Nam wszystkim życzę mądrych wyborów 7 kwietnia

0
Reklama

Maciej Armin Stefański to założyciel i długoletni lider Prawa i Sprawiedliwości w powiecie brzeskim. To dzięki niemu w 2010 roku nasze miasto odwiedził ówczesny Prezydent Polski Lech Kaczyński. Do dziś rośnie przed siedzibą starostwa zasadzony przez Stefańskiego, wspólnie z Lechem Kaczyńskim, „Dąb Pamięci”. Z Maciejem Stefańskim rozmawiamy o tym, dlaczego nie startuje w wyborach samorządowych i o sytuacji w brzeskim PiS-ie.

Paweł Kowalczyk: Panie Starosto na wstępie chciałbym zapytać, ponieważ wielu mieszkańców naszego powiatu interesuje się tym, dlaczego nie ma Pana na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości? Dlaczego nie startuje Pan w wyborach do rady powiatu?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej


Maciej Armin Stefański:
Wszystko ma swój początek i koniec. Każda kariera, czy to w samorządzie, polityce, czy w sporcie, czy w jakichkolwiek innych obszarach, ogólnie pojętej aktywności, kiedyś się kończy. Zawsze chciałem, jak to się kolokwialnie mówi, odejść w tak zwanym „blasku chwały”. Ten moment właśnie nastąpił. Mój życiorys jako samorządowca od początku do końca się wypełnił. Życzę wielu takiej kariery. Byłem Przewodniczącym Rady Miasta Brzeg, byłem burmistrzem, potem aż trzy kadencje sprawowałem urząd starosty. Pełniłem też inne funkcje. Spełniłem się jako samorządowiec. Stwierdziłem, że czas na nowe pokolenie. Czas dać szansę młodym. Dlatego w połowie zeszłego roku zrezygnowałem z szefowania strukturą powiatową Prawa i Sprawiedliwości. Realizuję się teraz jako dziadek moich kochanych wnuków. Oczywiście, mam też swoją odwieczną, można powiedzieć, pasję myśliwską. Nie oderwałem się jednak zupełnie od życia politycznego i samorządowego. Czasem doradzam moim młodszym kolegom.

PK: Brzeski PiS jest obecnie pogrążony w konflikcie i bardzo podzielony.


Maciej Armin Stefański:
Niestety, to prawda. W Brzegu mamy do czynienia z głębokim podziałem. Odpowiedzialność polityczną ponosi za to głównie Jerzy Wrębiak. Moim zdaniem, jego niepohamowana ambicja, brak dystansu do siebie samego i chęć kontrolowania „wszystkich i wszystkiego” doprowadziły do podziału PiS-u w Brzegu. Mimo naszych wniosków o wykluczenie go z partii, władze krajowe nie zdecydowały się na taki krok. Obecnie zarządzający Prawem i Sprawiedliwością w województwie opolskim skonstruowali taki „niby kompromis”, polegający na podziale odpowiedzialności za wybory w mieście Brzeg i w powiecie brzeskim. Wrębiak ze swoimi stronnikami odpowiada za wynik w mieście. Reszta działaczy, ci niezależni od obecnego burmistrza, skupili się na wyborach do powiatu. Ja im pomagam i kibicuję. Jako twórca tego ugrupowania w naszym powiecie bardzo nad tym boleję, że przez wybujałe indywidualne ambicje członków PiS-u dochodzi do takiego rozkładu partii w naszym mieście.

PK: Również w powiecie doszło do dużych turbulencji i niespodziewanych zdarzeń. Wymienię choćby rezygnację wszystkich członków PiS ze startu w wyborach do powiatu z okręgu Grodków.


Maciej Armin Stefański:
To bardzo przykre. Rozumiem Tomasza Różę i jego kolegów. Razem z nim tworzyłem PiS w powiecie. Nie mogli się zgodzić na start w wyborach razem z zastępcą starosty Monkiewicza, który jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Dzięki niejasnym ustaleniom na poziomie centralnym, jego zastępczyni radna Smolińska została tzw. „jedynką” na liście PiS-u. To nie do pomyślenia, że zasłużeni działacze muszą rezygnować, bo na liście znajduje się osoba bardziej związana koalicyjnymi układami obecnego starosty z PO.

PK: W wyborach do sejmiku wojewódzkiego sytuacja jest jednak trochę inna?


Maciej Armin Stefański:
Tak. Tutaj nie było żadnych „zgniłych kompromisów” i „spadochroniarzy”. Mamy silną listę, determinację ponad podziałami i silnych kandydatów, zarówno z naszego, jak i nyskiego powiatu. Liczę tutaj na sukces, widząc pracę kolegów w kampanii. Prawo i Sprawiedliwość w naszym okręgu do wyborów wojewódzkich odniesie sukces. Jestem o tym głęboko przekonany.

Wróćmy do naszego miasta. W Brzegu na urząd burmistrza kandyduje Krzysztof Grabowiecki. Wcześniej radny Grabowiecki startował z list Prawa i Sprawiedliwości, teraz ze swojego własnego komitetu. Dlaczego?


Maciej Armin Stefański:
To pokłosie podziałów w miejskim PiS i skutek działań burmistrza Wrębiaka. Krzysztof Grabowiecki to, moim zdaniem, prawdziwy człowiek prawicy. Ma w sercu nasze wartości. Nie splamił się koalicją z PO, nie był koniunkturalistą, działał na rzecz naszego środowiska. To bardzo dobry kandydat na burmistrza Brzegu. Zachęcam do głosowania na niego.

PK: Panie Starosto, bardzo dziękuję za rozmowę. Czego Panu życzyć?


Maciej Armin Stefański:
Mi osobiście zdrowia. Nam wszystkim: mądrych wyborów 7 kwietnia…

Galeria zdjęć z wizyty Lecha Kaczyńskiego, na zaproszenie Macieja Stefańskiego, w Brzegu w 2009 roku

fot. facebook-Maciej Stefański

Reklama