkół, brała udział w inauguracji roku szkolnego w brzeskiej „Budowlance”, co najlepsze w towarzystwie wiceministra w aktualnym rządzie PiS-u Marcina Ociepy…

Monika Jurek w dniu inauguracji roku szkolnego, tym razem wyjątkowo 4 września, przedstawiła założenia i konieczne zmiany związane z edukacją i dotyczące szeroko pojętej oświaty. Uczyniła to na łamach mediów (przegladbrzeski.pl) opłacanych przez Starostwo Powiatu Brzeskiego, w którym pełni rolę członka zarządu Powiatu Brzeskiego. Jednym z punktów jej wykładu o „10 zmianach w systemie szkolnictwa” była kwestia, jak to sama kandydatka PO nazwała:,  „odsunięcia szkoły od polityki”. Monika Jurek rozwijając, ten temat pokusiła się o następujące stwierdzenia: „… Szkoła powinna być wolna od polityki i indoktrynacji. Obecne władze chcą, aby była ona miejscem wychowania obywateli posłusznych. Wyjątkowym HiTem jest podręcznik do przedmiotu Historia i Teraźniejszość nazywany pomnikiem PiS-u….”.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Monika Jurek inauguruje rok szkolny w brzeskiej Budowlance razem z ministrem Ociepą

Oczywiście, wypadałoby się zgodzić z kandydatem PO na temat odpolitycznienia szkół, gdyby nie jeden istotny szczegół. Kandydatka wypowiadała te słowa w dniu, w którym inaugurację roku szkolnego w „Budowlance” aktywnie, poprzez oficjalne przemówienia, spędziła (niektórzy powiedzą „uświetniła”) wspólnie z kandydatem PiS, wiceministrem obrony Marcinem Ociepą. Oboje przemawiają, robią sobie zdjęcia i rozmawiają z młodzieżą oraz nauczycielami. Co ciekawe – zdjęcia robią sobie osobno. Być może z resztek przyzwoitości, choć wydaje się, że bardziej „ze strachu przed partyjnymi centralami”. W uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego aktywny udział bierze również rządowy funkcjonariusz – wicewojewoda Witkowski (PiS/OdNowa). Ponadto w „Budowlance” mogliśmy zobaczyć starostę Monkiewicza (jeszcze PO?) z zastępcą Ewą Smolińską (PiS/OdNowa? – wyjaśnienie na dole tekstu) -czołowych przedstawicieli powiatowej koalicji POPiS. Dla niech zdjęcie z ministrem Ociepą chyba nie jest już wstydliwe, nie stanowi żadnego „obciachu” i robią sobie je nader często, z chęcią publikując w mediach społecznościowych. Przykładem następna „impreza” tym razem w Zespole Szkół Specjalnych… już bez Moniki Jurek. Oczywiście chcieliśmy zadać kandydatowi PO, Monice Jurek, pytania dotyczące właśnie odpolitycznienia szkół. Niestety, nie jest to możliwe, bo zostaliśmy zablokowani przez tego kandydata PO. Uczyniliśmy to poprzez profil radnej Anny Głogowskie (która jak na razie jeszcze nas nie zablokowała na swoim profilu społecznościowym) – aktywnie wspierającej M. Jurek w kampanii wyborczej. Czynimy to również teraz, zadając publicznie pytania na łamach naszych mediów.

Pytania do kandydatów: PO Moniki Jurek oraz Marcina Ociepy (PiS):
Jak pogodzić aktywne uczestnictwo kandydatów – Moniki Jurek (PO) oraz Marcina Ociepy (PiS) – w inauguracji roku szkolnego z postulatem dotyczącym odpolitycznienia szkół? Czy odpolitycznianie ma polegać na przemowach i aktywnym uczestnictwie w szkolnych uroczystościach przez kandydatów podczas ich kampanii wyborczej? Nam wydaje się to ewidentną krypto-kampanią w trakcie najgorętszego okresu wyborczego. Być może kandydaci PO i PiS wyjaśnią tę kwestię? Z niecierpliwością oczekujemy na ich odpowiedzi. Niestety, zbytnio nie liczymy na informacje zwrotne, bo jak widać na przykładzie komunikacji z kandydatem PO Moniką Jurek, uzyskanie jakichkolwiek odpowiedzi na wszelakie nasze pytania jest, jak do tej pory, niemożliwe.

