Kto wygrał, kto przegrał, a kto powalczy w II turze? Podsumowanie głosowania w wyborach samorządowych
Głosowanie na burmistrza w Lewinie Brzeskim było tylko formalnością
Artur Kotara pozostanie burmistrzem Lewina Brzeskiego na kolejną kadencję. To było pewne jeszcze przed głosowaniem, ponieważ żaden kontrkandydat nie zdecydował się powalczyć o fotel burmistrza z dotychczasowym włodarzem. Komitet wyborczy, z którego startował Artur Kotara, uzyskał także 11 z 15 mandatów do rady miejskiej.
Niespodzianka w Grodkowie. Wieloletni burmistrz zdetronizowany w pierwszej turze
Marek Antoniewicz rządził w Grodkowie od 2002 roku, a więc przez 22 lata. Niewiele wskazywało na to, że w tegorocznych wyborach odpadnie już w pierwszej turze. Ale tak się właśnie stało i o fotel burmistrza Grodkowa w wyborczej dogrywce powalczą Miłosz Krok (KKW Trzecia Droga) oraz Damian Macheta (KWW Przyjazna Gmina). Obaj panowie otrzymali do tej pory poparcie na poziomie 24%. Co ciekawe, do rady miejskiej wejdzie 5 osób z komitetu, z którego startował Marek Antoniewicz, 5 mandatów otrzyma również KWW Przyjazna Gmina, 2 mandaty przypadły dla KKW Trzeciej Drogi oraz po jednym dla KWW Ponad Podziałami, KWW Nasz Dom i KWW Dariusza Galus.
Burmistrz Brzegu może zacząć obawiać się „fioletowej rewolucji”
Jerzy Wrębiak rządzi Brzegiem od 2014 roku, a w tym czasie mieszkańcy miasta zostali podzieli na jego zwolenników i przeciwników. Jeszcze przed wyborami było wiadomo, że dotychczasowy włodarz traci poparcie poprzez swoje celebrycko-cenzorskie działania, a wynik w pierwszym głosowaniu tylko to potwierdził. Co prawda Wrębiak otrzymał najwięcej głosów spośród wszystkich sześciu kandydatów (32,66%), jednak to także najsłabszy wynik w dotychczasowej historii Wrębiaka w walce o burmistrzowanie. W tym przypadku należy także wziąć pod uwagę, że pięciu pozostałych kandydatów stanowiło dla obecnego burmistrza bezpośrednią opozycję. Ostatecznie Jerzy Wrębiak powalczy w drugiej turze z Violettą Jaskólską-Palus, a jej „fioletową rewolucję” poparli już Tomasz Kubiak i Krzysztof Grabowiecki. Mało realne jest to, aby Jerzy Wrębiak posiadał jakiekolwiek zdolności koalicyjne dające mu poparcie od pozostałych kontrkandydatów z pierwszej tury.
Spore zmiany personalne szykują się w samej Radzie Miejskiej Brzegu. Dwa największe ugrupowania na scenie politycznej (PiS i PO) wprowadzą do brzeskiego ratusza po 8 radnych. Dodatkowo dwóch radnych zasiądzie z list Trzeciej Drogi (PSL-PL2025 Szymona Hołowni), natomiast dwa mandaty zapewniło sobie lokalne stowarzyszenie TRZB, a tylko jeden przypadł dla bezpartyjnego komitetu Grzegorza Chrzanowskiego. Co ciekawe, poszczególne frakcje partyjne miały już rozpocząć poszukiwania koalicjantów w celu utworzenia większości, a to wróży polityczną korupcję i kolejną egzotyczną koalicję działającą nie dla mieszkańców, a dla własnych interesów i interesików. Czy taki negatywny scenariusz się sprawdzi, przekonamy się niebawem.
W Lubszy potrzebna będzie wyborcza dogrywka
Mieszkańcy gmin Lubsza pójdą głosować ponownie 21. kwietnia. W II turze o funkcję wójta powalczą Bogusław Gąsiorowski i Michał Marek. Obecnego wójta Lubszy poparły w pierwszym głosowaniu 1254 osoby (36,41%), a jego kontrkandydat uzyskał 1326 głosów (38,50%). Co znamienne, komitety obu panów otrzymały po 7 mandatów do rady gminy, a tzw. języczkiem u wagi będzie 1 mandat dla KWW Razem dla Gminy Lubsza.
