Mamy dokumenty! Burmistrz Wrębiak żądał, aby Radio z Pasją nie angażowało się w kampanię wyborczą

0
Jerzy Wrębiak
Reklama

Na początku marca informowaliśmy, że wywiady z kandydatami na burmistrza Brzegu trafiły do kosza, bo ktoś zablokował wyborcze audycje w lokalnym Radiu z Pasją. Obecnie posiadamy nowe informacje oraz urzędowe dokumenty, które rzucają znacznie szerszy obraz na kontrowersyjną sprawę. Wiemy dokładnie, kto wpływał na dyrektora Brzeskiego Centrum Kultury i dlaczego ostatecznie Radio z Pasją nie tylko zrezygnowało z wywiadów z kandydatami na burmistrza Brzegu, ale także ze współorganizacji debaty wyborczej z Radiem Opole.


Demokracja po brzesku
Mieszkańcy Brzegu z pewnością pamiętają czasy, kiedy nie mieli prawa zabrać głosu na sesjach Rady Miejskiej Brzegu. I niestety, nie była to tylko przypadłość byłej przewodniczącej Barbary Mrowiec, ówczesnej koalicjantki burmistrza Wrębiaka. Po prostu, w Brzegu zawsze znajdzie się jakąś interpretację prawną, która nie pozwala na zbyt głośną krytykę władzy. No po prostu – nie wolno.

Burmistrz Wrębiak swoim zarządzeniem wyłączył nawet możliwość komentowania na urzędowym Facebooku, a gdy jest pytany o cenzurę, to tłumaczy to hejtem i wulgarnymi wpisami, jednak naszych redakcyjnych kolegów zablokowano tam całkowicie, pomimo tego, że niczego nie komentowali! Tak, to już nie tylko ograniczenie możliwości komentowania, ale sztywna blokada, która uniemożliwia nawet widoczność tego, co jest tam publikowane. Do tak dyktatorskich zapędów nie ma komu się przyznać, a jednak one istnieją.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Kiedy 12 lutego br., autonomiczne i niepodległe burmistrzowi Wrębiakowi lokalne „Radio z Pasją” ogłosiło, że rozpoczyna serię wywiadów wyborczych, wiele osób przeczuwało, że taka publicystyka zakończy się cenzurą. Oczywiście zanim Jerzy Wrębiak znalazł ze „swoimi służbami prawnymi” odpowiednią interpretację przepisów, na antenie lokalnego radia swobodnie mógł się wypowiadać np. kandydat na wójta Skarbimierza, czyli samorządowy kolega Wrębiaka, były wiceburmistrz Brzegu Tomasz Witkowski.

Ale popatrzmy na faktografię, jak to było z wyborczymi audycjami z udziałem kandydatów na burmistrza Brzegu:
12 lutego br. – Radio z Pasją ogłasza cykl audycji wyborczych z kandydatami w wyborach samorządowych
14 lutego br. – wiceburmistrz Tomasz Filipkowski dzwoni do dyrektora BCK i oznajmia, że prowadzone w BCK radio nie służy do prowadzenia działań związanych z kampanią wyborczą
15 lutego br. – wiceburmistrz Tomasz Filipkowski dzwoni do dyrektora BCK, bo dowiedział się, że pracownik Radia z Pasją przygotowuje wraz z innymi mediami opolskimi debatę kandydatów na burmistrza Brzegu
16 lutego br. – Radio z Pasją nagrywa z kandydatem Tomaszem Kubiakiem materiał do własnego programu niezwiązanego z debatą wyborczą (wcześniej nagrano podobny materiał z kandydatką Violettą Jaskólską-Palus i zarezerwowano kolejny termin na rozmowę z kandydatem Grzegorzem Chrzanowskim)
19 lutego br. – wiceburmistrz Tomasz Filipkowski sporządza notatkę służbową z odbytych kilka dni wcześniej rozmów telefonicznych i jeszcze tego samego dnia w Urzędzie Miasta w Brzegu odbywa się spotkanie z udziałem dyrektora BCK, na którym to burmistrz Jerzy Wrębiak zażądał, aby Brzeskie Centrum Kultury i Radio z Pasją nie angażowało się w kampanię wyborczą

Oczywiście żadna nagrana rozmowa z kandydatami na burmistrza Brzegu nie została już wyemitowana w Radiu z Pasją. Warto również umieć rozróżniać, co jest angażowaniem się w kampanię wyborczą, a co działalnością informacyjną. Trzeba również wiedzieć, że BCK nie jest żadnym urzędem administracji samorządowej, sądem lub szkołą, aby w ogóle przytaczać w tym kontekście art. 108 Kodeksu wyborczego, a który ma stanowić pretekst i podstawę działań do blokowania w internetowym radiu publicystyki informacyjnej związanej z wyborami samorządowymi.

Pomijając już te nieszczęsne, zablokowane rozmowy z kandydatami na burmistrza Brzegu w Radiu z Pasją, warto także zwrócić uwagę na to, jak bardzo narzucano narrację o rzekomym zakazie wykorzystywania mienia gminnego w przypadku zorganizowania debaty wyborczej w Brzeskim Centrum Kultury przez Radio Opole.

W innych miastach można, w Brzegu nie wolno

Brzeskie Centrum Kultury, jak każda samorządowa instytucja kultury, jest podmiotem wyposażonym w tzw. osobowość prawną. Posiada własną autonomię i stanowi odrębny podmiot od urzędu gminy. Ponadto statut Brzeskiego Centrum Kultury pozwala na prowadzenie działalności wydawniczej, a więc także informacyjnej.

Aby nie szukać daleko, wystarczy spojrzeć, jak to wygląda w innych gminach. Radio Opole zorganizowało debaty wyborcze, m.in. w Nyskim Domu Kultury, Miejskim Ośrodku Kultury w Głubczycach, Strzeleckim Ośrodku Kultury, Krapkowickim Domu Kultury, czy Miejskim Ośrodku Kultury w Oleśnie. Tak się dzieje w cywilizowanej i demokratycznej Polsce.

Nikomu w tych miastach nie przyszło do głowy, żeby zablokować debaty wyborcze w instytucjach kultury organizowane przez media, ale w Brzegu jest inaczej, bo przecież zamiast reprezentatywnie, transparentnie i wygodnie w Brzeskim Centrum Kultury, debatę musiano zorganizować w niewielkiej sali Zespołu Szkół Medycznych. Tak! W szkole, która jest jednostką samorządu wojewódzkiego, i jakoś było można, nikt nie mówił, że kodeks wyborczy zabrania, a przecież także Wrębiak w tej debacie wziął udział.

Czy w Nysie, Oleśnie, Głubczycach, Strzelcach Opolskich, albo Krapkowicach, obowiązuje inne prawo? Czy „służby prawne” tamtejszych włodarzy posiadają inny kodeks wyborczy? Czy jakikolwiek wiceburmistrz posiada kompetencje i uprawnienia, aby pouczać dyrektora instytucji kultury w temacie „do czego nie służy radio”? A czy Jerzy Wrębiak występujący na scenie Brzeskiego Centrum Kultury w trakcie trwania kampanii wyborczej, robi to jeszcze jako burmistrz Brzegu, czy już jako kandydat na burmistrza Brzegu? Gdzie w tym wszystkim jest jakaś spójna logika i umiar?

Poniżej publikujemy oficjalne dokumenty urzędowe (notatka służbowa, protokół ze spotkania w UM w Brzegu), które ostatecznie udało się nam pozyskać w ramach dostępu do informacji publicznej. W naszej ocenie te materiały są zwyczajnie skandaliczne: 

Reklama