Monika Jurek wciąż prewencyjnie cenzuruje. Jej profil społecznościowy jest tylko dla wybranych

Nie dość, że  kandydatka tzw. demokratycznej opozycji, czyli Monika Jurek, nie odpowiada na zadawane przez nas pytania – to jeszcze nas blokuje na swoich społecznościowych profilach, wprowadzając niejako cenzurę prewencyjną. Dla przypomnienia, zadaliśmy kilka pytań kandydatce PO, Monice Jurek już 25-sierpnia. Odczytanie tych pytań potwierdziła na komunikatorze WhatsApp. Do tej pory nie raczyła na nie odpowiedzieć. Pytania są, naszym zdaniem, ważne – szczególnie dla wyborców PO, którzy chcieliby zapewne wiedzieć, dlaczego Monika Jurek do chwili obecnej w Powiecie Brzeskim jest w koalicji z PiS-em. Także istotną kwestią jest jej decyzja o zablokowaniu swojego własnego profilu dla niektórych użytkowników. Komentarze, a w zasadzie spazmatyczny aplauz, mogą zamieszczać tylko wybrane osoby. Z pobieżnej obserwacji wynika, że w ogromnej większości są to członkowie brzeskiej PO. Pod komunikatami i postami Moniki Jurek próżno szukać jakiejś poważnej, merytorycznej dyskusji o programie. Nie znajdziemy tam żadnych niewygodnych pytań. Zamiast tego mamy niemal histeryczny i konwulsyjny „wysyp” gratulacji, dobrych życzeń, powinszowań i pozdrowień. Okraszonych obrazkami kwiatków, klaszczących rączek i tym podobnych emotikonów. Można powiedzieć, jaki kandydat – takie komentarze… My potraktowaliśmy to poważniej. Zadaliśmy pytania, ale do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Poniżej pytania wysłane do kandydatki PO Moniki Jurek, na które nie odpowiada: Dlaczego zablokowała pani możliwość komentowania na swoim profilu społecznościowym? Dlaczego jest pani w koalicji z PiS-em w powiecie brzeskim? Czy będąc w tej koalicji właściwym jest pani start z listy PO? Czy zamierza pani zrezygnować z kandydowania? Czy dla pani fakt bycia koalicjantem PiS-u nie stoi w sprzeczności ze stanowiskiem PO wobec koalicji z PiS-em

Nie tylko cenzura i koalicja z PiS-em w powiecie – w tle nieprawidłowości w wyborach wewnętrznych   PO, do jakich doprowadziła między innymi Monika Jurek

Jak pisaliśmy już wcześniej, naszym zdaniem, wiąże się to z tekstem opublikowanym przez nasze wydawnictwo dotyczącym nieprawidłowości, jakich dopuściła się Monika Jurek wraz z Jackiem Monkiewiczem przy wyborach do władz powiatowych PO.  Spowodowało to – jak wiemy – konieczność powtórzenia wyborów wewnętrznych PO w powiecie brzeskim. Przypomnijmy, że w trakcie wyborów do brzeskich władz powiatowych PO Monika Jurek i Jacek Monkiewicz, będący wówczas w komisji wyborczej, dopuścili nieuprawnionych członków partii do głosowania. Wybory przez ten fakt zostały unieważnione (w części dotyczącej władz powiatowych) i powtórzone na nowo decyzją władz regionalnych PO w Opolu. Przypomnieć należy też, co chyba najbardziej kompromituje kandydata PO Monikę Jurek jej deklaracje z mediów społecznościowych po rozpoczęciu kampanii wyborczej. Kandydatka twierdziła, że wyjdzie „ze swojej strefy komfortu” i  podda się „ocenie publicznej”. Na koniec dodawała nawet, dlaczego – tu cytat: „… Będę walczyć o lepszą przyszłość i mam nadzieję, że będzie to praca zespołowa !! Dla nas, dla naszych dzieci i dla naszych wnuków !!”.

Cóż, deklaracja została na razie tylko w internecie. Kandydatka nie odpowiada na niewygodne pytania,  stosuje cenzurę prewencyjną i w ramach „odpolityczniania szkół” rozpoczyna rok szkolny wspólnie z kandydatem PiS – Marcinem Ociepą.  Komentarz chyba jest zbyteczny. Pozostaje nam życzyć „owocnej i ocenzurowanej kampanii” oraz obserwować i opisywać „wyczyny” kandydatki PO Moniki Jurek…

(PiS/OdNowa? – wyjaśnienie na dole tekstu)

Ewa Solińska, albo chyba raczej jej polityczni „przełożeni” – zdecydowali, że wygłosi oświadczenie. Stwierdziła w nim, że nie jest i nie była w żadnej partii, ani stowarzyszeniu. W zamyśle jej politycznych „przełożonych” być może miało to świadczyć o tym, że nie ma i nie było w powiecie koalicji PO z PiS-em. Oczywiście to żenujące „przedstawienie” nie zmienia faktów i nie powoduje, że nie mamy współpracy i koalicji brzeskiego PO z PiS-em już w zasadzie od pierwszej kadencji Jerzego Wrębiaka, czyli od 2014 roku. I to nie tylko na poziomie powiatu, ale także i gminy. O tym, o oświadczeniu pani Ewy i koalicji PO, Moniki Jurek z PiSe-em i Jerzym Wrębiakiem już niebawem w kolejnym artykule.

Reklama