W Olszance również II tura
Urzędująca wójt Olszanki Aneta Rabczewska otrzymała w niedzielnych wyborach 809 głosów, co stanowi 35.81% poparcia. Nieco więcej mieszkańców gminy Olszanka zagłosowało na Tymoteusza Drebschoka, bo 954 osoby (42,23%). Trzecia kandydatka Monika Kamińska mogła liczyć na 496 głosów, co dało jej poparcie na poziomie 21,96%.
Ostatecznie w drugiej turze wyborów zmierzą się Aneta Rabczewska i Tymoteusz Drebschok. Dodajmy, że komitet wyborczy urzędującej wójt otrzymał 7 mandatów do rady gminy, natomiast 6 mandatów przypadnie dla KWW Blisko Ludzi, z którego startuje Drebschok, a po jednym mandacie otrzyma KWW Moniki Kamińskiej oraz KWW Ruch dla Polski.
„Niezatapialny” wójt Skarbimierza może czuć się zagrożony
W wielu polskich samorządach funkcjonują tzw. „zabetonowani” włodarze, a Andrzej Pulit z pewnością należy to tej grupy. Gminą Skarbimierz rządzi od niepamiętnych czasów i posiadał status „niezatapialnego” wójta. Okazuje się jednak, że wraz z wymianą pokoleniową elektoratu Andrzej Pulit przestaje być odbierany jako „gminny bóg”, któremu dosłownie wszystko uchodzi na sucho.
Obecny wójt Skarbimierza przyzwyczaił już, że wybory wygrywał w pierwszej turze, ale tym razem było inaczej. Co prawda 47,47% to bardzo duże poparcie, ale jego kontrkandydaci łącznie uzyskali więcej. Dlatego w Skarbimierzu odbędzie się druga tura wyborów, w której oprócz Andrzej Pulita znajdzie się Tomasz Witkowski (blisko 25% poparcia w pierwszej turze).
O tym, że mieszkańcy gminy Skarbimierz oczekują przynajmniej niewielkich zmian, świadczyć też mogą wybory do rady gminy. W 15 osobowym składzie rady tylko 6 osób z komitetu urzędującego wójta otrzyma mandat. 5 radnych wejdzie z KWW Tomasza Witkowskiego, 2 radnych z KWW Joanny Janocha oraz po 1 radnym z KWW Marka Kołodzieja i KWW Trzecia Droga.
W Radzie Powiatu Brzeskiego pozostanie stary-nowy układ
9 mandatów dla Koalicji Obywatelskiej, 8 dla Prawa i Sprawiedliwości, 3 dla Trzeciej Drogi i 1 dla Towarzystwa Rozwoju Ziemi Brzeskiej. Tak będzie wyglądała reprezentacja poszczególnych ugrupowań w Radzie Powiatu Brzeskiego. W jej składzie zobaczymy m.in. troje byłych radnych miejskich, którzy zamienią ławy ratusza na salę Pinottiego w piastowskim zamku.
Na podstawie zwykłej matematyki można wywnioskować, że lokalne struktury Platformy Obywatelskiej szybko utworzą koalicję i pozostaną u władzy w powiecie brzeskim, natomiast z nieoficjalnych informacji wynika, że takie rozgrywki już się toczą, a w fotelu starosty pozostać ma Jacek Monkiewicz. Nie wiadomo tylko, czy PO przytuli do egzotycznej koalicji niektórych członków PiS, jak miało to miejsce w mijającej kadencji, ale wszystko na to wskazuje, że dotychczasowa wicestarosta Ewa Smolińska nie zachowa swojej pozycji. Po prostu, przy takim wyborczym rozdaniu jest niepotrzebna do utworzenia większości i trwania u władzy. Wiadomo również, że od Jacka Monkiewicza i spółki nie odklei się Tomasz Trzaska z TRZB.